Czerwonowłosa, kiedy tylko usłyszała swoje imię wykrzyczane przez nauczycielkę WF'u od razu przełknęła nerwowo ślinę i poprawiła swoją białą bluzkę. Chcąc nie dać po sobie poznać stresu, podążyła najpewniejszym krokiem – na jaki tylko było ją w tamtym momencie stać – na środek sali gimnastycznej. Po drodze zobaczyła na trybunach na górze, jak jej czarnowłosa przyjaciółka posyła jej szeroki uśmiech i pokazuje jej, że trzyma za nią kciuki, co naprawdę pomogło Skylor. Kiedy przyjaciółki usłyszały, że przesłuchania do drużyn, do których chciały się dostać są w tym samym momencie, to naprawdę im się to nie spodobało, bo obydwie chciały się nawzajem wspierać i być przy sobie.
Chwilę później młoda dziewczyna znalazła się tuż przed czujnym i oceniającym wzrokiem trenerki cheerleaderek, do których Chen właśnie chciała się dostać.
Wiele słyszała o słynnej WF'istce, nie koniecznie same superlatywy na temat jej charakteru, ale to nie mogło jej przeszkodzić. Nie taka błahostka jak to. Wiedziała od ex, a nawet od innych cheerleaderek, z którymi udało jej się wcześniej pogadać, że trenerka Rachel do wyluzowanych nauczycieli nie należała. Była surowa i dużo wymagała, ale dzięki temu cheerleaderki szkoły Pierwszego Mistrza Spinjitzu należały do jednych z lepszych drużyn w całym Ninjago.
Te wszystkie aspekty niesamowicie odpowiadały Skylor. Wiedziała, że sukces można osiągnąć tylko poprzez ciężką pracę, a postawa pani Rachel tylko to potwierdzała.
Dlatego też postawiła sobie jako wyraźny cel dostanie się do tej drużyny.
Jednak mimo wielkich chęci dziewczyna nie była w stanie powstrzymać rosnącego stresu. Nauczycielka była słynna z tego, że przyjmowała do swojej grupy tylko najlepszych i tylko nieliczni uczniowie – a czasem nie było ich nawet garstki – zostawali przyjęci do cheerleaderek.
— Pokaż, co umiesz, Szjen — powiedziała kobieta, nie odrywając wzroku od swojej listy, którą trzymała w dłoniach.
— Chen — poprawiła ją szybko kapitanka cheerleaderek, po czym posłała zdenerwowanej dziewczynie pocieszający uśmiech, kiwając głową na znak, że ma zacząć.
W tle została puszczona muzyka, a czerwonowłosa dziewczyna jak na zawołanie rozpoczęła przedstawiać układ, który miała przygotowany już od początku wakacji i który już tak często ćwiczyła w domu przed Nyą, aby wszystko wyszło idealnie. Kiedy Sky w końcu skończyła, zapanowała cisza. Nauczycielka siedziała zamyślona na krześle, ściskając w dłoni długopis, zapewne rozmyślając o kandydaturze młodej Chen. Tuż obok niej siedziała spokojnie kapitanka cheerleaderek, która tylko patrzyła raz na brązowowłosą kobietę obok i raz na czekającą w niepewności Sky. W końcu młoda dziewczyna postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce i z ogromną prędkością wstała z krzesła, o mało je nie wywalając na ziemię, przy czym wyciągając przyjaźnie dłoń w stronę czerwonowłosej.
— Przyjmujemy cię! — na te słowa na twarzy Skylor pojawił się uśmiech, co czarnowłosa kapitanka odwzajemniła.
— Dzięk-
— Jennifer — przerwała Chen delikatnie zirytowana nauczycielka — Nie możesz tak po prostu bez mojej zgody przyjmować byle kogo do mojej drużyny.
— Z całym szacunkiem, pani trener — kapitanka cheerleaderek odwróciła się tym razem w stronę swojej nauczycielki, zakładając ręce na biodra — ale nie przyjęła dziś pani nikogo, a przez to, że wykopała pani Karen przez jej ciążę, to nie mamy pełnego składu!
Pani Rachel tylko westchnęła, sprzątając porozwalane po stoliku papiery i składając je do teczki, którą potem zamknęła i włożyła pod pachę.
CZYTASZ
Ninjago High School Tales~ // Zawieszone//
FanfictionNastoletnie życie w liceum nie jest łatwe. Burza hormonów i tyle problemów, które uprzykrzają ci życie, że myślisz, że gorzej już być nie może. Później o dziwo okazuje się, że jednak może! Jednak nie zawsze jest aż tak źle. To tutaj znajdujesz osob...