1 września, godzina 19, Szpital Sanok Parking
*Michał dostaje informacje na telefon, że o 20 spotkanie zapoznawcze całej grupy w internacie*
Michał : Jacek dasz rade w godzinkę obrócić do Długiego, a potem do Iwonicza Zdroju, bo o dwudziestej mamy spotkanie Integracyjne i jeszcze nie mamy zeszytów. Szlak by trafił.
Jacek : Napisz, żeby przesunęli na wpół do dziewiątej to się wam zatrzymam koło księgarni w Rymanowie i sobie kupicie bo jest otwarte do dziewiątej.
Michał : Okej, dzięki Jacku.
Jacek : Trzeba wam jeszcze pomóc?
Michał : W piątek o trzynastej w to samo miejsce tylko z torbami. Dał byś radę?
Jacek : Dobra pomyślimy coś.
Michał : Dzięki bardzo.
Justyna : Dziękuje.
Jacek : Proszę.
*Godzinę później*
Marta : No w końcu przyjechali.
Gośka : Przestań się czepiać Justyny, jej ojciec mógł mieć coś z sercem.
Marta : Ta jasne, bo w to uwierzę.
Michał: Dobry wieczór kto jest wychowawcą grupy 1a?
Pan Marcin : Ja i pani Nina, której nie ma, a coś się stało?
Michał : Ja nazywam się Michał Bryś i chciałem serdecznie przeprosić za spóźnienie, ale po prostu z tatą koleżanki l coś się stało i pojechaliśmy do Sanoka, do szpitala.
Justyna : A ja jestem Justyna Woźniak.
Jacek : A mnie pan zna, więc nie muszę się chyba legitymować <19 latek wybuchł śmiechem i dodał>. Chcę się tylko dowiedzieć czy ktoś wziął mi kolacje.
Pan Marcin : Nie podskakuj Jacek bo wiesz, że to może się źle skończyć. Masz oto twoja kolacja, a wy jedliście?
Jacek : Jak byli ze mną to chyba logiczne, że nie jedli.
<Jacek znów zaczął się śmiać>Michał: Nie jedliśmy ma pan coś dla nas?
Pan Marcin: Mam, trzymajcie.
Michał: Dziękujemy. Czy Justyna może jeszcze przyjść do mnie na chwilę?
Pan Marcin: Maks do dwudziestej pierwszej trzydzieści.
Michał: Okej . Dziękujemy.
Justyna: Dziękuje.
Michał: Słyszałem że mój lokator zrezygnował z internatu. To prawda, że będę mieszkał sam?
Pani Madzia: Tak, zrezygnował i będziesz mieszkał sam.
Michał: Okej my idziemy do pokoju. O której będzie zebranie, bo Marta pisała, że dziś być jakieś spotkanie Integracyjne.
Pan Marcin: Nie dziś tylko jutro.
Michał: Okej, dziękuje my idziemy do mnie.
Pan Marcin: Okej.
2 minuty później w pokoju
Justyna: Dziękuje za dzisiaj.
Michał: Nie ma za co.
Justyna: Moge się przytulić?
Michał Jak chcesz.
YOU ARE READING
Rozkmina Miłości
RomanceOna- Justyna 16-latka średniego wzrostu krępej budowy ciała dziewczyna o kasztanowych lub jak kto woli jasno brązowych włosach. Skryta w sobie,cicha,wrażliwa nie przygotowana do życia a miała 3 lata mieszkać w internacie.Próbowała namówić rodziców ż...