"After a snap" \\ Steve x Tony \\

Nawiedzony dom

Dom Steve'a był spory, stary i lekko zapuszczony. Najpewniej zyskał go wiele lat temu, lecz przez pobyt w lodowcu, przez pół wieku, stał opustoszały, a przez zapracowanie Kapitana, nie był też tak często sprzątany. Miał na pewno sprzątaczki, ale raczej sam Steve nie przejmował się brudem, aż tak bardzo, jeszcze do tego, po pstryknięciu, wiele osób przestało przejmować się porządkiem. Gdy przyjął Tony'ego do domu, akurat nie nosił za dużo ubrań na sobie. Miał wolny wieczór i oglądał Gwiezdne Wojny, które od dłuższego czasu widniały na jego liście rzeczy do nadrobienia. Miał bokserki we flagę ameryki, bo oczywiście, że tak.

Zaprosił zakłopotanego Tony'ego do środka. Od razu było czuć pomiędzy nimi TEN VIBE. Steve stwierdził, że Tony może u niego zostać jak długo chce.

Minęło kilka dni od kiedy zamieszkał u niego ten seksowny osobnik. Mieszkał nie daleko niego w pokoju gościnnym, żeby być zawsze w pogotowiu dla swojego gości. Pewnej nocy około godziny 3:07 wybiło korki, tak im się przynajmniej wydawało. Wszystkie urządzenia stanęły, nawet jeśli nie były podpięte do prądu. Zegary stanęły na tej godzinie, telefony przestały działać, jedynie serce Tony'ego dalej działało, a w całym domu rozległ się głośny dźwięk dzwonu z zegara stojącego w holu na parterze.

- Wiesz co się stało? - powiedział Steve po wybiegnięciu na korytarz, w którym stał już zaniepokojony Tony

- Nie wiem, coś musiało wywołać wyładowanie, które wyłączyło wszystkie urządzenia.

- Chodźmy sprawdzić co to. - Powiedział Steve i zaczął iść w stronę holu, z którego łatwiej będzie się zorganizować.

Tony przycisnął coś wyglądającego jak zegarek, a nanoboty ukształtowały rękawice i okulary. Friday - sztuczna inteligencja - wykryła sygnał fali prowadzący do piwnicy w tym samym starym domu.

- Co jest w piwnicy? Friday coś w niej wykrywa.

- Tak w sumie to nie byłem w niej od wieków.

- Trzeba to sprawdzić.

Zeszli po schodach i skierowali się do piwnicy, do której drzwi znajdowały się pod schodami głównymi. Zeszli po nich w stronę ciemności. Steve schodził zasłaniając się tarczą, a Tony trzymał rękę z przygotowanym laserem w pogotowiu. Słyszeli jakieś dziwne odgłosy. Gdy zeszli, Tony rozświetlił pokój rękawicą. Ukazał im się zniszczony robot Ultrona, który musiał z jakiegoś powodu znaleźć się w tej piwnicy. Pewnie Ultron wysłał go wy przeszukał dom Steve'a, a ostatnio się włączył, wywołując wywołanie elektryczne. Tony jednym strzałem z rękawicy zniszczył rozpadającego się robota. Przez chwilkę parzyli się na roztopionego robota w ciszy, co przerwał Tony odwracając się w stronę Steve'a i pocałował go namiętnie. Steve się zaskoczył, lecz ani nie myślał go zatrzymywać.