Siedziałam sobie jak zwykle pod klasą czekając na Angielski, do póki nie zaczepiła mnie nie znajoma mi do tej pory blondynka.
-Hej-powiedziała uśmiechając się-jesteś nowa?Ha, jak zwykle nikt nie wiedział ze w ogóle chodzę do tej szkoły.
-Hej,nie jestem w tej szkole od 2 lat-odpowiedziałam nie śmiało, nie jestem otwarta na nowe znajomosci. Oczywiście pomijając Nialla ten chłopak jest cudowny.
-Oj przepraszam-nastała pomiędzy nami niezręczna cisza-po prostu nigdy cię nie widziałam.
A kto mnie w ogóle zauważa?
-Nie lubię się jakoś szczególnie wyróżniać z tłumu-oznajmiłam po czym wstałam z podłogi.
-Em...jak masz tak w ogóle na imię?
-Emily a ty?
-Amy miło mi-uśmiechnęła się miło.
-Mi również.
-Nie chciałabyś wyskoczyć na kawę po lekcjach?-zapytała. Dobra coś jest ewidentnie nie tak! Czemu nagle po 2 latach mojej katorgi w tej szkole los się do mnie uśmiecha?
-Chciałabym ale niestety muszę pomoc mojej cioci w kwiaciarni.
-Jeśli chcesz mogę iść z tobą-zaproponowała, w sumie przydało by mi się towarzystwo-Zejdzie nam szybciej a później będziemy mogły skoczyć na kawę.
No tego bym się nie spodziewała! Co się dzieje?
-Jasne-odpowiedziałam, nagle zadzwonił dzwonek oznajmiając ze nastały kolejne zajęcia. Chodź z Angielskiego chyba szło mi najlepiej. Pożegnałam się z Amy i ruszyłam pod klasę. Dalej za sypywając się pytaniami.
***********
-Witaj ciociu-uśmiechnęłam się miło do brunetki-już jesteśmy. Wzięłam ze sobą koleżankę chyba nie będzie problemu?
Ciocia stała i patrzyła na mnie zaszokowana, no w sumie nie dziwę się. Zadko jak nie wcale, otaczam się znajomymi.
-Jejku Emily kochanie!-krzyknęła radośnie kobieta-oczywiście ze nie! Wchodźcie.
*************
Sorki ze krótki ale mam urwanie głowy.
CZYTASZ
Forever Alone || H.S
Teen FictionTo nie opowieść o idealnej nastolatce z grupką znajomych i o bad boy'u który się w niej niespodziewanie zakochuje... To opowieść o samotności,bezsilności,niezrozumieniu,o samookaleczaniu się...A co najważniejsze o silnej miłości która była szczera a...