KATSUKI
Obudziłem się około 8 rano . Obok w łóżku leżał wtulony we mnie mój syn. Mały Katsuki był bardzo podobny do swojego super taty jakim byłem ja . Jego zielone oko przypominało jednak kto jest drugim ojcem . Ciągle myślałem nad tym Jak to możliwe że Deku zaciążył bo przecież jest chłopakiem. Ale stało się bo dowód leży obok .
Nagle do pokoju weszła mama Izuku .
- Katsuki wstawaj ! -powiedziała poważna
- Co jest?!-zapytałem wkurzony bo nadal nie wiedziałem czy jej wybacze A ona zwróciła się do mnie jakby nigdy nic .
- Nie ma czasu na gadanie ! Ubieraj się i leć do pałacu . Król ma audiencjie i podobno mój synek ma siedzieć na tronie obok króla. - powiedziała zapłakana
Wstałem ubrałem się i wyszedłem. Powiedziałem tylko
-Opiekuj się małym, jak wrócę to co zabiorę.
Wyszedłem.
Za mną ruszył Todoroki. O którego istnieniu calkiem zapomniałem.
- Po co za mną leziesz?
-Przecież ratować Izuku
-Sam sobie poradzę bez Twojej pomocy mieszancu .
Schodziliśmy z górki . Było widać mury miasta i słyszałem jak dużo ludzi się tam zebrało.
Przeszedłem przez bramę i złapałem jakiegoś chłopca
- Co tu się dzieje?- zadałem pytanie A chłopak wystraszony powiedział
-Król Tomura bierze ślub z Izuku Midoriya . Podobno jest bajecznie piękny i ma legendarne zielone włosy.
-Jakie tam legendarne?! Wyglądają jakby ktoś zrobił farbę z brokułów , potem ja zjadł i wyzygal się na głowę temu nerdowi .
- Niech Pan tak nie mówi!- zgasil mnie dzieciak który nagle przestał się bać A był wrecz wkurzony
- Co w tym takiego że ten chłopak ma zielone włosy?-zapytałem
- To Ty nie wiesz? To wie każdy. Babcia mi opowiadała że kiedyś to Państwo założył Eros . Było mu smutno i znalazł sobie chłopca. Pokochał go z wzajemnością. Ale nie mogli mieć dzieci więc Eros poprosił króla Bogów Zeusa żeby jego mężczyzna mógł rodzić dzieci . Zeus się zgodził. Dziecko które im się urodziło miało zielone włosy. Potem wg legendy każdy potomek Erosa i tego mężczyzny mógł zdobyć każdego faceta jakiego chciał . Potomkowie Ci posiadali dar rodzenia dzieci mimo że byli mężczyznami. Ich znakiem rozpoznawczym są zielone włosy Ale I również to że mężczyźni nie potrafią się oprzeć ich ciału .
-Wiec idę zobaczyć tego chłopaka i sprawdzić czy na mnie też zadziała- chłopak wyrwał się z mojej ręki i poszedł A ja ruszyłem za nim .
Stałem na rynku . Narazie króla nie było A tłum był coraz większy.
-Ja mu dam działać tak na facetów! Wiedziałem że to coś dziwnego że nagle go pokochałam przecież zawsze wolałem dziewczyny -gadałem do siebie
Moje wątpliwości co do prawdziwości mojej miłości skończyły się gdy z ozdobnych drzwi pałacu wyszedł Deku .
Szedł smutny . Był ubrany w czarny garnitur. Za nim widziałem cienie kilku osób. Tak jakby ktoś zmusił go żeby wyjść. Spod jego zielonych włosów nie było widać oczu . Ale czułem sercem że są mokre A z ich kącików płyną łzy. Za nim szybko szedl Tomura . Nie zauważyłem Ale nagle szarpnął za coś A Deku upadł. Zobaczyłem że w ręce króla spoczywa smycz która się kończy na szyi mojego Deku.
Wszyscy zamarli . Było widać w ich twarzach złość która zebrała się już od dawna.
Obok siebie usłyszałem rozmowę dwóch mężczyzn.
-Ale fajnego chłopca znalazł sobie król
- No. A słyszałeś że to potomek Erosa ?
- No słyszałem. Podobno oni gdy się zakochaja to do końca życia oddają się tylko jednemu
- Zazdroszczę królowi zabaweczki bo jest naprawdę bardzo ładny.
Podszedłem do panów i kulturalnie spuśćiłem im zasłużony wpierdol.
- Ten chłopak jest mój! Rozumiecie dupki?!
-Tak , tak przepraszamy - wyjąkali wystraszeni.
Ze sceny rozległ się głos Tomury
-Wierni poddani . Dzisiaj jest szczęśliwy dzień. Zebrałem Was tutaj żebyście byli świadkami jak ten oto chłopak zostanie moja własnością do końca życia.
Nagle z drzwi z których wyszli został wypchniety staruszek . Chyba ksiądz jakis .
-Zaczynaj -rozkazal król
- Zebraliśmy się dziś tutaj by połączyć tych dwóch zebranych tutaj mężczyzn świętym węzłem małżeńskim.
-Czy Ty królu Tomuro bierzesz sobie za Żonę tego oto Izuku ?
-Tak biorę
- Czy Ty Izuku Midoriya bierzesz za męża tego tu Króla Tomure i przyżekasz mu wierność?
-Deku wstał z ziemi na którą został przywrócony i pewny głosem Ale jakimś pustym odpowiedział
- Nie.
Wszyscy ucichli. Z twarzy Tomury można bylo zauważyć psychopatyczną złość. Deku nie patrzył na niego. Jego wzrok był nieruchomy .
Tomura wstał. Patrzył na Deku.
- Zabrać moją własność do środka. Rozebrać go i przywiązac do łóżka. Niech tam czeka na swojego Pana .
Ksiądz popatrzył na Deku .
-Nie możesz Panie -wyrwało się kapłanowi
-Zabić go -powiedział Tomura i ciało staruszka przebił miecz
Deku widząc to podszedł do staruszka położył dłoń na dziurze po mieczu . Zielone światło rozswietlilo miasto w którym nadszedł wieczór. Ksiądz wstał cały i zdrowy .
-Uciekaj , nie martw się o mnie dziadku - powiedział Izuku
Tomura ruszyl i powtórzył
-Do mojej sypialni won !
Poczułem że to ostatnia chwila. Wbieglem na scene i przytululem mojego skarba od tylu . Był zaskoczony . Nie wiedział kto to . Na pewno nie myślał że to ja . Nagle poczułem jak moje i jego serce zaczynają bic szybciej i równo. Deku złapał moja dłoń.
-Kim jesteś?-zapytał
--------------
JAK SIE PODOBA ?;)
CZYTASZ
NA ZAWSZE MÓJ 2 [BAKUDEKU]
FanficAkcja poprzedniej części kończy się w momencie gdy Bakugou budzi się, Deku nie ma przy nim A jego mama informuje naszego bohatera że jej syn nie żyje. Czas jednak pokaże że nie należy ufać wszystkiemu co słyszy się z ust rodzica swojego chłopaka k...