ROZDZIAŁ VI

474 33 38
                                    

(Pov. Niemcy)

Matko... On się cioł przez taką głupotę?

P- Dobrze, przestanę. A przynajmniej się postaram...

N- No i tak trzymać! Masz takie wyzwanie. Nie możesz się ciąć przez... Całe 2 tygodnie.

P- Co?! Ja nie wiem czy 2 dni bez tego wytrzymam!

N- Dlatego zostaje! O ile moge.

P- Jasne że możesz ale... Co z twoim tatą?

N- Tym sie nie przejmuj. Jakoś to załatwie...

P- Ok... Ale jeszcze raz cię przepraszam że musiałeś mnie widzieć w takim stanie...

I sie na mnie rzucił przytulając przy okazji wpłakując się w moją koszule.

N- Czemu płaczesz?

P- B-bo mam straszne wyrzuty sumienia...

N- Ale dlaczego...?

P- Bo się ciołem...

Zaczoł jeszcze bardziejpłakać

N- N-nie płacz...

(Time Skip po uspokojeniu Polski)

W końcu uspokoiłem go... Mam nadzieję że się uspokoił...

P- Dzięki...

N- Za co?

P- Za to że jesteś...

N- Nie ma za co...

I Polska mnie przytulił. Ja automatycznie się zarumieniłem, ale na dodatek on na mnie leżał

N- P-Polen?

P- Ohh... Już schodzę.

I na mnie usiadł... Ale zamiast na moim brzuchy, usiadł na moich spodniach co skutkowało tym że usiadł (ciągle to usiadł pisze Dop. Autorki) na moim przyrodzeniu...

N- A-ach...

No i dupa bo cicho jąknołem

P- PRZEPRASZAM!!!

Szybko ze mnie zszedł i poszedł do łazienki.

(Pov. Polska)

O rany. O rany. O rany. O RANY!
Ja na nim a on... No nie! Czemu ja zawsze coś odwale? No ale on miał w tedy taki słodki głosik -^- ... NIE! NIE MYŚL O TAKICH RZECZACH!! Araczej czynnościach -^-... NIE!!
Walnołem sam siebie z plaskacza i chyba Niemcy to usłyszał.

N- Coś się stało?!

P- Nie!!

O rany... On się o mnie przejmuje... Jaki opiekuniczy... NIE! To tylko moja perspektywa! On może nie chce być nie miły?! Nie wiem sam! Ugh! T-to nie jest fajne... Nie chce mieć brudnych myśli a one same do mnie przychodzą... Na temat Niemiec oczywiście... Ale może w stroju opiekunki...

P- NIEEEEEE!!!!!!

No i krzyknołem. On coś na pewno mi dał, żucił zaklęcie, co kolwiek!

N- Polska?

P- Nic się nie stało po prostu... skończył się mój ulubiony szanpon!

Super wymówka co nie? Oczywiście że tak! Na 100% sie na to nabierze! (Sarkazm rządzi)

N- Jaki to szampon? Moge pójść po niego do sklepu.

No nie wierze. Serio?

P- Umm... Bambino dla dzieci!

Nie pokażę że Cię kocham... (countryhumans Poland x Germany)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz