2: Nie będziecie robić za moje niańki

46 11 6
                                    

Obudziłem się w dotąd nieznanym mi miejscu, widziałem tylko światła i pełno pielęgniarek spoglądających na mnie.

-Panie Doktorze! Obudził się- nie mogłem się ruszyć, jedynie co udało mi się zrobić to obrócić głowę w drugą stronę, wtedy ujrzałem zapłakaną matkę wtulającą się w mojego ojca, oboje spojrzeli w moim kierunku

-Toby- mama gwałtownie wstała i podeszła do mnie-Jak się czujesz?- nie mam zielonego pojęcia co się stało i czemu tutaj jestem

-Czemu ja tutaj jestem?- spytałem

-John Blockwood ze swoimi kolegami pobili Ciebie, straciłeś przytomność, jakaś dziewczyna próbowała Ci pomóc- powoli zaczynałem sobie przypominać co się stało te cipeusze z mojej paczki bali się mi pomóc byłem sam i nie dałem sobie z nimi rady.

Od razu miałem przed oczami kobiecą posturę, patrzyła na mnie przerażonym wzrokiem, nie miałem pojęcia kto to był, ale muszę się tego dowiedzieć, nie jestem w stanie przypomnieć sobie jak ona wyglądała.

-Nie chcę tutaj być- odparłem, a do sali wszedł mężczyzna w podeszłym wieku, ubrany w biały kitel

-Niestety będziesz musiał zostać tutaj kilka dni- te słowa podłamały mnie jeszcze bardziej- Musisz zostać pod obserwacją, jesteś strasznie poturbowany.

A jaki mam być skoro pięć debili rzuciło się na mnie jednego- pomyślałem. Nadal ciekawi mnie kto mi pomógł, kto odważył się postawić Johnemu
       *
-Czy Ciebie już całkiem Bóg opuścił!- krzyczy moja mama, John został zawieszony w prawach ucznia na dwa tygodnie. Jeszcze nigdy nie widziałam mojej rodzicielki w takim stanie, wszyscy wiemy, że John to niezle ziółko ale chyba nikt się nie spodziewał, że w pierwszy dzień szkoły wpadnie w takie tarapaty

-Abby uspokój się i tak nic to nie da- mówi zrezygnowany ojciec- Jemu już chyba nic nie pomoże, najchętniej wysłałbym go do wojska- nasz tata kiedyś należał do armii krajowej, jednak stwierdził, że już czas na emeryturę

-Tylko nie do wojska!- krzyczy

-Tam nauczysz się dyscypliny i szacunku do ludzi- mówi przejęty

-Ciekawe jak mam nauczyć się szacunku strzelając kulką w łeb do drugiej osoby- John po tych słowach wyszedł z salonu, a w tacie tak parowała złość, że zrobił się czerwony jak burak

-Evelyn dobrze, że z Tobą nie mamy takich problemów- odparła podłamana mama. Na te słowa lekko się uśmiechnęłam i poszłam w stronę swojego pokoju.
                                    *
Siedziałam w pokoju i przygotowywałam się na jutrzejszy dzień w szkole, gdy nagle ktoś zapukał do mojego pokoju.

-Czego chcesz?- spytałam oschle

-Porozmawiać z Tobą- John wyglądał na naprawdę smutnego, chłopak usiadł na przeciwko mnie i spojrzał się na mnie dziwnym wzrokiem

-Wiesz czemu to zrobiłem?- tylko wzruszyłam ramionami-Eve byłaś pierwsza na jego liście dziewczyn, które chciał zaliczyć- zamarłam- Dowiedziałem się o tym od moich ludzi, wraz z jego kolegami stworzyli jakąś głupią listę, dobrze wiedział, że w tym roku moja siostra będzie uczyć się w mojej szkole i tym chciał mi dopiec, od początku liceum ze sobą rywalizujemy. Proszę Cię jak przyjdzie do szkoły, nie daj się mu zmanipulować. On taki jest, każda dziewczyna się przy nim ugina- mówił spokojnie, miał bardzo skupiony wyraz twarzy

-Obiecuje John
*
Obudziłam się około godziny siódmej, od razu poszłam w stronę łazienki, o dziwo była wolna. John jeszcze spał, może to dlatego, że przez dwa tygodnie nie może chodzić do szkoły. Zabrałam się za wykonywanie podstawowych czynności. Po wyjściu z łazienki ubrałam się w przewiewną różową sukienkę, włosy związałam w luźnego kucyka. Usta pomalowałam błyszczykiem o smaku truskawkowym.

Zeszłam na dół. W salonie zastałam tylko tatę, mama była już w pracy.

-Mógłbyś mnie podwieźć do szkoły?- spytałam

-Jasne- skwitował. Oboje wyszliśmy z domu i pojechaliśmy w stronę szkoły.
                                 *
Wyszłam z pojazdu pełna obaw. Każdy zerkał w moją stronę, nie lubię zbyt dużej uwagi, ale co mam na to poradzić, postawiłam się jednemu z elity szkolnej- mojemu bratu. Jednak to co mnie dziwiło to to, że chciał mnie obronić i ostrzec przed tym chłopakiem. Jakoś nigdy nie odczuwałam tego, że się o mnie martwi, wręcz przeciwnie.

Wybrałam się w kierunku drzwi, jednak przede mną stanęła grupka chłopaków. Jednego z nich wczoraj ugryzłam w rękę.

-Idziesz z nami- odparł jeden, byłam przerażona, jednak starałam się tego nie ukazywać, wszyscy poszliśmy za szkołę.

-Dlaczego wy jesteście w szkole, a mój brat został zawieszony?- spytałam zdziwiona

-Bo John najbardziej go poturbował, my jedynie raz go kopnęliśmy, ale nie po to Cię tu zaprowadziliśmy

-W takim razie słucham

-Chyba wiesz, dlaczego Toby tak oberwał- Toby? A więc ten chłopak nazywa się Toby

-Wiem i nie chcę o tym rozmawiać

-Twój braciszek kazał nam mieć Ciebie na oku

-Słucham? Nie będziecie robić za moje niańki, nawet was nie znam- fuknęłam

-Jestem Steve- chłopak podał mi rękę, na jego nadgarstku zauważyć można było ślady ugryzienia

-Przepraszam- chłopak jedynie się zaśmiał, każdy z całej paczki się przedstawił

-Ja naprawdę nie potrzebuje ochrony, mam prawo rozmawiać z kim chce i kiedy chce

-Może twój brat czasami przegina, ale kumplujemy się i nie chcemy go zawieść

-Czy ja Ci wyglądam na dziewięciolatkę?- każdy z nich spojrzał na mnie z góry do dołu, a po chwili na ich twarzach pojawił się chytry uśmieszek

-Gońcie się pajace!- po tych słowach oddaliłam się od grupki i poszłam w stronę szkoły
*
-Toby mam dobrą wiadomość dla Ciebie!- krzyknęła z entuzjazmem moja mama

-Dzisiaj na obiad nie ma zmielonej paćki dla dzieci tylko jest normalne jedzenie?!- spytałem udając zadowolonego

-Jutro wypisują Ciebie ze szpitala- całe szczęście, miałem dosyć leżenia w łóżku i patrzeniem się w sufit, dziwie się, że o tym myśle, ale naprawdę chcę wrócić do szkoły

-John został zawieszony w prawach ucznia i jeśli taka sytuacja po raz kolejny się powtórzy, wyrzucą go ze szkoły, więc nie musisz się o niego martwić- temu sukinsynowi się należało, od zawsze działał mi na nerwy, a gdy dowiedział się, że jego siostrzyczka jest na mojej liście, żyłka mu pękła. Ciekawe czy ta jego siostra jest tak samo głupia jak jej brat...

Córka AniołaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz