(Pov. Japonia)
Hehehhehehehhehehehheehhehehehehehehehhehehehehh Polska mje tu nigdy nie znajdzie! A dlaczego? Bo jestem u... Czech!!! Powiedziałem mu o tym shipie i co? I dupa bo mnie wypieprzył z chaty. Jej (sarkazm żądzi)
Teraz ide do domu i kogo widze?
Niemcy!J- Niemcy!!!
N- Hej...
J- Dzie idziesz???
N- Do domu?
J- Nie bo do mnie?
HehehhehehehhehehehheehhehehehehehehehhehehehehhhhehehehehehN- Co.
J- No. Powiem ci co Polska lubi i go na randke zaprosisz! Dzieci se zrobicie
( ͡° ͜ʖ ͡°) !N- C-CO?!!! CICHAJ!!!
Powiedział zarumienionyJ- No chodź że!
Złapałem go za renke i wćągnołem do swojego domu.J- Siadaj.
Usiadł troche spięty.N- No co chciałeś?
J- N co chce? Chcę ci pomuc w zdobyciu... względów Polski ^^
N- A-ale ja go n-nie...
J- Jak nie jak tak? No powieeeeedz nooooo
N- Umm... Dobra w dupie z tym! KOCHAM GO!!!
WOW serio nie wiedziałem że aż tak go lubi hehhehehehehheheJ- WOW
N- W końcu to powiedziałem...
J- Ekhem. Raczej wykrzyczałem. Jeśli już.
N- No to wiesz jak mogę... mu sie przypodobać?
J- Wiem pare rzeczy które o nim wiem.
N- Mo to dawaj!!!
Ma takom nadzieje w oczach. I dobrze. Bo Polska bardzo lubi optymistyczne osoby choć sam nią nie jest.J- Kocha pierogi.
N- Jak bym się nie domyślał.
J- Cicho! Lubi też... Ostre rzeczy...
Troche posmutniałem... Bo wiem że Polska się tnie i wiem że Czechy wie bo mi mówił. No nie myślcie sobie że nie jestem niedoinformowany.N- W jakim sensie?
J- Umm... To pomińmy... Przejdźmy...
N- Nien! Mów!
J- Umm... No nie wiem czy to...
N- Gadaj!
J- Nie powiesz nikomu? Nawet Polsce?
N- Nie powiem ale mów.
J- Mam tak prosto z mostu?
N- GADAJ ŻESZ!!!
Wziołem głęboki wdech i wydech. Przecież o takich żeczach nie gada się co dziennie.J- Polska się tnie...!
Powiedziałem to piskliwym cichym głosem ale tak żeby usłyszał. Chyba umarł/zamarł? No nie dziwie się...J- Ej! Dobrze się czujesz?
N- ...
J- Nosz kurde, Niemcy. Wiem że to trudne usłyszeć że ukochana osoba robi sobie krzywde ale ogar. Musisz być silny i mu pomuc!
Starałem się go na duchu podnieść ale nic z tego.
N- To moja wina... To... Moja... Wina...
J- Nie! Nie twoja! A tera ogarnij się i migusiem do Polski!
N- Boje się...
J- Czego?
N- Że... Że on to robi przeze mnie...
J- Nie gadaj głupot! To nie twoja wina! I jeżeli teraz, w tym momencie, pujdziesz i mu pomożesz, wytłumaczysz, co kolwiek to... To będzie dowód że się zmieniłeś, kochasz go i... I że martwisz się o jego życie i zdrowie!
Ale mowa co nie? Ale chyba zadziałało.
N- Masz racje! Ja ide do Polen! Dzięki i pa!
I wyszedł.(Pov. Polska)
N-nie moge dłużej wytrzymać! M-musze...
Wbiegłem do łazienki jak poparzony. Wziąłem jakąś golarke (taka do brody dla facetów) i wyjąłem żyletkę...P- Heh...
I zacząłem się ciąć... Najpierw tak dosyć lekko... Jak dla mnie za lekko... Przycisnołem żyletkę mocniej do skury i znowu się przeciołem... Aż syknołem z bólu...
P- Heh... Zabawne... Że... że taka osoba jak ja... aż tak udaje inną...
Tak... Udaje że... niby jestem szczęśliwy... Ale przy Niemcach... Naprawde czułem się lepiej... Choć... Znam go bardzo krudko, to bardzo go lubie... A może i nawet kocham? Sam nie wiem... Ale za te kłamstwa... za to udawanie musze ponieść kare...
P- Ał...
Powiedziałem cicho ze łzami w oczach a po paru sekundach ujrzałem krew kapiącą z mojej rany na ręce... Musze jakoś to wyczyścić i odkazić rane...
Nagle usłyszałem pukanie. Nie odpowiedziałem ale po chwili usłyszałem otwierające się drzwi.N- P-polen?
O nie! To Niemcy! A jeżeli mnie zobaczy w takim stanie?!
N- Gdzie jesteś?! Polen!
P- Ał!
Musiała mnie ta rana teraz zaboleć? No musiała?!
N- Polen?! To ty?! Jesteś w łazience?
Podszedł do łazienki i zapukał.
N- Hmm... Dobra wchodze!
O nie! I co mam robić?! Myśl myśl myśl Polska MYŚL!!!
N- O MÓJ BOŻE!!! POLEN!!!
No i mnie zobaczył...
P- H-hej...
Pomachałem mu drugą ręką a on tylko stał i się gapił na krew na podłodze.
N- T-to ty sobie sam...
P- Tak...
Powiedziałem troche zawstydzony... To miała być tajemnica.
N- Czekaj.
Poszedł na dół po coś a ja w tym czasie przemyłem rany.
N- Już. Zaraz to opatrze.
P- Nie trzeba. Radze sobie...
N- Ty bądź cicho. Zaraz sobie porozmawiamy.
Usłyszałem wielką powage w jego głosie. Czy on wiedział?
(Time Skip po oparzteniu ran Polski)
Siedzieliśmy na kanapie w nieznośnej ciszy.
N- Więc się tniesz, tak?
P- Może to i głupie ale tak...
N- Ale dlaczego? T-to przeze mnie?
P- Co?! Nie! To raczej moja wina... Bo... ja wszystkich oszukuje, udaje...
N- Co masz na myśli?
P- UDAJE KOGOŚ INNEGO NIŻ JESTEM! B-BO NIE CHCĘ NIKOMU SPRAWIĆ PRZYKROŚCI! NA PRZYKŁAD: TAKI JAPONIA CHCE MNIE POCIESZYĆ, A JA UDAJE ŻE MI TO POMAGA I ŻE JESTEM SZCZĘŚLIWY! A-ale tak nie jest...
N- To jest ten powód?
P- W-wiem że to jest głupie ale tak... W taki sposób siebie karze za te kłamstwa...
N- C-CO TY WOGULE PIERDOLISZ, CO?! JESTEŚ WSPANIAŁĄ OSOBĄ I... I JESTEM PRZEKONANY ŻE NIKOMU NIE SPRAWISZ PRZYKROŚCI! Ale jeżeli dalej będziesz się cioł sprawisz przykrość mi i nie tylko. Masz ładną skure. Szanuj ją, ok?
Zabrakło mi słów. Jestem według jego, wspaniałą osobą?
P- N-na prawde jestem dla ciebie wspaniałą osobą?
N-TAK! Dlatego masz dla siebie przestać się ciąć, i dla mnie też!
////////////////////////////
901 słów.No no no się postarałam bo chyba to dużo. Mam nadzieje że się podobało.
Papatki!!!
CZYTASZ
Nie pokażę że Cię kocham... (countryhumans Poland x Germany)
RomanceTo moja pierwsza kisiążka!!! Mam nadzieje że się spodoba! Sory za wszysdkie błędy ortograficzne które popełnie. To miłego czytania!