2.3 Nie chce mieć AIDS

13 2 0
                                    


Przez kolejne dni chodziłam do bruneta, który mnie notorycznie ignorował. Wracałam do domu, ryczałam czasami coś zjadłam i kładłam się spać- tak wyglądało pięć ostatnich dni. Właśnie wychodziłam z domu Coller'ów i zmierzałam w kierunku placu zabaw, na którym miałam się spotkać z Holdenem. Chłopak zadzwonił do mnie wczoraj, rozmawialiśmy prawie cztery godziny i tak jakoś wyszło, że umówiliśmy się na kawę. Jako koledzy. Holden to typowy chłopak, który pieprzyłby wszystko co się da, zabawne że nawet tego nie ukrywa. Jest przezabawny i sarkastyczny co jest  dla mnie imponujące . Każdy może taki być, ale nie każdemu to wychodzi. Otworzyłam furtkę i szłam wolnym krokiem w stronę chłopaka, zlustrowałam go wzrokiem i muszę przyznać , że wyglądał dobrze. 

-Dłużej się nie dało ? -burknął i podniósł się z trawy. Podszedł do mnie i szybko mnie przytulił.     

 -Cześć Holden, Ciebie też miło widzieć.-odparłam i uśmiechnęłam się w jego stronę.

-Zapytałbym jak mija Ci dzień, ale wyglądasz jak trup więc lepiej się przymknę .

Muszę wyglądać okropnie i tak się czuje. 

-Cóż, mam sporo problemów i mało czasu na wszystko. Ledwo udało mi się z tobą spotkać. 

-Oh, czuję się wyjątkowy. W takim razie zabieram cię na super jedzenie i dobre picie-powiedział i pociągnął mnie za sobą. 

-Czekaj, musiałam iść taki kawał a ty masz samochód, którym mogłeś po mnie przyjechać ? Holden, zabije cię.-warknęłam i uderzyłam czarnowłosego w ramię. Nie wiedziałam, że ma samochód.

-Oh, przepraszam królewnę. Powinienem przyjechać pod sam dom i rozłożyć czerwony dywan?-westchnął i wszedł do środka samochodu. 

-Dobrze, że przynajmniej jesteś przystojny, bo mózgu za grosz.-jęknęłam i zapięłam pasy. 

-Hej, to było nie miłe.-warknął i ścisnął moje udo. 

Popatrzyłam się na niego wzrokiem "Zabierz tą dłoń , bo wsadzę Ci ją w miejsce w  którym nie chcesz jej mieć ".

- To co, idziemy do cudownego i ekskluzywnego miejsca zwanym KFC? - zapytał po tym jak zabrał swoją rękę z mojej nogi .

-Oczywiście, Holden opowiedz mi coś więcej o sobie. - odparłam i przełączyłam stację w radiu, nie mam zamiaru słuchać o różańcach i kościele. Już wiem co robi w czasie wolnym. Może ma zapęd do bycia księdzem.

- Z tego co słyszę to, masz jakieś plany z kościołem.-dodałam i wybuchnęłam śmiechem a chłopak zmierzył mnie wzrokiem. 

-Jasne, kręci mnie pieprzenie w kościele, wiesz na środku ołtarza przy Jezusie. - zaczął, a ja zatkałam uszy i zaczęłam piszczeć.- Nie no tak naprawdę, to czasami odwożę babcie i wiesz, ona lubi takie rzeczy, ale to nie znaczy że pieprzenie w kościele mnie nie kręci. 

Japierdole, człowieku co jest z tobą nie tak. 

-Wiesz co, ja chyba zostawiłam pranie w domu .-zaczęłam sarkastycznie, oczywiście że nie wyszłabym z samochodu, no chyba że po zjedzeniu bo przecież  nie można przepuścić takiej okazji. Dojechaliśmy pod budynek i wyszliśmy z czarnego pojazdu, wydaje mi się że to BMW, ale nie jestem pewna. 

Nie zdążyliśmy przekroczyć progu drzwi, a do czarnowłosego podbiegła jakaś dziewczyna i zarzuciła mu się na szyję, okey. Odwróciłam się w inną stronę, bo średnio ogląda mi się zasysanie sobie twarzy . Podeszłam do kasy i zamówiłam sobie swoje ulubione jedzenie po chwili płacąc . Usiadłam przy stoliku i delikatnie spojrzałam się w prawo, chłopak kierował się w moją stronę ze swoim szarmanckim uśmiechem, na co przewróciłam oczami . 

Letters only for u/ druga częśćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz