♪Obłoczny Ogon x reader♪

334 22 9
                                    


- Obłoczna Łapo! { imię }! - zawołał Ogniste Serce budząc uczniów ze snów. { Imię } przekręciła się na drugą stronę aby nie słyszeć.

- Idziesz z nami na szkolenie bo twoja mentorka miała coś do załatwienia, będziemy ćwiczyć walkę więc lepiej się pośpiesz - dokończył i wyszedł z legowiska uczniów.

- Tak, tak... Już idę... - wymruczała cicho ale nawet nie drgnęła. Nagle poczuła że coś ja tracą łapą. Otworzyła najpierw jedno oko a potem drugie co wyglądało zabawnie.

- Wstawaj ty wynędzniała kupo futra - miałknął biały uczeń.
Kiedy w końcu zwróciła na niego uwagę był zirytowany. Uciekał wzrokiem, ciekawe czemu?
No nic - pomyślałaś i wtałaś specjalnie się ociągając.

Zaczęłaś lizać się po piersi ukradkiem na niego spoglądając.
- Czemu się tak patrzysz? Zakochałaś się? - fuknął Obłoczna Łapa.
- Kociaki pytały jak wygląda lisie łajno i opisuje cię w myślach aby im powiedzieć - drobna kotka nie dawała za wygraną.

Syknął zażenowany i wyszedł na polanę. Za nim poszła zadowolona z siebie kotka.
Uniosła swój ogon wysoko aby było widać jaka jest z siebie dumna.

Szczerze? Nic do niego nie miała ale uwielbiała go wkurzać.

Kiedy byli już na miejscu Ogniste Serce pokazał im jak odpowiednio odepchnąć przeciwnika tylnymi łapami.

Kazał zrobić to samo Obłocznej Łapie. Nie wiedząc czemu nie  mogła oderwać od niego wzroku. Czy ten ruch był aż taki fascynujący?
Raczej nie...

  - Teraz twoja kolej. Zaatakuj Obłoczną Łapę. - powiedział mentor niebiesko-okiego.

Przyjęła odpowiednią pozycję,
napieła mięśnie,
i... Skoczyła!
Chciała go sprowokować i udało jej się. Kiedy przygwoździł drobną uczennicę do ziemi. Kiedy myślał że wygrał bo rozluźniła mięśnie, ona go odepchnęła w idealny sposób. Odleciał na długość lisa i zatoczył się w piachu.

Nie spodziewał że mi się uda, ha!

Lecz tylko ciężko oddychała, nie ze zmęczenia czy strachu. To było coś innego, serce biło jej z ogromną szybkością.
Co to było? Pomyślała.

Po treningu podszedł do niej biały uczeń. Miała co do niego mieszane uczucia.
— Następnym razem radziłabym Ci bardziej docenić przeciwnika - zaczęła rozmowę nieprzyjemną dogryzką. A on tylko zbył ją machnięciem puchatej kity.

- Wyjdziemy na polowanie? - zaproponował, nawet nie czekał na odpowiedź ponieważ po prostu wiedział że za nim pójdzie.

Tak jak przewidział { imię} poszła w jego ślady i wyszli z obozu. Mimo tego że Obłoczna Łapa chciał aby byli niezauważeni, kilka kotów zwróciło na nich niedowierzające spojrzenia.

Kiedy upewnił się że nie ma nikogo w pobliżu ( zamordował ją z zimną krwią XD) usiadł pod średniej wielkości sosną.
{Imię} usiadła niepewnie dwie długości myszy obok niego spoglądając na niego z niepokojem.

— Powiedz mi o co chodzi, nie uwierze że to naprawdę polowanie - stwierdziła odwarznie.

Uczeń Ognistego Serca tylko uśmiechnął się zdając sobie sprawę że kotka ta była sprytna.
W ogóle { imię} była inna od wszystkich. Wcale nie próbowała innym zaimponować ani się przypodobać.

To go w niej urzekło.
- Nie będę tego ukrywał wiecznie.
Zależy mi na tobie - nie owijał w bawełnę, pewności siebie dodała mu pewność że on również nie jest jej obojętny. Wystarczyła mu jej reakcja na treningu gdy byli blisko.

Siedziała bez ruchu, jakby zamyślona. Zaczął wiać nieprzyjemne zimny wiatr. Odruchowo przysunął się do niej.
Widok sylwetek dwóch, przytulonych do siebie kotów na tle puźnego wieczoru był piękny i melancholijny.

Nie musiała odpowiadać, to tak jakby ich myśli łączyły się w jedno. Sama nie spodziewała się że zakocha się właśnie w tym wrednym i pyskatym kocurze.

Chociaż i tak każdy wiedział że tak o nim nie myślała na prawdę.

»—♥–»

Osiem księżycy puźniej

Pov. Obłoczny Ogon

Obłoczny Ogon Właśnie wrócił z patrolu.
Inne koty poszły odłożyć zwierzynę która upolowali po drodze na stos.

Zrobił to samo, po czym wybrał najlepszą mysz jaka była i postanowił zanieść jej aby nie musiała chodzić.

Czy był nad opiekuńczy? Raczej tak. Ale czego nie zrobi dla tej jedynej?

Poszedł w stronę żłobka gdzie czekała na niego rodzina.
Kiedy przeciskał się przez jeżyny poczuł bardzo dobrze znany, delikatny zapach. Gdy wszedł zastał tam { Imię } śpiącą z kociakami przy brzuchu. Dwie białe kotki i kocurek podobny do matki.

Nie chciał ich budzić ale nawet nie zauwarzył gdy już leżał wtulając się w piękne, gęste futro swojej wojowniczki.
Swojej jedynej, ukochanej wojowniczki...

×- - -._ _ _ _ ♥ _ _ _ _.- - -×

Długo pisałam tego shota.
Wiem, zepsułam koniec ale podobała mi się scenka kiedy wyznawał jej miłość.

Proszę was o jakiekolwiek komentarze bo naprawdę podnoszą na duchu i dodają motywacji do dalszego pisania

Jak na razie to nawet nie jestem pewna czy ktokolwiek by chciał te one - shoty ._.

722 słowa

To chyba tyle, miłej nocy ♥
~Ashio

Warrior Cats || One shotyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz