Po powrocie do domu Caroline zauważyła ojca który siedział zaniepokojony przy stole.
- Co tak długo!? Ty wiesz jak ja się martwiłem!? - krzyknął poddenerwowany ojciec Caroline.
- Tato nie chciałam ciebie zdenerwować, byłam cały czas u koleżanki w domu. - odpowiedziała spokojnym tonem Caroline.
- Błagam cię nie rób już tak więcej. Dzwoniłem do ciebie, w ogóle nie odbierałaś!
Caroline wyciągnęła telefon z torebki i zauważyła 8 nie odebranych połączeń od taty.
- W ogóle dlaczego się tak wystroiłaś skoro wyszłaś tylko z koleżanką? - zapytał zaciekawiony ojciec.
- Em... Bo było dziś bardzo gorąco a moje krótkie spodenki są już na mnie za małe. - odparła Caroline szybko wymyślając jakąś wymówkę.
- Dobra, jestem już bardzo zmęczony. Idź się umyj i kładź się spać bo jutro musisz iść do szkoły. - powiedział Pan Matt kierując się już do swojej sypialni.
Caroline poszła więc do łazienki, rozebrała się i przyglądała się sobie w lustrze. Próbowała dostrzec czegoś pięknego w sobie, jednak była bardzo zakompleksiona i nie wiedziała jakim cudem mogłaby się spodobać Danielowi.
Zauważyła że jest już późna godzina. Wykąpała się i poszła do swojego pokoju.
Leżąc na łóżku Caroline napisała do Kevina krótkie streszczenie o spotkaniu z Danielem a następnie zasnęła rozmyślając o chłopaku.
Gdy tylko myślała o Danielu na jej twarzy momentalnie pojawiał się uśmiech i czuła się o wiele lepiej. Jednak przed zaśnięciem, Caroline klęknęła przy oknie i pomodliła się.Gdy nastał ranek, Caroline zauważyła że jej ojciec nie obudził jej na poranne bieganie. Zeszła na dół i przy stole ujrzała Jenne ze swoim ojcem. Caroline była zaniepokojona, czuła że jej tata powoli się od niej odsuwa.
- Dzień dobry. - powiedziała Caroline wymuszając uśmiech na swojej twarzy.
- O dzień dobry córeczko, przyszła Jenna do nas na śniadanie. - odpowiedział ojciec Caroline po czym objął kobietę.
- Tsaa... Zauważyłam. - odpowiedziała Caroline a następnie udała się do łazienki.
Nastolatka zauważyła że Jenna podejrzanie uśmiechała się do niej, tak jakby... złośliwym uśmiechem.
Po wyjściu z toalety, Caroline zjadła szybko śniadanie, ponieważ nie miała ochoty na rozmowę z tajemniczą Jenną. Następnie szybko ubrała się w ciuchy i pobiegła na autobus, gdyż była już spóźniona. Caroline wsiadła do autobusu i jak zawsze usiadła obok Kevina.
Zaczęła się pierwsza lekcja, klasa Caroline i Kevina miała w-f z nowym nauczycielem, Panem Williamem. Wszystkie uczennice podkochiwały się w nim i szalały za nim. Pan William z niektórymi uczennicami uprawiał seks w swoim domu, prawie każdy o tym wie jednak dyrektor nie ma zamiaru zwalniać nauczyciela. Caroline jednak widziała w nim jedynie cwaniaczka który wykorzystywał młode dziewczyny, nie miała zamiaru się mu uwieść.
- Witam was moi drodzy uczniowie na pierwszej lekcji ze mną. Jestem Pan William i będę prowadził z wami wychowanie fizyczne. - odparł nauczyciel nie zwracając uwagi na chłopaków tylko uśmiechając się do dziewczyn.
- Dobrze zacznijmy więc od rozgrzewki! - krzyknął Pan William po czym mówił jakie mają ćwiczenia wykonywać.
Po rozgrzewce Pan William miał w planach na rozciąganie. Caroline była bardzo dobra z gimnastyki. Umiała robić salta, szpagat, stać na rękach i inne tego typu rzeczy, ponieważ uczęszczała na dodatkowe zajęcia gimnastyczne.
Pan William dostrzegł to w nastolatce i szybko zaczął się nią interesować. Uwodzicielski nauczyciel pragnął ją zdobyć więc podczas gimnastyki usiadł za nią gdzie miał krocze pomiędzy jej pośladkami.
- Co Pan robi!? - krzyknęła zdenerwowana Caroline po czym wstała.
- Jak ty się wyrażasz do nauczyciela!? Widzimy się po lekcjach na sali! Musimy poważnie porozmawiać. - krzyknął Pan William aby żaden z uczniów nie zauważył tego co się wydarzyło.
Caroline po tej całej sytuacji zdenerwowała się i poszła do szatni.
- Przepraszam was moi uczniowie. Pójdę porozmawiać z uczennicą. - powiedział Pan William a następnie udał się za Caroline.
Nastolatka siedząc w szatni zauważyła otwierające się drzwi a w nich nauczyciela Pana Williama.
- Niech Pan da mi spokój! - krzyknęła Caroline odsuwając się do ściany.
- Spokojnie nie zrobię ci krzywdy. Następnym razem nie zwracaj się tak do mnie. - powiedział spokojnym głosem nauczyciel zbliżając się powoli do nastolatki.
Caroline miała już łzy w oczach, bała się że nauczyciel ją zgwałci.
Pan William był już bardzo blisko Caroline, stykali się oni ciałami. Nauczyciel wyciągnął rękę i delikatnie położył ją na twarzy Caroline odciągając włosy z jej twarzy.
- Nie możesz się tak do mnie zwracać. Będziesz robiła to co ci powiem i nie możesz mi się stawiać. - powiedział spokojnym głosem Pan William uśmiechając się.
- Dobrze... - odpowiedziała przerażona Caroline a po jej policzku spływała łza.
- Nie bój się, po prostu stracisz ze mną dziewictwo, to nic strasznego. Jesteś wyjątkowa, inne uczennice kleją się do mnie, ty jednak taka nie jesteś. Planuję wiązać z tobą przyszłość. - powiedział Pan William po czym opuścił szatnie uśmiechając się do Caroline.
Dziewczyna była roztrzęsiona, zaczęła płakać i nie mogła opanować swoich emocji. Usłyszała wychodzących z sali gimnastycznej uczniów, szybko więc przetarła łzy, ubrała się i opuściła szatnie. Na korytarzu spotkała Daniela.
- Hej. Płakałaś? - zapytał zaniepokojony chłopak.
- Niee... Oczy mi po prostu łzawią. - odparła Caroline.
- A okej. - odpowiedział Daniel wiedząc że jednak jest coś na rzeczy.
- Wyjdziemy jutro wieczorem do baru tu przed szkołą? - zapytał Daniel opierając rękę na talii Caroline.
- O tak jasne! - odpowiedziała podekscytowana Caroline rumieniąc się gdy poczuła dotyk chłopaka.
Gdy skończyły się lekcje, Caroline wybrała się z Kevinem do jego domu. Udali się do pokoju Kevina i nastolatka zaczęła opowiadać mu o nauczycielu wychowania fizycznego.
- Zgłoś to do dyrektora!! - krzyknął zdenerwowany Kevin.
- Niee no co ty... Przecież każdy mówi o tym że dyrektor nie może zwolnić Pana Williama bo ten ma znajomości i później może zgłosić na szkołę jakieś fałszywe zarzuty o zwolnienie, a w najgorszym wypadku gdyby dowiedział się o tym że powiedziałam to dyrektorowi, mógłby mi większą krzywdę zrobić. - odpowiedziała zasmucona Caroline.
- Powiedz to Danielowi! Przecież on nie pozwolił by cię ktoś skrzywdził, on dla ciebie zabiłby każdego. - powiedział Kevin.
- Nieee no co ty, nie będę go wykorzystywać. Zresztą poradzę sobie, za niedługo Pan William o mnie zapomni. - odpowiedziała Caroline.
- Jak chcesz, ale ja tak samo nie pozwolę aby ten pedofil cię skrzywdził! - krzyknął Kevin.
- Hah nie skrzywdzi mnie, ale dziękuję że się o mnie troszczysz. - odparła Caroline a następnie przytuliła Kevina.
CZYTASZ
Bratnia Dusza
RomansOpowieść zawiera dużo śmiesznych i romantycznych momentów. Opowiada ona o głównej bohaterce Caroline która jest wesołą, odważną dziewczyną i dąży do realizacji swoich marzeń