Rozdział 8

7.3K 388 236
                                    

W pewnym momencie poczułem łzy spływające po moich policzkach

-Dlaczego nie chcesz? - spytał podchodząc bliżej

-Uratowałeś mi życie, a ja sam powoli odbieram Twoje - powiedziałem cicho

-Czy to jest jedyny powód? - spytał

Spojrzałem na ziemie, bo faktycznie to nie był jedyny powód

-Z-zakochałem się w Twojej krwi - CO JA GADAM?! - znaczy n-nie we krwi tylko w....

Nie skończyłem, bo Kuro przywarł do mnie swoimi ustami. Zanim jakkolwiek zareagowałem chłopak nie odrywając się ode mnie wziął mnie na ręce i zabrał mnie do sypialni

-Wiesz co Cię teraz czeka? - spytał kładąc mnie na łóżku

-T-tak - powiedziałem - A-ale - zasłoniłem sobie twarz dłońmi - O-on jest za duży!

Chłopak zaśmiał się

-Schlebiasz mi - powiedział, po czym dotknął mojego policzka

Już po chwili Kuro zrzucił z nas ubrania

-Postaram się żeby nie bolało - powiedział























-K-kuro czekaj!

























-Nie mogę i dobrze o tym wiesz



























-A-ale ja n-ni~































-Najlepiej nic nie mów, po prostu jęcz, głośno jęcz































-Kuro~













I w ten sposób po raz kolejny we mnie doszedł, a ja opadłem zmęczony na łóżko

-Głodny - wyszeptałem w poduszkę

Zerknąłem na chłopaka. Nagle znowu poczułem, że tracę kontrole lecz zanim rzuciłem się na niego, on złapał mnie za kark i docisnął mnie do poduszek

-Nie napijesz się póki się nie opanujesz - powiedział szukając czegoś

-D-daj mi krwi! - wrzasnąłem

W pewnym momencie poczułem jak Kuro łąpie moje dłonie za nadgarstki i łączy je za moimi plecami

-Poczekasz sobie - powiedział, a następnie związał moje ręce paskiem

Spróbowałem się uwolnić, ale dosyć mocno związał mi ręce

-A teraz coś przyjemnego, żebyś się szybciej ogarnął - powiedział podnosząc mnie

Zabrał mnie do salonu i tam posadził na kanapie. Na szybko zmienił ułożenie moich rąk i teraz miałem je związane nad głową. Po tym znowu mnie podniósł i powiesił na jakimś wieszaku

-Boli! - wrzasnąłem głośno

Kuro usiadł sobie na kanapie i uważnie mi się przyglądał. Mój organizm pragnął krwi. Zacząłem się rzucać na wszystkie strony powodując większy ból

-Ściągnij mnie stąd! - krzyknąłem

-Uspokój się to porozmawiamy - powiedział uśmiechając się szeroko








Wiem, że bardzo krótki rozdział, ale ważne, że jest, prawda?
(Błagamniebijciemniezato!Toniemojawina)















Zrobisz wszystko [YAOI]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz