Rozdział 4 ,,Obiadowe rozmowy"

197 20 16
                                    

Po tej niezręcznej sytuacji zaczęłam sprzątać, gotować oraz pielęgnować ogródek. Po kilku godzinach w końcu skończyłam prace. Już miałam iść się przebrać, gdy za ramię złapała mnie Mitsuki.

-Kochaniutka, chodź na obiad- powiedziała i złapała mnie za policzki. Gdy mnie puściła, odchodząc zaczęła po cichu śpiewać. - ~Ona jest dere! TSUN-TSUNDERE!
Mruknęłam pod nosem, jaka ta rodzina dziwna i poszłam się przebrać. Gdy wyszłam z łazienki, obiad już był na stole. Podeszłam do stołu uśmiechając się. Dawno nie jadłam takiego obiadu. Dosiadłam się do stołu. Na przeciwko mnie siedział Katsuki, a obok państwo Bakugo. Zaczęłam od jedzenia ziemniaków.
Lecz zawsze przy stole muszą być rozmowy...

- Izza, może byś chciała mieć nazwisko? - zapytała Mitsuki wysyłając spojrzenie na męża. Wyglądało jakby wiedzieli o co chodzi, a Bakugo zaczął się denerwować, ale milczał.

- Mogę wiedzieć w jakim sensie?- zapytałam. Wzięłam kolejnego ziemniaka do jedzenia. Zaczęłam przeżuwać.
- No wiesz, może chciałabyś wyjść za Katsukiego?- w tym momencie Bakugo złamał łyżkę, a ja zaczęłam się krztusić groszkiem.- W łazience jak byliście, to się nie przytulaliście?
- Nie!- krzyknął w końcu Katsu, który był już zdenerwowany na maxa.- Ta idiotka się poślizgnęła, a ja na nią upadłem!
- Ja?!- zapytałam zirytowana.- To ty na mnie wpadłeś!
- DOŚĆ!- krzyknęła Mitsuki, a Bakugo o dziwo się uspokoił.- Przestańcie się kłócić.

Ja wstałam od stołu, podziękowałam i wyszłam. Było mi bardzo przykro z powodu kłótni mojej i Katsukiego. Tak naprawdę bym wszystkim mówiła, jak go nienawidzę, lecz w głębi duszy go polubiłam...

~Katsuki Bakugo~

- Przez ciebie wyszła! - krzyknęła stara krowa, lecz ja poszedłem do mojego pokoju przemyśleć sprawę.

Myślałem i myślałem, chwyciłem za telefon, wybiłem numer do Izzy i zadzwoniłem. Nie odbiera. Czyli na mnie jest strasznie zła. Mam wrażenie, że w głębi serca gdzieś ona tam jest. Głowa mówi: ,,Nie!", lecz serce krzyczy głośniej:,, Tak!". Nie myśląc wybiegłem na drogę szukając brązowo-włosej. Z daleko ujrzałem jej charakterystyczną fryzurę i zacząłem za nią biec. Gdy byłem wystarczają blisko, usłyszałem cichy szloch, i nuciła jakąś piosenkę.

Jestem samotna i zawsze nią będę,
Chłopak którego kocham, złamał mi serce,
Patrzył i kłócić się ze mną wczoraj,
Teraz naprawdę jestem samotna...

Zdjąłem jej słuchawki z uszy. Popatrzyła na mnie smutnym wzrokiem.
- Co beczysz, beczuszko?- zapytałem.
Chciałem by myślała że będę ostry, lecz dla niej aż tak nie będę.- Sory ciamajdo, lepiej?

- Lepiej.
Dziewczyna ruszyła dalej, a ja kolo niej. Patrzyła w dal, cgyba się zastanawiała.
- Idiotko, może chcesz gdzieś jutro iść na przeprosiny? - zapytałem.
- Dobra, ale to nie że to mi się będzie jakoś podobało czy coś. Gdzie chcesz iść?
- No ty gdzie ty chcesz iść.
- Do kina, na komedie romantyczną- wyszczerzyła się. Nienawidziłem trgo typu filmów, lecz się zgodziłem.

~Izza~

- Dzięki Katsu, możesz iść- powiedziałam mu, a on poszedł. Weszłam do domu. Na wycieraczce był list. To z U.A! Otworzyłam go, i wyleciał z niego niebieski krążek. Wyświetlił się All Might.
- Witam Izzo! Szybko powiem i tyle. Zajęłaś drugie miejsce w największej ilości punktów. Dostałaś się, a teraz biegnij pochwalić się rodzinie!
Bohater zniknął, a ja zaczęłam się denerwować tym ostatnim zdaniem. Rodzinie? Jakiej rodzinie? Co, mam do urny mówić?

...

[OLD AND CRINGE] what is love? | bakugou x izzaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz