2

696 37 42
                                    

   Gdy po sześciu godzinach męczarni zadzwonił upragniony dzwonek ruszyłem w stronę szkolnego parkingu, uprzednio żegnając się z kumplami. Gdy znalazłem się obok mojego auta oparłem się o nie i odpaliłem fajka. Napisałem szybkiego sms-a, do brata, że czekam przy aucie. W tym czasie dołączył do mnie Seth i Aaron, z którymi zbiłem sztame.

- Kurwa stary, wiesz że nie możesz palić! Jak trener się dowie to będziesz miał przejebane.  -rzucił zły Aaron wyrywając mi fajka i wkładając do swoich ust, zaciągnąć się przy tym.

- W chuju to mam.  -wyciągnąłem kolejnego fajka z paczki i go podpaliłem. A nastepnie podsunąłem paczkę w stronę Setha, który z chęcią przyjął papierosa i zapalniczkę.

- Na co tak właściwie czekasz?  -spytał najlepszy bramkarz w piłce nożnej w historii szkoły - Aaron.

- Na brata.

- Masz brata!?  -obaj chłopcy krzykneli Tak głośno, że niektórzy skierowali wzrok na naszą trójkę.

- No mam. Tam idzie.  -kiwnąłem w stronę szkoły, z której w naszym kierunku zmierzał Hubi.

- Kto to?  -spytał młody patrząc na starszych chłopaków.

- Moi kumple, Seth i Aaron.  -pokazałem najpierw na wysokiego szatyna z tunelami w uszach i tatuażami na ramionach i szyji. A kolejno na również wysokiego blondyna z kolczykiem w wardze.

- No to cześć. Jestem Hubert.

- Miło nam.

- To jak z imprezą, będziesz?  - spytał Seth, a ja z mojego brata przeniosłem wzrok na niego.

- Nie wiem, czy się wyrobie, ale raczej będę.

- Zabiesz ze sobą młodego.

- On nie imprezuje.  -rzuciłem ostro zaciskając pięści.

- Mimo wszystko młody masz zaproszenie. Wbijaj.  -szatyn puścił oczko do młodego chłopaka, a ten pokiwał głową, w geście zrozumienia.

- My się zmywamy. Wskakuj młody. Narazie chłopcy.  -pożegnałem się z ziomkami i usiadłem za kółko szybko ruszając i odjeżdżając w stronę domu.

- Co Ci jest?  -usłyszałem cichy głos brata, ale nawet na niego nie spojrzałem i nie fatygowałem się z odpowiedzią.
- Ja pierdole. Jak strzelasz focha jak panienka to mogę wysiąść. 

- Nie strzelam focha. Po prostu jestem wkurwiony na Igora.

- Dlaczego?

- Mama do mnie napisała dziś sms-a.

- Co z nią? Nic jej nie zrobił?

- Napisała tylko, że Igor znów jest najebany i chuj wie jeszcze co. Znów ją uderzył. Mama pojechała na kilka dni do hotelu. Ale boję się o nią.

- Marcel? Co my zrobimy? Tata musi przestać pić i bić mamę.

- Więcej mu nie pozwole nas skrzywdzić, tylko że mama musi go zostawić.

- Ale to niemożliwe. Ona nigdy go nie zostawi.  -dla młodszego chłopaka poleciało kilka łez z oczu.

- Będzie musiała wybrać, pomiędzy tyranem, a własnym synem.

- Co zamierzasz?

- Zaproponuje dla ojca, bym do niego się wprowadził i chcę jego nazwisko nosić. 

- A mnie i mamę zostawisz!? Mogłem się po Tobie tego spodziewać!  -Hubert jak tylko zaparkowałem pod domem wyszedł z auta trzaskając drzwiami.

Jaki Ojciec Taki Syn  |  White 2115Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz