Tak kochani! Dobrze widzicie! To epilog! Prosze o dużoooo komentarzy!
--
Pisane z perspektywy Harry'ego-----
Po słowach Gemmy naprawdę nie umiałem się skupić. Cały czas myślałem o tym co powinienem zrobić. Skąd ona w ogóle o wszystkim wie? Wczoraj nie umiałem długo zasnąć. Cholera. Ja w ogóle nie spałem! Leżałem w łóżku i myślałem o tym co mam zrobić. Może powinienem zaprosić go na spotkanie i nie poruszać tematu kika? Ughhhh niewiem co mam zrobić!
Moje przemyślenia przerwał dzwonek telefonu. Nie patrząc nawet kto dziwni odebrałem.
- Halo? - Zapytałem
- Harold! I jak tam? Rozmawiałeś już z Lou? - Zapytał mnie Niall
Skąd on w ogóle wie, że miałem z nim rozmawiać?! Mam wrażenie z wszyscy wszystko wiedzą...
- Niall... Nie, nie rozmawialiśmy jeszcze. Nawet niewiem czy powiniem mu mówić, że to ja jestem tym Harry'm - Powiedziałem cicho i niepewnie.
- Ja piernicze Harry! Kurczaczki ughh! Masz mu powiedzieć. W tej chwili. Ja się rozłączam, a ty masz pisać do Louis'a - Nie dając mi odpowiedzieć odrazu się rozłączył.
No i co ja mam teraz zrobić? Mam do niego napisać i poprosić o spotkanie? A co jeśli Louis nie będzie miał czasu, albo nie będzie chciał się ze mną spotkać?!
W głowie miałem już najczarniejsze scenariusze, ale jednak postanowiłem zrobić to co kazał mi Niall. Napiszę do niego. Wdech i wydech Harry. Dasz radę.
Wziąłem głęboki wdech i napisałem krótka wiadomość.
Do Lou:
"Możemy się spotkać?"
Z nerwów już zacząłem obgryzać paznokcie. On mi nie odpisze! Nie ma szans! Co ja zrobiłem?!
Od Lou:
"Jasne! Mogę wpaść nawet za chwilę jeśli chcesz!"
O mój boże odpisał! Chcę przyjść o Jezu!
Do Lou:
"Okej, czekam"
Louis już mi nie odpisał. Pewnie już jedzie.
Chwila! Ja jestem w samych dresach I leżę na łóżku wyglądając jak gówno!
Natychmiast się zerwałem do biegu i zacząłem przekopywać całą szafę. Gdzie są moje spodnie?! Jestem pewny, że gdzieś tutaj leżały! A moja bluzka?! O nieeee
Koniec końców, ubrałem zwykłe czarne rurki i białą bluzkę. Czekając na Lou zrobiłem nam herbatę i czekam na niego w salonie cały zestresowany. Jak ja mam mu powiedzieć prawdę? On mnie znienawidzi!
Po chwili usłyszałem dzwonek do drzwi. Z trzęsącymi się rękami powoli otworzyłem drzwi. Zobaczyłem go. Wyglądał pięknie. Był szczęśliwy. Może jednak nic mu nie powiem. Teraz jest szczęśliwy. Nie chcę psuć tego co jest.
- Harry? Będziesz tak stał i się gapił? - wyrwał mnie z zamyśleń Louis.
Cholera. On się śmiał. Jak ja tęskniłem za jego śmiechem. Jednak zdając sobie sprawę z tego jak to musiało wyglądać. Zrobiłem się cały czerwony i bez słowa wpuściłem go do domu.
- Chodź do salonu, nie ściągaj butów. Muszę Ci coś powiedzieć - Powiedziałem cicho zestresowany i na niego nie patrząc poszedłem prosto do pokoju, gdzie czekały na nas herbaty na stole.
CZYTASZ
Ej Ziom, Larry Is Real || Larry Stylinson ||W TRAKCIE POPRAWY
FanficSą w tym samym zespole. Są najlepszymi przyjaciółmi? Nie. Zdecydowanie nie można ich tak nazwać. BYLI najlepszymi przyjaciółmi. BYLI zakochaną w sobie parą gołąbeczków. A teraz? Teraz nawet się do siebie nie odzywają przez jedno wydarzenie w 2015 ro...