Pchana myślą, że nie mogę dłużej z nim trwać
Wyruszyłam szukać innych ofiarNie brałam tego na poważnie
Biorąc każdego jak popadnie
Kto nie grzeszył brzydotą i chamstwem
Nie myśląc wcale
Wracając zawsze do DomuDo czasu
Czerwonych policzkówA czerwień z policzków zawsze schodzi prędzej czy później.
CZYTASZ
WIERSZOWANE
PoezieZbiór dosyć wylewnych wierszy. Mózg otwarty szczególnie nocą. Was też pisanie uspokaja? Mnie bardzo.