5. Plemię które (nie) wyginęło

2K 149 120
                                    


KATSUKI

Obudziłem się około 8 rano . Obok w łóżku leżał wtulony we mnie mój syn.  Mały Katsuki był bardzo podobny do swojego super taty jakim byłem ja . Jego zielone oko przypominało jednak kto jest drugim ojcem . Ciągle myślałem nad tym Jak to możliwe że Deku zaciążył bo przecież jest chłopakiem.  Ale stało się bo dowód leży obok .

Nagle do pokoju weszła mama Izuku .

- Katsuki wstawaj ! -powiedziała poważna 

- Co jest?!-zapytałem wkurzony bo nadal nie wiedziałem czy jej wybacze A ona zwróciła się do mnie jakby nigdy nic . 

- Nie ma czasu na gadanie ! Ubieraj się i leć do pałacu . Król ma audiencjie i podobno mój synek ma siedzieć  na tronie obok króla. - powiedziała zapłakana

Wstałem ubrałem się i wyszedłem.  Powiedziałem tylko 

-Opiekuj się małym,  jak wrócę to co  zabiorę.

Wyszedłem. 

Za mną ruszył Todoroki.  O którego istnieniu calkiem zapomniałem. 

- Po co za mną leziesz?

-Przecież ratować Izuku 

-Sam sobie poradzę bez Twojej pomocy mieszancu .

Schodziliśmy z górki . Było widać mury miasta i słyszałem jak dużo ludzi się tam zebrało. 

Przeszedłem przez bramę i złapałem jakiegoś chłopca 

- Co tu się dzieje?- zadałem pytanie A chłopak wystraszony powiedział

-Król Tomura bierze ślub z Izuku Midoriya . Podobno jest bajecznie piękny i ma legendarne zielone włosy. 

-Jakie tam legendarne?! Wyglądają jakby ktoś zrobił farbę z brokułów , potem ja zjadł i wyzygal się na głowę temu nerdowi . 

- Niech Pan tak nie mówi!- zgasil mnie dzieciak który nagle przestał się bać A był wrecz wkurzony 

- Co w tym takiego że ten chłopak ma zielone włosy?-zapytałem 

- To Ty nie wiesz? To wie każdy.  Babcia mi opowiadała że kiedyś to Państwo założył Eros . Było mu smutno i znalazł sobie chłopca.  Pokochał go z wzajemnością.  Ale nie mogli mieć dzieci więc Eros poprosił króla Bogów Zeusa żeby jego mężczyzna mógł rodzić dzieci . Zeus się zgodził.  Dziecko które im się urodziło  miało zielone włosy.  Potem wg legendy każdy potomek Erosa i tego mężczyzny mógł zdobyć każdego faceta jakiego chciał . Potomkowie Ci posiadali dar rodzenia dzieci mimo że byli mężczyznami. Ich znakiem rozpoznawczym są zielone włosy Ale I również to że mężczyźni nie potrafią się oprzeć ich ciału .

-Wiec idę zobaczyć tego chłopaka i sprawdzić czy na mnie też zadziała- chłopak wyrwał się z mojej ręki i poszedł A ja ruszyłem za nim .

Stałem na rynku . Narazie króla nie było A tłum był coraz większy. 

-Ja mu dam działać tak na facetów! Wiedziałem że to coś dziwnego że nagle go pokochałam przecież zawsze wolałem dziewczyny -gadałem do siebie 

Moje wątpliwości co do prawdziwości mojej miłości skończyły się gdy z ozdobnych drzwi pałacu wyszedł Deku .

Szedł smutny . Był ubrany w czarny garnitur.  Za nim widziałem cienie kilku osób.  Tak jakby ktoś zmusił go żeby wyjść.  Spod jego zielonych włosów nie było widać oczu . Ale czułem sercem że są mokre A z ich kącików płyną łzy. Za nim szybko szedl Tomura . Nie zauważyłem Ale nagle szarpnął  za coś A Deku upadł.  Zobaczyłem że w ręce króla spoczywa smycz która się kończy na szyi mojego Deku. 

Wszyscy zamarli . Było widać w ich twarzach złość która zebrała się już od dawna.  

Obok siebie usłyszałem rozmowę dwóch mężczyzn.  

-Ale fajnego chłopca znalazł sobie król 

- No.  A słyszałeś że to potomek Erosa ?

- No słyszałem.  Podobno oni gdy się zakochaja to do końca życia oddają się tylko jednemu 

- Zazdroszczę królowi zabaweczki bo jest naprawdę bardzo ładny. 

Podszedłem do panów i kulturalnie spuśćiłem im zasłużony wpierdol. 

- Ten chłopak jest mój! Rozumiecie dupki?! 

-Tak , tak przepraszamy - wyjąkali wystraszeni. 

Ze sceny rozległ się głos Tomury 

-Wierni poddani . Dzisiaj jest szczęśliwy dzień.  Zebrałem Was tutaj żebyście byli świadkami jak ten oto chłopak zostanie moja własnością do końca życia.  

Nagle z drzwi z których wyszli został wypchniety staruszek . Chyba ksiądz jakis .

-Zaczynaj -rozkazal król 

- Zebraliśmy się dziś tutaj by połączyć tych dwóch zebranych tutaj mężczyzn świętym węzłem małżeńskim. 

-Czy Ty królu  Tomuro bierzesz sobie za Żonę tego oto Izuku ?

-Tak biorę 

- Czy Ty Izuku Midoriya bierzesz za męża tego tu Króla Tomure i przyżekasz mu wierność?

-Deku wstał z ziemi na którą został przywrócony i pewny głosem Ale jakimś pustym odpowiedział 

- Nie.  

Wszyscy ucichli.  Z twarzy Tomury można bylo zauważyć psychopatyczną złość.  Deku nie patrzył na niego.  Jego wzrok był nieruchomy .

Tomura wstał.  Patrzył na Deku.  

- Zabrać moją  własność do środka.  Rozebrać go i przywiązac do łóżka.  Niech tam czeka na swojego Pana .

Ksiądz popatrzył na Deku . 

-Nie możesz Panie -wyrwało się kapłanowi 

-Zabić go -powiedział Tomura i ciało staruszka przebił miecz 

Deku widząc to podszedł do staruszka położył dłoń na dziurze po mieczu . Zielone światło rozswietlilo miasto w którym nadszedł wieczór.  Ksiądz wstał cały i zdrowy . 

-Uciekaj , nie martw się o mnie dziadku - powiedział Izuku 

Tomura ruszyl i powtórzył 

-Do mojej sypialni won !

Poczułem że to ostatnia chwila.  Wbieglem na scene i przytululem mojego skarba od tylu . Był zaskoczony . Nie wiedział kto to . Na pewno nie myślał że to ja . Nagle poczułem jak moje i jego serce zaczynają bic szybciej i równo.  Deku złapał moja dłoń.  

  

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


-Kim jesteś?-zapytał 

--------------

JAK SIE PODOBA ?;)

NA ZAWSZE MÓJ 2 [BAKUDEKU]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz