5. Zauroczenie

891 29 0
                                    

~ Zauroczenie ~

5.-Kate kocha się w Marco.- powiedziałam zdecydowanie.

- Miałabyś coś przeciw tej miłości?- stałam oniemiała słowami Vana. Wszystko we mnie buntowało się na samą myśl o tym.

-Ona jest za młoda!- zaprotestowałam- Nie zaznała jeszcze życia, nie flirtowała, nie zakochała się!

-Właśnie zakochała się.- widziałam, że Van stara się być obiektywny.

-Jest za młoda na podjęcie takiej decyzji.- próbowałam opanować narastające emocje.- Jej uczucia mogą się jeszcze zmienić!- wiedziałam, że moje słowa ranią Vana, ale nie miałam wyjścia. Przede wszystkim liczyło się dobro Kate.

-Dobrze.- powiedział ciężko, podnosząc się z łóżka- Porozmawiam z Marco.

Dopiero kiedy wyszedł, zdałam sobie sprawę, że musiał już coś wiedzieć od Marco, inaczej nie zadawałby takich pytań. Czyżby miłość Kate była odwzajemniona? Realizowały się najgorsze moje obawy. Wyszłam na taras w zamyśleniu patrząc na góry. Wszystko bardzo się komplikowało. Moje rozmyślania przerwał donośny głos Vana.

-Marco!

Van wyglądał na bezradnego, stał z opuszczonymi rękami patrząc jak Marco znika w domu. Moje ciało przeszył ból, ból mój i Vana. Niespodziewanie popatrzył w górę. Nasze oczy spotkały się. Oczy Vana przepełniał żal, odwróciłam wzrok. Nie chciałam zobaczyć wyrzutu w jego spojrzeniu.

-Kate musi wyjechać!- głos Vana był zmęczony, ale też stanowczy.- Nie zdawaliśmy sobie sprawy, że to wszystko zaszło tak daleko. Jeżeli chcesz ją przed tym uchronić musi wyjechać!

Czyli jednak zadłużenie było obustronne. Kiedy? Jak? Myśli kłębiły mi się w głowie. Co działo się z Kate widziałam, ale Marco?! Tak zdecydowanie przeciwny miłości? Chciałam żeby się zakochał, ale w Kate? Mojej córce? Nie mogłam powiedzieć z czystym sumieniem żeby mi się to podobało. Z drugiej strony martwiłam się też o Marco. Co się stanie, jeżeli Kate się odkocha? Co będzie, jeżeli nie zaakceptuje go jako wampira?

-Jutro odeślę ją do Stefana…

Rozmowa z Kate była koszmarna. Oskarżała mnie o wszystko.

-Ty możesz kochać!- krzyczała- Możesz być szczęśliwa! Dlaczego mi tego bronisz?!- wściekle otarła łzy płynące po policzkach- Jesteś niesprawiedliwa! Ja wam dałam szansę! TY mi jej nie!

Próbowałam coś powiedzieć, ale nie pozwoliła mi na to.

-Nieważne gdzie mnie odeślesz i ile przeszkód przede mną postawisz on i tak będzie MÓJ!!!

Walczyła o tę miłość jak niegdyś ja o moją i Vana. Czyżby historia miała się powtórzyć? Tylko, że ja wiedziałam kim jest Van i akceptowałam to. Najlepszym wyjściem byłoby powiedzieć Kate otwarcie kim jesteśmy, ale nie chciałam odbierać jej życia, ludzkiego życia.

Krzyki Kate zwabiły do gabinetu Marco. Nie spodziewałam się, że stanie przede mną. Był w okularach, więc niewiele mogłam wyczytać z jego oczu, ale na pewno były intensywnie czerwone.

Kate ruszyła w jego stronę. Objął ją czule, delikatnie, jakby chciał uchronić przed całym złem tego świata. Głos Kate był przepełniony żarem, gdy mówiła do Marco.

-Zaczekamy pół roku! Będę pełnoletnia, a oni wszyscy będą mogli iść do diabła!

Marco popatrzył na mnie, jego twarz przeszyło takie cierpienie, że aż podcięło mi nogi. Kochał Kate tak jak Van kochał mnie, ale oboje wiedzieliśmy, że pełnoletność Kate nie wystarczy. Potrzebował mojej i Vana zgody, bez niej skazałby Kate i siebie na wygnanie. Jego miłość była tak wielka, że widziałam jak pomału ogarnia go rezygnacja i ból. Nie narazi Kate na taki los. Popatrzyłam z bólem jak unosi jej głowę i delikatnie ociera łzy. Na ustach błąkał mu się uśmiech, daleki, smutny. Pochylił głowę i czule ją pocałował. Wiedziałam, że żegna się z nią.

Pamiętnik  1.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz