IZUKU
Chłopaki walczyli dzielnie . Widząc jak dobrze Kota posługuję się wodną mocą czułem ile czasu przeminęło odkąd ostatni raz widziałem chłopca .
Shinsou próbował przejąć kontrole nad myślami Tomury ale ile kroć był tego bliski Tomura używał blokującej umiejętności ( coś w stylu tej u wychowawcy ).
Po pół godzinie chłopaki spoglądnęli na mnie . Kota miał cała twarz we krwi a Shinsou leżał twarzą do ziemi i się nie ruszał
Widziałem jak Tomura szykuje się do ataku .
Po chwili stałem przed moimi przyjaciółmi , z rękami ustawionymi do bloku .
-To co Deku , może w końcu to zakończymy - zapytał zmęczony Tomura
-Jasne , po to tu przyszedłem - powiedziałem głośno szukając Kacchana
Zobaczyłem leżącego blondyna
-Kota , mam prośbę , popatrz tam , przy ruinach wieży , tam leży Kacchan , proszę zabierz go jak najdalej stąd
-Ale ... - nie dałem mu skończyć
-Proszę , Kota - po tych słowach chłopak wziął na ręce Shinsou i ruszył w stronę mojej miłości .
-Nie myśl że pozwolę im odejść - powiedział Tomura rzucając się do ataku
Poczułem przypływ energii . Moje ciało otoczyły zielone błyskawice .
Uruchomiłem 100% One For All .
-Dzisiaj się to skończy , nareszcie - powiedział Tomura
Chłopaka zaczęły otaczać rożne barwy , tyle ile posiadał ukradzionych umiejętności tyle było wokół różnych poświat
-Dzisiaj się przekonamy , czy decyzja All Mighta o przekazaniu mi mocy była decyzja dobrą .
Postanowiłem całą moją moc poświecić na ten ostatni cios . Tomura chyba też postanowił to zakończyć .
-Dzisiaj All For One i One For All przestaną istnieć , razem z nami ! - krzyknąłem i ruszyłem w stronę Tomury a ten zrobił dokładnie to samo .
Czułem wzrastającą moc we mnie , widziałem poprzedników , poprzednich właścicieli mojej mocy . Najwyraźniej widziałem poprzednią mistrzynie All Mighta . Wszyscy patrzyli na mnie .
Zdjąłem wszystkie ograniczenia . Nie wiem nawet ile procent użyłem , wiem że była to cała moc One For All jaka powstała w ciągu wszystkich poprzednich strażników tej mocy .
Czułem nawet jak moja energia życiowa zamienia się w zieloną moc .
Uderzyłem .
Nie czułem nic . Nawet bólu . Widziałem tylko jak nasze moce zaczęły się łączyć . A może nawet nie łączyć tylko anihilować ( unicestwiać ) . Popatrzyłem ostatni raz w stronę wieży ale już nikogo tam nie było . Kota dobrze sie spisał .
Powstał wybuch . Powstało coś w stylu grzyba atomowego podczas wybuchu broni jądrowej .
-Kocham cie Kacchan , będę Cie zawsze strzegł . Opiekuj się naszym synem . Wszystko znikło.
-------------------------------------------
KATSUKI
Obudziłem się . Obok leżał jakis fioletowy gosciu a obok Niego siedział ten dziwny chłopak z dziwną czapką
-Co jest? wstałem i zapytałem groźnie
-Odpoczywaj , już po wszystkim - powiedział neutralnym głosem chłopak
-Gdzie Deku ?- zapytałem niepewnie ze strachem w głosie
-Nie wiem , kazał mi zabrać Ciebie i został tam sam , potem był wybuch i ...
Chłopak nie dokończył . Pobiegłem ile sił w nogach na pole bitwy . fala uderzeniowa musiała być potężna .
Najpierw natrafiłem na ciało Tomury .
Leżał spokojny jak nigdy . Wyraz jego twarzy wskazywał że przed śmiercią pojawiło się coś w stylu uśmiechu , jakby cieszył sie że został uwolniony od jakiejś klątwy .
Nie moge mu wybaczyć tego wszystkiego co nam zrobił ale było mi go żal.
Moje myśli zniknęły gdy tylko zobaczyłem zielone włosy wystające spod gruzów .
Pobiegłem ile sił w nogach . Uklęknąłem przed kamieniem który przygniatał ciało mojej miłości .
Próbowałem go wyciągnąć , czułem że jego ręcę są wiotkie i nie czułem pulsu trzymajac za nadgarstek . Z oczu lały mi się łzy ale nie mogłem sie pogodzić z tym co widzę .
Nadal walczyłem , wyjmę go , będę reanimował , może jeszcze serce zacznie bić .
Było słychać mój płacz , wycie a nie płacz. Znowu go straciłem , ale tym razem , na prawdę , byłem pewny że tym razem to nie jest kłamstwo .
Poczułem dłoń na ramieniu .
-Tato - usłyszałem
- Synku nie patrz - zasłoniłem oczy chłopca
-Tato - powtórzył
-Synku tak mi przykro , nie uratowałem go , przepraszam , wiem że jestem nikim , wybacz mi .
-Tato - powiedział 3 raz a ja dopiero teraz zauważyłem w około chłopca poświatę .
Nic nie powiedziałem , nie wiedziałem co .
-Tato , ja wiem co muszę zrobić .
Nie rozumiałem o co mu chodzi .
-Tato , obiecaj mi że następnym razem gdy będziesz w szkole z tatą , nie popełnisz tego samego błędu i zaczniesz wszystko jak trzeba . Nie pozwolisz porwać taty z tej ulicy , nie pozwolisz by Todoroki sie do niego zbliżył i nie pozwolisz żeby wasze matki Was rozdzieliły- powiedział chłopiec
-O czym ty mówisz synku ?
-Tato obiecaj , tylko ty będziesz pamiętał co sie tutaj stało
- Obiecuje - powiedziałem nie rozumiejąc nic
-Jeśli wszystko zrobisz dobrze tato będę mógł do Was wrócić . Dzisiaj musimy sie pożegnać . Kocham Cie tato .
Chłopiec zamknął oczy . Poświata zaczęła sie rozszerzać . Czułem że tracę zmysły , zasnąłem .
-----------------------
KATSUKI
Wracałem ze szkoły . Byłem zmęczony . Pojawił sie Tomura . Czułem że to już było . Wiedziałem dokładnie co zaraz się stanie . Tomura rzuci sie na mnie a zza krzaków wyskoczy -
-Zostaw Go !- zakrzyczał brokuł
-Czy on nie jest słodki ?- zapytał Tomura i zniknął
Podbiegł do mnie zdyszany Izuku .
Pamiętacie jak wcześniej skończyła sie ta historia ? Zjebałem brokuła , poszedłem do domu a rano został po Nim juz tylko plecak ?
Tym razem świat pójdzie innym torem . Wiem że w przyszłości czeka na mnie mój syn który na mnie liczy .
-Deku , dzięki za pomoc , ehh bez Ciebie bym sobie nie poradził , chodz do mnie , pouczymy się - powiedziałem a mina zielonego była tak bardzo zdziwiona jak nigdy .
-Już idę Kacchan - powiedział a ja zauważyłem że jego oczy zaczęły przeciekać łzami .
Wiem że tym razem wszystko zakończy się dobrze . Nie pozwolę by znowu musiał oddawać za mnie życie . Czeka Nas wspólna przyszłość .
-Rusz się Deku - powiedziałem a chłopak pobiegł w moją stronę ...
------------------------------------------------
Dziękuję za Uwagę :)
Opowiadanie zakończone
CZYTASZ
NA ZAWSZE MÓJ 2 [BAKUDEKU]
FanfictionAkcja poprzedniej części kończy się w momencie gdy Bakugou budzi się, Deku nie ma przy nim A jego mama informuje naszego bohatera że jej syn nie żyje. Czas jednak pokaże że nie należy ufać wszystkiemu co słyszy się z ust rodzica swojego chłopaka k...