Chwila szczęś ia
Róża jak zwykła zakochana dziewczyna siedziała na parapecie czekając na swojego księcia aż skończy praktykę. Sebastian wyszedł na chwile by z nią pogadać i pocałować. Bardzo go kochała jego pocałunki to ze w jego ramionach czuła sie bezpieczna i kochana. Kochała go ponad wszystko. Bywał czasem brutalny ale to z jakiegoś powodu jej sie podobała. Nadzwyczajniej w świecie była zakochana. Było to inne uczucie niż przy jej byłym chłopaku Norbercie ktorego tez kuedyś kochała.
Sebastian potrafil byc milym czarującym i slodkim chlopakiem ale bywal rowniez czasem brutalny( co można powiedzieć podniecało ją choć sama przed sobą by nie przyznała) potrafil rowniez byc tajemniczy ckliwy i często wyglądal jak by jej potrzebował i to dawało ją pewność ze nigdy jej nie zdradził.
Coz gdyby nie teafila do placówki nie poznała by ani jego ani Nikoli więc z jednej strony zalowala ze rak się skończyło a z drugiej cieszyla sie z takiego obrotu sprawy. Miala wrażenie ze to los chcial by trafila do tego salonu co Sebastian. I nie żalowała zakladów tego co robili gdy byli sami ani niczego. Czuła ze to ten jedyny. Dziewiętnastolatka moze i była skonplikowana ale nie w stosunku do Sebastiana. Sraeala sie jak mogla bo jej zalezalo. Prawda była taka że marzyla o zamieszkaniu z nim i byc moze załorzeniu rodziny. Była dziewicą przez to trochę się bała ze nie da rady w sprawach na "s" jak to zwykle mówiła bo dla niej seks był sprawą prywatną i nie każdy mysiał o wszystkim wiedzieć. Była troche wstydliwa ale nie tak jak kiedyś. Zmiany jakie w niej zaszły mogla przypisać placówce gdy w końcu uwolniła się od matki. Jednak za nią teskniła pomimo calej tej agresji. Prawde mowiac jej relacja z matką była i zawsze bedzie skomplikowana. Ale była szczesluwa przy Sebastianie Nikoli i paru innych znajomych. Cieszyla sie ze ich ma zwyczajnie. Jednak trzeba bylo przyznać beakowało jej rodziny. Marzyla o tym by pewnego dnia matka się opamiętała. Wiedziała jednak że to nie możliwe tak jak to że świnie zaczną latać.
CZYTASZ
Dziewczyna z bliznami
KurzgeschichtenJest to opowieść o zagubieniu depresji smutku. Jeśli nie chcesz psuć sobie humoru nie czytaj, ale jeśli pragniesz poczytać o bólu smutku i cierpieniu chwilowym uśmiechu losu oraz miłości to to opowiadanie jest dla ciebie.