Rozdział 13

665 40 12
                                    

~ rok później ~

Moim ulubionym dniem w roku są zdecydowanie moje urodziny. Nie lubię być w centrum uwagi, ale moje urodziny to wyjątkowy dzień. Życzenia, kompletny i prezenty no idealnie.

W tym roku kończyłem 18 lat, bardzo się cieszyłem to moje pierwsze urodziny z Yoongim jestem ciekaw co wymyślił. Swoją drogą nie pisał ani nie dzwonił do mnie cały dzień. Postanowiłem więc że sam do niego napiszę.

Cukiereczek 💕
Yonnie gdzie jesteś ?
Tęsknię za Tobą 😥
  
                                                   Yonnie 🖤
                    Minnie nie mogę rozmawiać
                                           napiszę później
                                              Kocham Cię 💜
Cukiereczek💕
Dobrze kochanie 😘
Ja Ciebie też kocham ❤❤

Było mi przykro, mój własny chłopak nie złożył mi życzeń na urodziny mogę nawet śmiało stwierdzić że o nich zapomniał. Niestety nie on jedyny bo ani Hobi ani Kookie, nawet Tae, który nigdy nie zapomniał o moich urodzinach, nic nie napisał ani nie przyszedł. Nam i Jin od rana w pracy, a Lisa jest u Rosè. Czyli wszyscy o mnie zapomnieli.

Usiadłem więc w pokoju pogrążony we własnych myślach i zajadając smutki lodami i czekoladą.

                            🌸🌸🌸

Po 3 godzinach bezczynnego leżenia w łóżku usłyszałem dzwonek do drzwi. Nie byłem w nastroju do przyjmowania gości, ale niestey dobre wychowanie wzięło górę i byłem zmuszony opuścić moją jaskinię. Dzwonek był coraz głośnieszy co mnie niezmiernie wkurwiało.

~ Czego? - wraknąłem

~ Grzeczniej braciszku. - rozpromieniła się Lisa. ~ Chodź, spodoba Ci się.

~ Nie mam nastroju na twoje cudowne pomysły? - sarknąłem

~ Nie gadaj tylko chodź. - pociągnęła mnie za rękę i siłą wyprowadziła z domu.

                              🌸🌸🌸

Miejsce do którego prowadziła mnie Lisa to jedna z pięknych dzielnic Yeuido. Jest tu tak pięknie , miejsce gdzie miasto tetni życiem. Nigdy nie narzekałem na Seocho jednak  w głębi serca marzyłem o mieszkaniu tutaj. Mówiłem nawet o tym kiedyś Yooniemu na jednym z naszych spacerów  brzegiem rzeki Han.

~ Po co mnie tu ciągniesz? Nogi mnie już bolą! - jęknąłem niezadowolony

~ Oj daj spokój spodoba Ci się zobaczysz. Zresztą jesteśmy na miejscu. 

Przede mną stał piękny niewielki budynek. Jak na tą dzielnicę był bardzo skromny ale nadal przyciągał wzrok swoją prostotą i pięknem.
Lisa pociągnęła mnie dalej za sobą prosto do pięknie przystojnego domu.

~ NIESPODZIANKA!!!!

Zza kanap i innych mebli wyskoczyli moi przyjaciele z rodziną. Nieźle mnie wystraszyli krzycząc, ale chwilę potem już się śmiałem i płakałem ze  szczęścia. Nie rozumiałem tylko czemu mnie tu zaciągnęli.

~ Dziękuję wam bardzo to był najlepszy prezent jaki w życiu dostałem. Chociaż byłem przekonany, że zapomnieliście.

~ Chyba żartujesz?! Ja niegdy o tobie nie zapominam o i najwzasniejsze to nie jest jedyny prezent jaki dziś dostaniesz - usmiechnął się się szeroko  Tae

~ Skoro o nich mowa - odezwali się jednocześnie Jin i Nam ~ Proszę ten jest od nas. - Jin wręczył mi pudełeczko w którym znajdowały się kluczyki. ~ Auto stoi za domem ( aut. nie znam się na autach więc sobie coś wymyślcie) mamy nadzije, że ci spodoba - rozpłakałem się i rzuciłem Namjinom na szyję .

Love letters II m.yg x p.jmOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz