Prolog

94 8 2
                                    

Rozdział sprawdzony

_____ ______. ______ ______

-Cornelia za ile będzie Carlos? - zapytałam siostrę, pakując ostatnią bluzkę do walizki.

Cornelia jest moją młodszą o kilka minut siostrą bliźniaczką , co nie znaczy, że jesteśmy takie same. Ona przez całe dnie jest dla każdego miła, oraz do wszystkich się uśmiecha, a ja jestem jej całkowitym przeciwieństwem.

Corni ma tak samo jak ja szesnaście lat, jest ode mnie troszkę niższa, bo jej czubek głowy sięga mi jedynie do nosa. Jest ode mnie szczuplejsza. Ma dość małe piersi ale za to zajebisty tyłek. Corni ma piękne blond włosy sięgające do ramion. Moja siostra zajmuje się od zawsze modelingiem, więc chyba nie jest to jakimś zaskoczeniem, że ma duże powodzenie u chłopaków, prawda?

-Maddie znając Carlosa to już jest. - odpowiedziała znudzona. W tym momencie wyraźnie było słychać otwierające się drzwi. Natychmiast zaprzestałam swoich czynności i pobiegłam w stronę dźwięku.

Wbiegłam do salonu i zauważyłam Carlosa rozmawiającego z rodzicami.
Postanowiłam im przerwać zapewne bardzo interesującą wymianę zdań i wbiegłam prosto w swojego brata, mocno go przytulając.

Carls przez ten czas bardzo dużo się zmienił. W końcu nie widziałam go trzy lata, ponieważ dość szybko się wyprowadził, prawie na sam koniec kraju. Braciszek jest ode mnie starszy o pięć lat i wyższy prawie o całą głowę, jak i nie dwie. Też przez ten czas dużo ściemniały mu włosy. Z jasnego blondu zmieniły mu się na ciemny blond, wchodzące w odcień brązu. A jego oczy? A jego oczy są tak samo tajemnicze jak wcześniej, jedynie nie są już tak samo zielone jak kiedyś. Z pewnością Carl też więcej ćwiczy, co czuć, przez jego materiał doskonale czuje jego bardzo wyrzeźbione ciało.

-Maddie skarbie, ja również tęskniłem! - powiedział z widocznym rozbawieniem w głosie. Ja jedynie przytuliłam go mocniej.

Po chwili odezwał się tata.
-Madd słońce, zaraz udusisz nam brata.- No świetnie, tata też ma świetne poczucie humoru. Odkleiłam się od brata i się odezwałam.
-Kocham cię.- Carl spojrzał mi prosto w moje niebieskie oczy, tym swoim pięknym spojrzeniem.
-Ja ciebie też, siostrzyczko. - przerwał, lekko się uśmiechnął - Teraz będę miał Ciebie tylko dla siebie. - dodał ciszej.

Jezu jaki on ma teraz piękny uśmiech! Dlaczego on musi być moim bratem!?
-Carlek a dlaczego właściwie Corni z nami nie jedzie?- zapytałam, Brat spojrzał na mnie dość smutnym spojrzeniem.
-Jaki znowu Carlek? - Zaczął się głośno śmiać. Po jakieś chwili juz wszyscy się śmiali.

Zastanawia mnie tylko jedno, dlaczego Corni nie przyszła przywitać się z bratem?

* godzina później *

-Madd misiaku, jeżeli brat będzie niegrzeczny masz do nas dzwonić, Jasne? - zapytał dość poważnie ojciec.
-tak, tak. Bo ja akurat jestem niegrzeczny. - przewrócił oczami Carlos.

-A mam Ci może przypomnieć co zrobiłeś w moje i Corny urodziny? - wtrąciłam się braciszkowi.
-Madd ale przecież to było kiedyś! - zareagował brat gdy już mama i tata zaczęli nam się przyglądać.
-Wątpię, że od tej pory dużo się zmieniło. - prychnęłam.
-A żebyś wiedziała, że się zmieniło. - dodał z widocznym rozbawieniem w oczach.
-Tak, tak jasne - zakpiłam.
-Oj synu widzę, że dalej nie potrafisz przegadać naszej Madd. - Dodał tata. Wszyscy zaczęli się śmiać.

Nagle do brata przyszła wiadomość. Wyjął swój telefon, zerknął na ekran, a jego wyraz twarzy zmienił się na kamienny, stał się poważny i dość stanowczym głosem oświadczył, że musimy już jechać. Carl powiedział jeszcze , że pójdzie po moje rzeczy i od razu jedziemy.

*20 minut później *

Carla dalej nie ma. Nudzi mi się w tym samochodzie, szkoda, że nie zostawił kluczyków, ale mniejsza bo z tego co wiem, to niby się śpieszymy.

Wchodzę po schodach na górę i słyszę swoje przesuwające się meble,oraz cichy kobiecy chichot. ŻE CO KURWA?! Ledwo co wyjechaliśmy a rodzice postanowili się zabawić w moim byłym już pokoju!?

Natychmiast wbieglam do swojego pokoju i zastałam jedynie całego czerwonego, w roztrzepanych włosach Carlosa. To skąd ten cały chichot?
-chodźmy już - odezwał się.

*Carlos Pov. *

Wszedłem do pokoju Madd i zobaczyłem Cornelie, nie mogłem się powstrzymać. Natychmiast do niej podbiegłem. Nie widziałem jej cały tydzień, dłużej nie potrafiłem się powstrzymywac i po prostu musiałem. Chociaż nie powinienem.

*20 minut później *

Usłyszałem razem z Corny, jak ktoś zmierza w stronę pokoju. Dziewczyna natychmiast ode mnie odeszła i pobiegła w stronę łazienki.
Do pokoju weszła Madd. Komicznie wyglądała z taką zdzwiwioną buźką. Nie chciałem by coś podejrzewała, więc jedynie na co było mnie teraz stać, to odjechać.
-chodźmy już.- poinformowałem, trzymając jej walizki w dłoniach.

*Maddie Pov*

*13 godzin później *
-Madd, obudź się!- krzyknął. Otworzyłam pomału oczy z chęcią mordu swojego brata i byłam w ogromnym szoku - Witaj w mojej małej rezydencji księżniczko!

- Małej ty kurwa jesteś jakiś pojebany jeżeli to jest małe! - pomysłałam.

________. _______
WITAM MOI KOCHANI OTO Mamy PROLOG! W NAJBLIŻSZYM CZASIE SPRÓBUJĘ NAPISAĆ CZĘŚĆ PIERWSZĄ. PROLOG TEN DEDYKUJĘ MOJEJ PRZYJACIÓŁCE Z KOMENTARZY!!! HAHAHA PIZDA_GLIZDA MAM NADZIEJĘ ŻE CI SIĘ SPODOBA :3

(Nie) Zostaw mnie *Zawieszone*Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz