Rozdział XI.

155 12 6
                                    

Położyłaś zakupy na blacie w kuchni i rozebrałaś się. Umyłaś ręce w łazience, związałaś włosy i poszłaś z powrotem do kuchni, gdzie zaczęłaś robić salatki owocowe. Yooba po cichaczu próbowała cię wcisnąć i pomóc, ale stanowczo odmawiałaś.
Po około 10 minutach wszystko było gotowe, więc przeniosłaś to do salonu, postawiłaś na ławie i poszłaś do łazienki. Weszłaś do niej, umyłaś twarz, wzięłaś 2 maseczki w płachcie i znów poszłaś do salonu.

Yooba czekała tam na ciebie już podjadając owoce z misek.
- Hej! - zaśmiałaś się i odsunęłaś miski od Yooby. - Zostaw trochę na seans~
- No już, ostatni tylko~ - podkradła kawałek jabłka i zjadła go.
- Pójdź umyj twarz przed założeniem maseczki, zaczekam tu na ciebie~ - usiadłaś na kanapie i zaczęłaś włączać Netflixa na telewizorze.
Kobieta posłusznie poszła do łazienki i zrobiła, co jej kazałaś. Wróciła dosłownie po kilku minutach, jednak była cała blada.
- Co się stało? - zapytałaś i szybko podeszłaś do kobiety.
- P-Pa-Pająk w łazience... - wyszeptała i wtuliła się w ciebie.
Zaczęłaś śmiać się w myślach, ale objęłaś ją, by się nie bała.
- Już idę go zabić - pocieszyłaś ją i poszłaś do łazienki.
Był duży, aż za duży. Wzięłaś dużego klapka i powoli zbliżałaś się w jego stronę. Pająk stał nieruchomo przodem do ciebie. Wpatrywał się swoimi ślepiami w twoją sylwetkę. Po chwili rozległ się tylko plask, a pająk już nie żył. Wzięłaś dosłownie tonę papieru i zawinęłaś pająka, po czym wywlekłaś go z łazienki. Poszłaś do piwnicy i wrzuciłaś go do pieca.
_Kiedy będę na wieczór rozpalać, to się spali gad._
Wróciłaś do Yooby, ale przedtem umyłaś ręce i podłogę w łazience po urzędowaniu pająka. 
- Już jest bezpiecznie? - zapytała wciąż przestraszona staruszka, która siedziała na fotelu z podkulonymi nogami. 
Nie mogłaś się już powstrzymać i cicho zachichotałaś.
- Tak, już pająk jest w piecu i cię nie zje~ 
Pokiwała głową.
- Dziękuje..~ - wstała i mocno cię przytuliła.
Również ją objęłaś i pogłasjałaś po głowie.
- Chodźmy już oglądać~ - powiedziałaś radośnie.
Nie oglądałaś wcześniej tej dramy i nawet do końca nie wiedziałaś, ile ma odcinków. Cieszyłaś się, że mogłaś ją obejrzeć. Długo się zbierałaś do tego, a odwlekałaś to głównie przez lenistwo i brak czasu, w końcu pracowałaś i miałaś konkursy, które uwielbiałaś z resztą wygrywać, jak każdy.
Yooba wybrała Hwarang i włączyła pierwszy odcinek. No ale oczywiście, co musiało wyskoczyć? ReKlAmY. Miały trwać 10 minut, na co głośno westchnęłaś z lekkiego zdenerwowania.
- Może założymy teraz maseczki w płachcie? - zaproponowałaś i się uśmiechnęłaś. Uwielbiałaś ten wyrób kosmetyczny.
- Dobry pomysł~ Już je przyniosę - Yooba wstała i zaczęła zmierzać w kierunku łazienki, lecz byłaś szybsza.
Uprzedziłaś starszą panią i przyniosłaś maseczki. Yooba siedziała z miną focha na twarzy.
- Ale ja chciałam przynieść... - wymruczała pod nosem.
Gdy to usłyszałaś, zachichotałaś i podałaś jej maseczkę. Te kaprysy dodawały Yoobie uroku. Otworzyłaś opakowanie od maseczki i nałożyłaś ją na twarz. Wyglądałaś coś na wzór Yoongilarity, tylko oczywiście female version.
- Przyniesiesz następnym razem ^^ - pocieszyłaś ją, a kilka minut później reklama łaskawie postanowiła się skończyć.

Wiedziałaś, że V brał udział w tej dramie, ale nie specjalnie interesowałaś się k-popem. Podobało ci się jedynie kilka piosenek, gdzie był motyw gitary elektrycznej, gdyż ceniłaś sobie ją bardzo w muzyce. Zauważyłaś jednak, że Yooba z uśmiechem patrzy się wyłącznie na Taehyunga.
- Znasz go?

Grandmother ×Kim Taehyung× [ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz