Rozdział 1

320 25 10
                                    

Biegłam na  rozpoczęcie roku szkolnego.  Zaspałam jak zwykle. Przeciskałam się między ludźmi,  krzycząc:,,Zjeżdżaj z drogi!". W końcu dotarłam. Budynek był ogromny,  a na murze było napisane ,,U.A". Tak, dostałam się do szkoły bohaterów. W końcu talent taki jak ja, nie mógłby się nie dostać. Stałam tak pod murami szkoły,  gdy nagle jakiś chłopak z zielonymi włosami wbiegł na teren.

Kopnęłam mały kamień pod jego nogi. Widziałam że się o niego potknął. Obróciłam się i chciałam sobie wyobrazić ten dźwięk uderzenia głowy o chodnik i śmiechy innych, ale nie usłyszałam. Odwróciłam się zdenerwowana i jednocześnie zawiedziona. Uraraka. Nie lubiłam jej nigdy, tak jak większości lecz ona mnie wyjątkowo denerwowała. Chwilę rozmawiała z chłopakiem i odeszła. Za chwilę wszedł chłopak z czerwonymi oczami i blond włosami.  Zielono-włosy wystraszył się go, i wtedy usłyszałam coś zabawnego. Zwrócił się do niego ,, Kacchan". Wtedy parsknęłam śmiechem,  zwracając uwagę właściciela tego imienia. Spojrzał na mnie i krzyknął:
- Śmieszy cie coś, tłusta krowo?!
Nie spodziewałam się takich osób w klasie, będe miała kogo denerwować.
- Tak,  Kacchan- znowu zaczęłam się śmiać i odwróciłam się do wejścia szkoły.  Jeszcze coś krzyczał, lecz nie słuchałam tego i weszłam do szkoły. 

Zajęłam miejsca i czekałam na rozpoczęcie akademii. Gdy ludzie się zbierali,  zauważyłam znajome czupryny.  Kacchan i brokuł. Miałam przy sobie dwie karteczki oraz długopis. Na jednej karteczce napisałam ,, Brokuł" a na drugiej ,,Kacchan". Rzuciłam karteczkę pierwszą w tak zwanego Brokuła, a drugą w blondyna. Przeczytali karteczki, wiedziałam że oberwie ci się za to. Z nikąd na scenie pojawił się Present Mic i zaczął mówić wszystkie ważne informacje. Będziemy walczyć z robotami.  Może w końcu moc wody, odmrożenia i zamrożenia się przyda? Zaprowadzili nas na przed drzwi. Za tymi drzwiami będą te roboty. Czekali wszyscy na otwarcie,  gdy nagle podszedł do ciebie Kacchan, i krzyknął:
- NIE NAZYWAJ MNIE KACCHAN! JESTEN KATSUKI BAKUGOU!
- Ja jestem Izza, bardzo miło poznać- podałam mu rękę,  a on ją walnął i odszedł.

[OLD AND CRINGE] what is love? | bakugou x izzaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz