<JIMIN>
Ojciec chyba z dwie godziny truł mi na temat mojego głupiego zachowania. Jakie głupie? Przecież tylko całowałem się z Yoongim. Od jakiegoś czasu chciałem to zrobić, a wysoka gorączka tylko mi to ułatwiła. Całe zajście w sumie to zwaliłem na chorobę i mój zły stan fizyczny co na szczęście zostało jakoś przyjęte, ale sam dobrze wiedziałem, że zrobiłem to, bo miałem taką ochotę. Dobrze wiedziałem co robię i wcale nie żałuję. Męczy mnie tylko kwestia czy Yoongiemu podobało się to tak samo mocno jak mi.
- Młody musimy poważnie pogadać- do mojego pokoju wpada Jihyun trzaskając drzwiami. Marszczę czoło niezadowolony z nagłego hałasu, który niemiłosiernie odbija się na mojej głowie.
- Mógłbyś ciszej?- pytam chwytając się za skronie.- Jakbyś nie zauważył jestem tak trochę umierający...
- Nie zmieniaj tematu. Całowałeś się z Yoongim?
- Tak, a co w tym dziwnego? Dobrze wiesz, że jestem gejem.
- Ale ojciec tego nie wiedział i powiem ci tak: nie TAK miał się dowiedzieć. Rozumiesz, że on jest teraz w ciężkim szoku? Cały czas myślał, że pewnego dnia przyprowadzisz do naszego domu swoją narzeczoną, a w końcu gromadkę dzieci.
- Jakoś będzie musiał się z tym pogodzić. Jihyun, to jest moje życie. I wam w sumie nic do tego- mruczę i odwracam wzrok.
- Wszystko okej, ale dlaczego akurat Yoongi?
- Ej, ja ciebie nie pytam dlaczego akurat Nancy! To nie fair!
- Życie nie jest fair.
- Daj mi spokój.
- Jeszcze nie... poszperałem trochę w aktach i znalazłem trochę o historii jego rodziny.
- Po co mi to mówisz, co?- pytam zirytowany.- Cokolwiek nie powiesz to nic nie zmieni. Zależy mi na nim, jasne? Kocham go chyba.
- To super Jimin, ale....
- Jihyun mówiłem ci. Nie chcę słuchać o czym tam sobie poczytałeś. Nie obchodzi mnie to co było kiedyś.
- On handlował narkotykami młody!
- C-co? Jak to?
-Tak. Jeszcze przed ukończeniem 18 roku życia miał nadzór kuratora sądowego, bo go złapali.
- Jaka jest szansa, że to pomyłka?
- Marna. Cała jego rodzina miała ostre zatarcia z prawem. Jego ojciec i matka prowadzili nielegalne interesy na terenie całej Korei i Japonii, siostra też wiele razy już była legitymowana przez policję. No i jeszcze on...
- To nic nie znaczy. Kiedyś sprzedawał ludziom to gówno, ale teraz na pewno już tego nie robi.
- Skąd masz pewność?
- Nie mam, ale wiem to- odpowiadam twardo.
- Przykro mi...
- Ale co...?
- Masz zerwać z nim jakikolwiek kontakt. Ograniczyć generalnie do widywania się w szkole.
- Dlaczego?
- Bo ja i tata uważamy, że tak będzie lepiej!
- Nie zrobię tego! Zapomnij!
- Nie masz wyjścia- spoglądam na niego zdezorientowany.
- Co ty zrobiłeś?
- Kazałem policji obserwować jego rodzinę i dom dokładniej niż do tej pory.
- Co? Ty w ogóle możesz wypadać rozkazy?
- Mogę dawać sugestie- wzrusza ramionami.
- Czy ty jesteś powalony jakiś? To mój przyjaciel!
- Ale on nie jest dla ciebie odpowiedni, rozumiesz?
- Wyjdź stąd! Zostaw mnie samego!- krzyczę i wskazuję na drzwi. No i co teraz?
(a/n): dobre pytanie... CO TERAZ?
CZYTASZ
Why not? <yoonmin>
Fiksi PenggemarJeden dzień... Jedna wiadomość... I dwie różne osoby... czyli o tym jak Jimin jest nieśmiałym chłopakiem, a Yoongi jego dokładnym przeciwieństwem... fluff, fluff i jeszcze raz fluff soft smut :)) texting i trochę opisowe pisane wiekiem koreańskim J...