Siedzę na balkonie i patrzę w roziskrzone niebo. Ostatnio uzależniłem się od tego, tak samo jak od tej używki, którą teraz trzymam w dłoni i co chwilę przykładam do ust, zaciągając się trującym dymem, aby zaraz móc go wypuścić ze swoich płuc, w postaci siwych obłoczków . Przepraszam kochanie, wiem, że miałem tego nie robić."HWANG HYUNJIN! Zostaw tego papierosa! Nie psuj sobie zdrowia tym świństwem!!- Krzyknąłeś, podbiegając do mnie,po chwili wyrywając mi go spomiędzy warg, upuszczając i przygniatając czubkiem trampka. - Ja już przypilnuję, żebyś rzucił ten nałóg!"- Przez to, że byłeś ode mnie niższy o głowę, patrzyłem na Ciebie z góry, wyglądałeś jak rozzłoszczony kociak.
Zaśmiałem się beztrosko, przyciągając Cię do przytulasa i składając pocałunek na czubku twojej głowy. "Oczywiście, Lixie~"- Nadal bawiła mnie Twoja oburzona twarz. Byłeś taki uroczy. -" A dostanę jakąś nagrodę jeśli mi się uda?"- Uśmiechnąłem się przebiegle i wskazałem na własny policzek.- "Całuska na przykład?~"
"Oczywiście, że dostaniesz, ale najpierw musisz z tym skończyć, tak?- Uśmiechnąłeś się ślicznie i złapałeś mnie za rękaw kurtki, ciągnąc do wejścia do parku rozrywki.-" Chodź już Hyunnie! Chcę watę cukrową!"
Zaśmiałem się i łącząc nasze dłonie, zacząłem biec do wejścia."
Spostrzegłem, że nie tylko od papierosów i widoku nocnego nieba się uzależniłem. Od wspomnień o Tobie także.
CZYTASZ
𝑴𝒚 𝒐𝒘𝒏, 𝒍𝒊𝒕𝒕𝒍𝒆 𝒔𝒕𝒂𝒓 || 𝒉𝒚𝒖𝒏𝒍𝒊𝒙
FanfictionO Felixie, którego gwiazdka powoli gasła, a Hyunjin razem z nią. Gatunek: Angst Krótkie rozdziały. /TW/ Opowieść nie ma na celu gloryfikowania samobójstwa, samookaleczania, zaburzeń odżywiania etc. Jest to tylko i wyłącznie fikcja literacka. ♡