Pożegnałam się z Vanessą i postanowił że przejdę się do domu na nogach, miałam zamiar włączyć muzykę gdy nagle otrzymałam wiadomość od chłopaka o imieniu Max. Nie znalam żadego chłopaka o takim imieniu, ale po chwili przypomniałam sobie, że to był ten chłopak spod szkoły, który powiedział żebym go zaprosiła na fejsie.
Treść wiadomość brzmiała: "Hej Lisa, jak tam , wróciłaś już do domu?
Szybko odpisałam: " Hej Max, wiesz co właśnie wracam do domu i miałam zamiar włączyć sobie muzykę, ale zobaczyłam, że napisałeś, więc odpisalam. "
Wysłałam tą wiadomość, wsadziłam słuchawki do uszy i w wolnym tempie szłam do domu.Jakoś przez ostatnie osiem miesięcy wracam tam z niechęcią, czuje sie tak, jakbym wszystkim dookoła przeszkadzała. Nawet nie mam ochoty wychodzić z mojego pokoju, ale muszę od czasu do czasu coś zjeść, chociaż w domu od tego czasu jak urodziła się Nadia, nie jem z rodzicami wspólnie posiłków, najczęściej jem na mieście z Lili.
Nagle poczułam wibracje w tylnej kieszeni moich spodni. Szybko wyciągnełam telefon i sprawdziłam co to było, ale to tylko powiadomie z Instagrama. Już miałam chować iPhona, gdy dostałam wiadomość od Maxa: "Miło z Twojej strony, że tak od razu odpisujesz. A tak naprawdę pisze po to, żeby dowiedzieć się czy jesteś singielką. "
Przeczytałam tą wiadomość i nie wiedziałam co odpisać. Zna mnie kilka godzin, a już się pyta czy jestem singielką.
Wystukałam w klawiaturę: " Tak, jestem singielką, ale na razie nikogo nie szukam. "
Po chwili znowu dostałam wiadomość: " Oo fajnie, że jesteś singielką. Znaczy nie w tym sensie, że ja jestem szczęśliwy, że nie masz chłopaka, ale cieszę się, że mogę próbować zarywać do Ciebie. "
I znowu nie wiedziałam co odpisać. Może mu napisze, że i tak z nim nie będę, albo że może kiedyś, w dalekiej przyszłości coś z tego będzie.
Napisałam : " Zawsze możesz próbować mnie poderwać, ale nie wiadomo czy to Ci się uda. "
Dlaczego napisałam to, czego miłam nie napisać. I co, znowu mam być w związku po kilku godzinach rozmowy?Nie, nie, nie nigdy więcej takiego związku, gdy zakochujesz się w osobie po pierwszej godzinie rozmowy. Raz tak właśnie mialam i później żałowałam tego, że z nim byłam. Alan, tak miał na imię ten chłopak w którym od razu się zakochałam. On po prostu był moim kraszem i pewnego pięknego dnia, chyba dwa tygodnie jak zaczęliśmy ze sobą chodzić, prze przypadek dowiedziałam się, że on założył się z kolegami, że po prostu się ze mną prześpi dla szpanu, bo każdy chłopak w gimnazjum do mnie podbijał. Ale to już było dosyć dawno, więc chciałam zapomnieć o tym, ale się nie da.
Wyłączyłam internet i postanowiłam, że jak mi odpisze to ja przeczytam to dopiero jak będę w domu. Tak właśnie będzie najlepiej.
Była już czternasta, wypadałoby coś wkońcu zjeść, bo od wczoraj nic nie jadłam. Poszłam do pobliskiego sklepu i kupiłam wafle ryżowe, może nimi się trochę najem, a jak nie to wezmę mój obiad do pokoju, jak oczywiście będę miała naszykowany, bo oczywiście od tych ośmiu miesięcy nie ma dla mnie obiadu. To jest przykre, ale prawdziwe.
Weszłam do domu i zobaczyłam, że moja mama płacze, w sumie to miałam wyjebane, ale stwierdziłam, że nie wypada tak przejść obojętnie, więc siadłam obok niej na kanapie i zapytałam:
- Mamo, stało się coś?
- Nie córeczko, po prostu oglądałam serial i tam był taki piękny moment, że aż się popłakałam. - i zaczęła się śmiać.
Myślałam, że mnie tam rozpierdoli, ja się o nią martwię, że coś się stało, a ona sobie serial oglądała i jej łezki poleciały.Wybiegłam po schodach na górę i rzuciłam się na łóżko, wyciągając telefon z kieszeni. Natychmiast włączyłam internet i czekałam na to aż przyjdzie wiadomość od Maxa. O nie dlaczego ja na to czekałam? Czy ja się znowu zaczęłam zakochiwać? Nie możliwe.
Nagle przyszła wiadomość od niego: " Mrr, czyli mam jakieś szanse? "
Odpisalam : " Pewnie, każdym ma u mnie szanse. "
I teraz znowu wygląda to tak jak bym była łatwa, a wcale tak nie jest, jestem osobą która szybko przywiązuje się do ludzi i potrzebuje miłości od kogoś, bo raczej od rodziców tego nie dostanę.Godzina 19.30.
Jeszcze nie odpisał na moją wiadomość, a jest cały czas dostępny, dlaczego wszyscy chłopacy muszę być tacy sami? Najpierw pytają się czy jesteś singielką, a później jak trzeba zacząć robić coś w tym kierunku, żeby dziewczyna która mu się podoba była z nimi, to nie bo po co odpisać od razu?
Chyba zaraz pójdę pod prysznic i położę się spać, bo ten dzień był dosyć męczący.
CZYTASZ
If something else will be?
Teen FictionKażdy z nas marzy o szczęśliwym związku. Ty też o nim marzysz, prawda? O relacji pełnej miłości, troski i zaufania, gdzie sprzeczki są raz na kilka miesięcy i nic nie psują. Tę chęć potęguje widok zakochanych par na ulicach, reklamach i teledyskach...