Chapter 5

188 10 0
                                    

Joel: Clar Clar

Clarissa: Co

Joel: Co robisz?

Clarissa: Jest przerwa obiadowa, więc jem

Joel: Fuuj serio jesz szkolny lunch? :-|

Clarissa: Nie, przynoszę własny. Chyba oszalałeś myśląc, że jem szkolne świństwo

Joel: Czy to nie żenujące przynosić swoje jedzenie?

Clarissa: To tylko jedzenie, nie mam zamiaru umrzeć z głodu

Joel: Jak jesteś ubrana?

Clarissa: Chcesz żebym cię zablokowała, co?

Joel: Po prostu chce wiedzieć jaki masz styl -_-

Clarissa: Trzeba było tak od razu głupku

Joel: Nie jestem głupkiem! I powiedz mi!!

Clarissa: Zamknij się

Joel: Dawaj

Clarissa: Poczekaj minute

Joel: Nie wiesz jak się ubrałaś czy co

Clarissa: Późno się obudziłam, daj mi spokój

Joel: Wow

Clarissa: Hej nie obchodzi mnie jak wyglądam, tutaj nie mam na kim robić wrażenia

Joel: Mógłbym zawsze chodzić do twojej szkoły :)

Clarissa: Nie, dziękuję

Joel: Hej jestem przystojny!

Clarissa: Narcyz

Joel: Ej nie wiem co to znaczy, ale to jest niegrzeczne

Clarissa: lol

Joel: Możesz mnie nie "lolować" młoda damo

Clarissa: Robię.Co.Mi.Się.Podoba.

Joel: O.Ile.Rodzice.Ci.Pozwolą.

Clarissa: Touche

Joel: Co to?

Clarissa: POWAŻNY JESTEŚ?!

Joel: Jaja sobie robię, wyluzuj

Clarissa: Spadam do klasy ttyl

Joel: Jasne

Texting Joel Pimentel // tłumaczenieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz