Złapałem jego dłoń, a on szybko pociągnął mnie w swoją stronę. Derek mocno objął mnie w pasie, zatem ja zarzuciłem mu ręce na szyję. Poruszalismy się powoli w rytm muzyki. Spojrzałem w zielone oczy Derek, lecz nadal nie rozumiałem.
- Coś cię trapi...- Derek najwyraźniej zauważył zmianę wyrazu mojej twarzy, ponieważ od razu spytał. Obrócilem głowę na bok, aby nie patrzył mi w oczy. Za bardzo na mnie działały te jego spojrzenia oraz zawstydzałem się za bardzo.
Dalej nie wiedziałem co o tym myśleć. Dlaczego jestem tu z Derekiem? Przecież on jak cała reszta powinien się mnie bać. Dlaczego wtedy w aucie, tak po prostu mnie przytulił? Zapewne jutro będzie tak jak dawniej. Nie będzie się odzywać i uzna, że to nie było odpowiednie. Czy on nie widzi, jak bardzo miesza? Robi mi nadzieję, a potem zostawi...jak kazdy.
- Hej - odezwał się, łapiąc mój podbródek. Teraz patrzylismy sobie w oczy - O co chodzi?
- Dlaczego mi to robisz? - spytałem szeptem, jakby ktoś nas obserwował i nie chciałbym, aby to on usłyszał. Ale przecież on jest wilkolakiem...czyli to tak jakby, nie uniknione.
- Stiles o co chodzi? - dopytywał się mnie, a ja teraz zauważyłem, że dalej jestem w rytmie. Spojrzałem jemu prosto w oczy. Były takie piękne.
- Dlaczego mi to robisz - spytałem szeptem - Przytulasz mnie, mówisz, żebyśmy pojechali do ciebie, tanczymy razem ale jutro będzie tak jak dawniej. Zapomnisz o mnie, tak jak cała reszta. Powiesz, że to nic nie znaczyło - dokończylem szybko i poczułem jak łzy zbierają mi się do oczu...
- Stiles, nie zapomnę o tym, o tobie. Myślisz, że jakby mi nie zależało i kupiłbym specjalnie odtwarzacza mp3 oraz twojej ulubionej piosenki? - racja. Dopiero teraz zauważyłem, że piosenka, do której tanczymy jest moja ulubioną. Jak mogłem tego nie zauważyć? - Nie jestem przyzwyczajony do mówienia takich słów na codzień, ale zależy mi na tobie.
Czułem, jak moje policzki zaczynają mnie piec od moich rumieńców oraz łez, które swobodnie leciały po moich policzkach, a potem lądowały na zminej, drewnianej podłodze.
Nie pomyślałbym, że kiedys usłyszę te słowa skierowane w moją stronę. Nie spodziewałem się również tego, że Derek jest zdolny do wyznania takowych "uczuć". Myślałem, że to tylko gbur przypominający grumpy cat.
- Nie płacz - powiedział Derek i wytarł kciukiem moje łzy z policzka. - Coś powiedziałem nie tak?
- Nie, nie. Jest idealnie - uśmiechnąłem się lekko. Patrzyliśmy sobie w oczy i nie wiem jak to się stało, ale stanąłem na palcach i pocałowałem go.
Moje serce zaczęło bić szybciej i mocniej, jakby miało się wyrwać, a do głowy dotarła pełna informacja co aktualnie się dzieje.
Oderwalem się od niego i czułem, że zaraz zacznie się niekontrolowany wodospad łez.W tym czasie usłyszeliśmy przesuwanie wielkich drzwi, a po chwili ujrzeliśmy Scotta oraz Lydie.
- Derek musisz nam...- powiedział szybko Scott podchodząc do nas, lecz przerwał gdy mnie zauważył - S-stiles? Co ty tu robisz? - zapytał, a szeroko otwarte oczy Lydi były skierowane w moją strone. Scott przyglądał się mnie i czekał na odpowiedź.
- Nic, właśnie wychodzę - spojrzałem ukradkiem na Dereka, wziąłem swoją bluze i ruszyłem do wyjścia. Zostawiłem Derek samego tam. Scott będzie chciał wyjaśnienia...
***
Moim oczom ukazał dobrze znany mi budynek czyli moja szkoła. Musialem przyjść aż tutaj, żeby wziąść mojego jeepa. Mogłem jednak pomyśleć i wziąść go ze sobą.
CZYTASZ
❝ᴊᴀᴋ ɢᴡɪᴀᴢᴅᴀ ɴᴀ ɴɪᴇʙɪᴇ | ꜱᴛᴇʀᴇᴋ❞ [ZAWIESZONE]
Fantasy"Bo, gdy wszystkie gwiazdy przestaną świecić na niebie, nadal będę Cie kochać"