Pewnego dnia Stokrotka
Co cicho w trawie łkała
Ze smutku i zmęczenia
Pod niebo hen! Spojrzała.I zdziwiła się wielce,
Gdyż wielka kula w górze
Z uśmiechem na swej twarzy
Spojrzała na podwórze.Cóż płaczesz, ma Stokrotko?
Czemuż łzy twe lecą?
Czy brak ci słońca tylko
Dlatego żem daleko?Ty tęsknisz za mym ciepłem,
Chcoć czujesz je codziennie.
Wiem że ci mnie brakuje,
Lecz ja tuż obok jestem.Stokrotka łze otarła.
Kąciki ust uniosła.
Bo słońce miało rację,
Już rękę doń wyciąga.Tyś przy mnie zawsze Słonko,
Nawet gdy za chmurami.
Bo wiem, że mimo wszystko,
To miłość nas wybawi.
CZYTASZ
WIERSZOWANE
PoetryZbiór dosyć wylewnych wierszy. Mózg otwarty szczególnie nocą. Was też pisanie uspokaja? Mnie bardzo.