10. Niespodziewani pomocnicy.

1.6K 117 107
                                    


Wściekły Katsuki ruszył przed siebie , wprost na Tomurę , nie posiadając nic poza gołymi pięściami . 

Tomura podniósł się z ziemi i wzniósł się w powietrze przelatując nad Kacchanem . Katsuki widząc że wróg zbliża się do mnie zaczął biec sprintem w moim kierunku .

Dobiegłby gdyby na jego drodze nie stanął znany nam bohater . Nagle pomiędzy mną mną a Kacchanem stanął Todoroki . 

- Zwalaj mi z drogi bo oberwiesz - zawarczał Bakugou próbując go wyminąć ale ten znowu zablokował mu drogę .

Poczułem że Tomura stanął za mną 

- W końcu , już myślałem że będziesz bawił się w tą szopkę dalej Shoto - wydobyło sie z ust Tomury

- Wróciłem by zobaczyć to co mi obiecałeś , Panie - powiedział Todoroki odwracając się do dwóch osób za sobą 

-Zabrałeś mi Izuku ! - wykrzyczał Todoroki uderzając Kacchana tak mocno że ten stracił równowagę i upadł zrezygnowany na kolana 

W jego oczach było widać niedowierzanie " Todoroki jest wkurwiający bo kręci się ciągle przy Deku ale nie może być po stornie złych " 

Myśli Kacchana przerwał kolejny cios . Bakugou po kilkunastu minutach ciągłego bicia przez Todorokiego leżał w kałuży krwi a chłopak z czerwono-białymi włosami nie zamierzał przestać go kopać jakby wpadł w jakąś dziką furie .

Izuku patrząc na to nie wydobył z siebie rzadznego dźwięku , mógł tylko patrzeć jak jego miłość leży i jest bita przez jego przyjaciela .

- Natychmiast przestań - wydobyły się ciche słowa z ust Izuku zalanych łzami 

- Przestań ! - powtórzył Deku tym razem krzycząć tak że adresat usłyszał wołanie 

Todoroki przestał , patrzył na Bakugou i jego spojrzenie zaczęło się zmieniać , z wcześniejszego wyrazu twarzy psychopaty pozostawał grymaś uśmiechu , był z siebie dumny , jakby pokonał wielkiego złoczyńce .

Ciało Kacchana leżało bez ruchu w kałuży krwi . Dawną dumną twarz naszego głównego bohatera można było rozpoznać tylko po blond włosach .

- Katsuki Bakugou nie żyje ! - Wykrzyczał dumny Todoroki , gdy nagle :

Ciemnie nocne niebo zaczęły rozrywać potężne i niezliczone zielone błyskawice .  Odważny przed chwilą Todoroki zaczął kulić się ze strachu , szukając jakiejś najbliżej położonej kryjówki gdzie może się ukryć gdy nagle w ułamku sekundy przez jego klatkę piersiową na wylot przeleciała zielona błyskawica .

Mogło sie wydawać że była to błyskawica lecz gdy Todoroki spuścił głowę zobaczył połamaną , siną rękę z wieloma bliznami , z której lała sie krew , sądzić można że była to krew ofiary jak i osoby która zadała cios.

Todoroki poczuł nagle szarpniecie i ręka została wyrwana . Shouto upadł i zdołał wymruczeć tylko 

-Myślałem że teraz będziesz mó.....-  Tak oto brzmiały ostanie słowa lodu i ognia .


Izuku powoli z krwawiącą ręką podszedł do swojego ukochanego . Przyłożył dwa palce do miejsca gdzie przepływa tętnica szyjna i wyczuł puls .

-On żyje , Katsuki żyje - powiedział cicho ze łzami szczęścia

- Już niedługo - usłyszał za sobą głos 

Izuku nie miał już nic do stracenia . Wiedział że Katsuki nic już nie poradzi bez mocy . 

-Teraz ja muszę Cie chronić - powiedział Deku i odciągnął dłoń którą gładził policzek swojego wybranka .

NA ZAWSZE MÓJ 2 [BAKUDEKU]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz