*Chloe pov*"Chciałbym kiedyś znów się wzruszyć pisząc rapy
Z drugiej chciałbym robić hajs
Nie czuć w sumie nic poza tym
Wymyśliłem nowy projekt
Który mi rozgromi blok pisarski
I rozgromi w głowie mury
Ale teraz siedzę w Warsie z kubkiem pociągowej lury
Bojąc się, że nie zapomnę nigdy woni twojej skóry
Twoja skóra pachnie jak ostatnie dni wakacji
Dziś powietrze pachnie jak ostatnie dni wakacji" słyszę, kiedy na słuchawkach duni Mo piosenka Hemingway'a. Ona jest tak daleko, a za razem tak blisko. Słowa piosenki uderzają we mnie coraz mocniej, kiedy zaczynam myślę o tym, że wakacje już się rozpoczęły, a ja za kilka godzin spotkam moją ukochaną. Nie mogłabym zorganizować z nią wspólnego wyjazdu, gdyby nie urodziny które obie obchodziłyśmy w ostatnim tygodniu. Dzisiaj spełnię moje marzenie.
Będę mogła mieć ją całą.
Chciałyśmy zaczekać do kiedy nie skończę 16 lat, a dokładnie 4 dni temu obchodziła właśnie te urodziny. Nie myślałam, że będę planować swój pierwszy raz. W zasadzie nigdy mię przywiązywałam do niego specjalnej uwagi, ale teraz, kiedy wiem, że to stanie się już za kilka godzin, niesamowicie się stresuję.
Jak narazie wszystko wychodzi zgodnie z planem, zrobię to w moim ukochanym mieście - Gdańsku. Kiedy zaczynałyśmy ten związek obiecałam sobie, że właśnie tam wydarzy się coś magicznego. Mój pociąg już powoli dojeżdżał do miasta, kiedy dostałam wiadomość od mojej dziewczyny:* 1 wiadomość od: Lauren*
Już wszystko naszykowane skarbie, będzie magicznie.Po przeczytaniu tego moje ciało ogarnęła fala przyjemnego ciepła. Lauren była najbardziej pociągającą osobą jaką znam, kiedy myślałam o tym, że już za kilka godzin będę miała ją całą, momentalnie robiło mi się gorąco.
Po opuszczeniu pociągu dotarła do mnie kolejna wiadomość od Lauren*2 wiadomości od: Lauren*
Kochanie, Uber stoi pod wejściem na peron główny.Kierowca zabierze Cię do apartamentu, będę tam na Ciebie czekać.
Po opuszczeniu peronu zobaczyłam kierowcę Ubera który miał zabrać mnie do hotelu
-Pani Chloe Lizzard? - zapytał zbliżający się do mnie kierowca.
-Tak, zgadza się. Czy mógłby mi Pan pomóc z bagażami? - po wypowiedzeniu tych słów, mężczyzna natychmiastowo zabrał ode mnie walizkę i schował ją do bagażnika.
Dla własnego spokoju postanowiłam usiąść z tyłu auta, wiedziałam, że Lauren nie da mi w spokoju dotrzeć do hotelu, więc byłam gotowa na ewentualne niespodzianki. Nie myliłam się.
Po tym jak rozpoczęliśmy jazdę, moj telefon zawibrował*2 wiadomości od: Lauren*
Kochanie, to przedsmak tego co dla Ciebie dzisiaj mam
*zdjęcie*Jasna cholera czy ta dziewczyna musi tak na mnie działać? Czy naprawdę nie może mnie oszczędzić chociaż raz? Po tym co zobaczyłam chcę być tam jeszcze szybciej. Odłożyłam telefon i szturchnęłam rękę kierowcy mówiąc:
-Przepraszam, czy mógłby Pan trochę przyspieszyć? Dostałam wiadomość, że muszę się zjawić na miejscu szybciej.Kierowca natychmiast przyspieszył, a ja wygodnie ułożyłam się na miejscu i poprawiłam pasy.
Po paru minutach byliśmy pod hotelem, gdzie miałam się spotkać z Lauren. Podziękowałam kierowcy i szybkim krokiem weszłam do hotelu. Na wejściu przywitała mnie kobieta z recepcji, która wskazała mi drogę do pokoju w których czekała na mnie ukochana.
Pokój nr 113, będę tam na Ciebie czekać.
Przeczytałam na liściku, który dostałam od Lottie.
Widząc jak drzwi windy zamykają się, zaczęłam biec w ich stronę. W ostatnim momencie przekroczyłam ich próg, a winda zaczęła jechać do góry. Kiedy dotarłam na najwyższe piętro, na końcu korytarza zobaczyłam pokój z numerem 113.
To tutaj! - pomyślałam, a moje kroki zaczęły zmierzać w stronę jasnych drzwi z drewna za którymi czekała na mnie Lo.
Ostatni raz nabrałam powietrza i zapukałam w drzwi.
Właśnie wtedy ją zobaczyłam. Lauren stała przede mną w czarnej, koronkowej bieliźnie i satynowej narzutce, która delikatnie muskała jej skórę.
-Jasna cholera. - powiedziałam przypadkowo, a dziewczyna uśmiechnęła się i łapiąc za przód mojej koszuli, przyciągnęła mnie do siebie wpijając się w moje usta. Jej ruchy zaczynały się robić coraz bardziej agresywne, a moje podniecenie rosło.
Ręce Lauren zaczynały błądzić po moim ciele, a ja czułam jak guziki mojej koszuli są odpinane. Kiedy ubranie było rozpięte, dziewczyna zrzuciła je z moich ramion i szybkim ruchem pchnęła mnie na łóżko stojące za moimi plecami. Poczułam jak dociska moje ciało do materaca napierając na nie swoim ciałem. Z moich ust wydobył się cichy jęk, a dziewczyna uśmiechając się do mnie, zaczęła schodzić swoimi rękami po moim ciele wreszcie natrafiając na gumkę od mojej spódniczki. Delikatnie wsadziła pod nią rękę i zaczęła drażnić skórę na moich udach, kreśląc na nich kółka. Moje ciało zaczynało się lekko trząść, kiedy dziewczyna wbijając w nie paznokcie, zaczęła schodzić pocalunkami coraz niżej zostawiając na mojej szyi i dekolcie rząd ciemnych malinek. Poczułam, jak moja spódniczka jest zsuwana coraz niżej, a dziewczyna delikatnie przesuwa materiał mojej bielizny wkładając pod nią rękę.
Poczułam jak jej palec zatapia się w środku mnie, a z moich ust wydziera się niekontrolowany jęk. Lauren delikatnie się do mnie uśmiechnęła, dodając drugi palec. Moje podniecenie sięgało zenitu, kiedy nagle dziewczyna ścisnęła moją szyję, a ja zacisnęłam się na jej palcach. Delikatnie przechyliłam głowę oddając się błogiemu uczuciu spełnienia, a Lauren opadła na łóżko przyciągając mnie do siebie.
-Dziękuję. - powiedziałam patrząc w oczy brunetce.
-Nie masz na co kochanie.I właśnie wtedy odpłynęłam...
___________________________
Kochani, jak podobał wam się 3 rozdział? Dajcie znać w komentarzach. Całuję ~ autorka
CZYTASZ
eat me baby [gxg]
Fiksi RemajaOpowiadanie girlxgirl Zawiera dużo scen 18+ Start--> 2.03.2019r.