Po tym jak przypaletal się do mnie mieszaniec kupiliśmy bilety i samolotem ruszyliśmy do USA .
Była godzina 4. 35 gdy samolot z nami na pokładzie wylądował. Dom ojca Deku był 10 minut od lotniska więc w moment byliśmy pod drzwiami.
-Zapukaj- powiedział mieszaniec
-Dobrze - powiedziałem i jednym uderzeniem rozwalilem nie tylko drzwi Ale chyba większość ściany.
Wszedlismy przez dziurę w domu i szybko spotkałem zdziwione oczy matki Deku
-Bakugou, co Ty tutaj ?-zapytała zdziwiona
Podszedłem do niej blisko i zadałem pytanie
- Gdzie Deku ?
-Jak nas znalazłeś?Skąd wiedziałeś?-zapytała z łzami w oczach
-List który wysłałaś do mojej mamy
-Dobrze że jesteś-powiedziała z uśmiechem na ustach i dalej z łzami w oczach
-Jak Pani mogła to zrobić mi i swojemu synowi ?
Mina Pani Inko spowazniala , upadła na kolana i powiedziała
-Zabij mnie . Przepraszam. Tak bardzo się cieszę że wróciłeś po niego .
-Pomoglem jej wstać.
-Gdzie jest Deku . Proszę mi opowiedzieć.
-Mój mąż go gdzieś wywiozl , nie wiem gdzie . Poszedł teraz po wódkę. Ma podejrzanie dużo pieniędzy więc obawiam się że komuś sprzedał syna .
-W tym kraju rządzą złoczyńcy. Każdy ma swoją cenę i każdy może kupić każdego. Królem jest Shogiraki Tomura -kontynulowala
-Poczekam tu na Pani męża.
-Masz wypij to .-powiedziała
-Co to ?
- Jak to wypijesz będziesz odporny na moc mojego męża
Wziąłem, przystawilem do ust i polknalem wszystko .
- Jak długo to działa?- zapytałem
-24 godziny
Nagle z pokoju obok usłyszałem głos dziecka . Było słychać że dopiero Co zaczął mówić.
- Babcia . Cy tata wrocil?
Klamka od strony wyjścia zaczela się poruszać w dół. Widocznie dziecko miało problem z otwarciem .
-Chodź tu Katsuki - powiedziała Inko Midoriya
Popatrzylem na nią dziwnie A potem w stronę drzwi w których ukazała się postać małego chłopca. Miał około półtorej roku . Nie zdziwiloby by mnie to gdyby nie jego wygląd. Był bardzo podobny do mnie. Blond włosy i jego twarz . Co jeszcze mnie zdziwiło to jego oczy . Miał jedno czerwone jak ja i jedno zielone . I to imię.
-Chodź tu Katsuki -zawołała jeszcze raz .
Chłopiec podbiegl do babci .
Kobietą go przytuliła i odwróciła twarz chłopca w moja stronę.
-Idź Katsuki . Do swojego taty .
Chłopiec popatrzył na mnie uśmiechnął się i ruszył w moja stronę.
Usiadłem z wrażenia. Nie byłem na to gotowy. Ale co jak co nie było wątpliwości że to mój syn .
-Gdzie jest Tata - zapytał chłopiec
Domyślajac się że pyta o Deku powiedziałem mu że go przyprowadze A potem razem stąd wyjedziemy. Odniosłem go do łóżka bo chciałem porozmawiać z jego babcia .
- Jak to możliwe?
- Nie wiem . W szpitalu po bitwie lekarze powiedzieli mi że mój syn jest w ciąży. Wtedy postanowiłam wyjechać i nic nikomu nie mówić. Twoja mama zdecydowała że nie chce być babcia dziecka z związku dwóch mężczyzn. Więc zdecydowałyśmy o tym że wam powiemy że nie żyjecie.
-Izuku urodził i gdy go zobaczył od razu nazwał to twoim imieniem . Wtedy mój mąż chciał oddać małego Katsukiego innym ludziom za wódkę. Izuku dlugo go broniłi walczył prawie codziennie . Pewnej nocy mój mąż wszedł do pokoju Izuku i wyłączył jego moc A ja nie mogłam mu podać antidotum .
-Maz zabrał dziecko na ręce i chciał go zanieść na targ. Wtedy Izuku powiedział żeby zabrał jego . Mój mąż się zgodził bo wiedział kto kupi mojego syna.
- Tomura!-wykrzyczalem
___________
CZYTASZ
NA ZAWSZE MÓJ 2 [BAKUDEKU]
FanfictionAkcja poprzedniej części kończy się w momencie gdy Bakugou budzi się, Deku nie ma przy nim A jego mama informuje naszego bohatera że jej syn nie żyje. Czas jednak pokaże że nie należy ufać wszystkiemu co słyszy się z ust rodzica swojego chłopaka k...