Larry: Sal... Idziemy na zakupy, zapytaj się Chuga i Maple, czy coś im nie jest potrzebne...
Sal: Dobrze~
*Sal wchodzi do mieszkania Chuga i Maple i zastaje ich w dwuznacznej pozycji*
Sal:...
*Sal szybko wychodzi*
Larry: I co? Potrzebują czegoś?
Sal: Mydło do oczu... *mówi suchym głosem*