3

363 21 0
                                    

Po wakacjach wszyscy wrócili do szkoły.

Pewnego dnia cała grupka Malfoy'a siedziała w pokoju wspólnym. Adara stwiedziła, że się do nich dołączy. Wzieła Milę, która już urosła i zeszła na dół.

- Słyszeliście? Podobno jakąś szlamę zaatakował Bazyliszek- powiedział Blaise.

- Zero szcunku- powiedziała pod nosem Black.

- Szacunek? Dla nich? - powiedział retorycznie Nott.

Zabini podszedł do Adary i objął ją ramieniem.

- Nie martw się. Ja cie obronię.

- Boisz się szczurów. I ty mnie chcesz obronić? Poza tym jestem czystej krwi.

Blaise tylko odszedł zawstydzony, a Malfoy, Crable, Goyle i Nott się z niego zaczeli śmiać.

W wigilię wszyscy zostali w Hogwarcie. Adara wyszła na błonie.

- Uważaj, bo zmarzniesz!- zawołał Blaise, gdy zauważył ją na błoniach. Miał rację, bo dziewczyna w biegu zapomniała o szaliku, czapce i rękawiczkach.

- Przynajmniej zmarznę bez ciebie! - odpowiedziała mu.

Chłopak pokiwał przecząco głową i podszedł do Ślizgonki. Nagle się obróciła w stronę Blaise'a i się przestraszyła.

- Ty się nigdy nie odczepisz?

- Nie będziesz chora. Nie pozwolę na to najmądrzejszej i najbardziej utalentowanej Ślizgonce na roku. Kto miałby zdobywać dla nas punkty? Crable czy może Goyle? - dziewczyna zaśmiała się na ostatnie zdanie.

- Może i zdobywam najwięcej punktów...

Chłopak zdjął swój szalik i założył go Adarze.

- Porozmawiajmy raz bez krzyków i dokuczania sobie nawzajem.

- Wow. Blaise w końcu wymyśliłeś coś sensownego.

- Pierwszy raz od kiedy pamiętam powiedziałaś do mnie po imieniu.

- Może pójdziemy gdzieś do środka? Bo tutaj jest dość zimno.

- Mięczak!

Poszli na korytarz w szkole.

- Już jestem od ciebie wyższy.

- Mamy tylko 12 lat. Nic z tego nie będzie.

- Ty masz 12, a ja 13.

- No tak. Zapomniałam o twoich urodzinach.

- Były z 2 miesiące temu.

- A dostałeś ode mnie prezent?

- Dostałem. Twoje wredne odzywki.

Dziewczyna się zarumieniła.

- To trochę słaby prezent.

- Mogłabyś mi to wynagrodzić - powiedział Zabini wskazując na swoje usta.

Adara cieszyła, że nagle nie wyrosła nad nimi jemioła, która lubiła się pojawiać dosłownie w najmniej odpowiednim momencie.

- Prędzej pocałuję Longbottoma. Poza tym nie widzę tu jemioły.

Odeszła zostawiając chłopaka w niemałym szoku.

Po chwili podbiegł do niej, a ona nie, zmieniła tępa.

- Czekaj. Czekaj. Czekaj. Z Longbottomem?

- Tak. Uroczy jest.

W wigilię Bożego Narodzenia Adara zawsze, od kiedy pamięta patrzyła przed snem na zdjęcie swojego ojca, a łzy zaczęły jej znowu lecieć. (popłakałam się pisząc ten fragment)

Pansy to zauważyła i zeszła na dół.

Adara wstała z łóżka i wzieła swojego kota. Posadziła na kolanach i zaczeła go głaskać.

- Nagle do pokoju wszedł Draco i Blaise.

- Jak wy we...

- Pansy nam pozwoliła, to schody zadziałały.

Draco podszedł do kuzynki, usiadł koło niej na łóżku i objął ją ramieniem.

- Niech on wyjdzie- powiedziała wskazując na Zabini'ego.

Chłopak wyszedł, a Adar się wtuliła w kuzyna.

Brakowało jej kogoś, kto bezinteresownie by ją pocieszył.

- Już dobrze? - powiedział powoli odsuwając się od niej, na co ona kiwneła twierdząco głową.

- Jak coś to jestem. Blaise'owi też możesz zaufać.

Na zajutrz zauważyła obok łóżka stos prezentów. Jeden był od Weasley'ów, w którym był sweter typowy i słodycze. Drugi był opakowany na żółto czarno i w nim także znajdował się sweter. Kolejny był od mamy i dostała książkę i nowe pióro. Następny od Malfoy'ów i dostała srebrną biżuterię. (Nie mam pojęcia, po co dziewczynce biżuteria, ale niech będzie). Ostatni był o Blaise'a i znajdowała się w nim miotła.

Ubrała się w bluzę i legginsy oraz wzieła miotłe na dół. Wyciągneła ją w stronę Blaise'a.

- Nie mogę tego przyjąć.

- Dlaczego? - zaśmał się.

- Nic ci nie dałam. Nie jesteś bezinteresowny.

- Weź ją.

- Ale ja nie...

- Draco mi opowiadał, jak latem latałaś na jego miotle.

- To za...

- Biżuteria od moich rodziców jest droższa.

- To rodzina.

- Ja jej nie potrzebuje.- powiedział Zabini.

- Ja tym bardziej.

Nagle przeszedł obok nich Flint.

- No witam nową ścigającą.

- Słucham?

- Masz miotłę. Widziełem, jak latasz. Przyjmuję cię.

Okazało się, że Adara świetnie lata na miotle. Miała talent po mamie.

W lutym były urodziny Adary.

Znowu dostała prezent od Blaise'a.

- Mówiłam ci, że bie chcę nic od ciebie.

- To nie ode mnie.

Draco nagle się zaśmiał.

- To ty? Ja nawet nie chodzę w spódniczkach.

W czerwcu puchar znowu wygrali Gryfoni. Lato Adara spędzała u Malfoy'ów.

Adara Black, czyli jak żyć pomiędzy Potter'em, a Malfoy'em [zawieszone] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz