-15-

112 14 0
                                    

jimin nie widział yoongiego od dłuższego czasu, aż do teraz gdy młodszy wychodził z biura dyrektorki trzaskając drzwiami z buzią pełną rozcięć

z po niektórych nadal sączyła się jeszcze krew, co naprawdę wyglądało strasznie tym bardziej, że było ich pełno

zaraz za młodszym wybiegła z gabinetu kobieta w średnim wieku, była całkiem roztrzęsiona, a z jej oczu płynały łzy

to zapewne musiała być matka młodszego tym bardziej, iż pobiegła za nim

jimin przyglądał się całej tej sytuacji i coś jakby ściskało go w żołądku, czuł lekki niepokój, nawet nie zauważył tego jak zaraz obok niego stanął jego przyjaciel

-nieźle wygląda co nie- mruknął wybudzając jimina z ciągu własnych myśli

-ciekawe co mu się stało?- powiedział i dopiero po chwili zauważył na twarzy przyjaciela rozwalony łuk brwiowy

-nie mów, że miałeś coś z tym wspólnego- jimin spojrzał na niego pytająco, a w głowie tworzył już najgorsze scenariusze

-gówniarz nie umie przepraszać, musiałem nauczyć go manier- zaśmiał się kai zakładając ramię na barki zdezorientowanego jimina

-poza tym już od dłuższego czasu mnie drażnił

-jak to?- jimin posłał starszemu o kilka miesięcy pytające spojrzenie

-nikt mi nigdy nie odmawia, a ten szczeniak to zrobił, więc zasłużył na nauczkę- po chwili jego wzrok powędrował na jimina - i nie przejmuj się jimin-ah, nie będę mieć kłopotów

w tym momencie jimin zaczął się zastanawiał czym yoongi podpada jonginowi, że ten w tak okrutny sposób go potraktował i co miały znaczyć słowa kaia

w tym momencie jimin zaczął się zastanawiał czym yoongi podpada jonginowi, że ten w tak okrutny sposób go potraktował i co miały znaczyć słowa kaia

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

🌸🌸🌸

mam zamiar aktualizować tego opka chociaż raz w tygodniu, ale to zależne od aktywności

candy floss 💮 · p.jm x m.yg ·Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz