Prolog #2

587 25 75
                                    

Wiem, miało być wczoraj, ale csiiii :*
__________________________

Francja w tym czasie leżała na łóżku w swoim pokoju i rozmyślała o swojej miłości.

Niemcy poznała kilka dni temu, gdy przyjechał do internatu. Będzie chodził do pierwszej klasy liceum, za to Francja chodziła już trzeci rok do tejże szkoły.

Nagle usłyszała pukanie do drzwi.

F: - Wejdź. - Tajemniczy gość wszedł do środka. - Niemcy? - Na jej policzkach pojawił się delikatny rumieniec. Podniosła się do siedzenia.

N: - A kto inny?

F: - Po co tu przyszedłeś?

N: - Możesz ze mną jutro odprowadzić mojego brata po szkole?

F: - N-no jasne. - Uśmiechnęła się życzliwie.

N: - Dzięki.

F: - Powiedz mi trochę o nim. - Zatrzymała wychodzącego chłopaka.

N: - Ale co dokładnie? Przepisał się tu, do szkoły jak ZSRR. W sumie to oni są przyjaciółmi. Bę-...

F: - Tak jak my? - przerwała mu.

N: - Ale, że co? Przyjaciółmi?

F: - No tak. - Uśmiechnęła się to niego lekko.

N: - Jesteś chyba jedyną osobą, z którą się tutaj tak dobrze zakumplowałem, więc chyba tak. - Rozłożył delikatnie ręce z zakłopotania.

F: - Cieszę się - odpowiedziała spokojnie, a jednocześnie radośnie.

N: - Czemu ci na tym tak zależy?

F: 'Przecież nie mogę mu powiedzieć, że się w nim zakochałam. Pomyśli sobie, że jestem jakaś nienormalna. Znamy się dopiero niecały tydzień...'

F: - Tak po prostu. Byłam ciekawa tylko.

N: - Aha. No dobrze - powiedział z niepewnością w głosie. - Ja muszę już iść. - Wskazał kciukiem na drzwi wyjściowe.

F: - Nie zostaniesz?

N: - Nein, muszę jeszcze coś zrobić.

F: - Nah... Dobrze... Pa~ - Pomachała wychodzącemu Niemcowi.

Od razu gdy wyszedł, Francja przypomniała sobie, że nie powiedział jej imienia jego brata. Stwierdziła jednak, że nie będzie mu przeszkadzać w załatwianiu swoich prywatnych spraw.

Niemcy zamierzał do swojego pokoju. W drodze, doszedł do wniosku, że Francja się dziwnie zachowywuje w jego obecności. Nie miał zamiaru spędzać z nią wieczoru. Dlatego trochę skłamał, że musi coś zrobić. W rzeczywistości chciał kogoś odwiedzić, a później zadzwonić do brata.

***

P: - Japoniaa! - stanęła na środku salonu szukając pewnej rzeczy.

J: - Nani? - wychyliła się zza drzwi.

P: - Gdzie są moje wszystkie majtki? - Spiorunowała ją wzrokiem.

J: - No w praniu masz - odpowiedziała wymijająco. Już chciała się schować w pokoju, lecz stopa Polski zatrzymała drzwi. - Ehehe~

P: - Gdzie są moje majtki?! - powiedziała z powagą, patrząc na współlokatorkę z grozą w oczach.

J: - No mówię ci, że są w praniu! - powiedziała głośniej.

P: - Podnosisz głos. Kłamiesz. - Uśmiechnęła się chytro do niej.

Z całym impetem, jakim mogła wleciała do pokoju, przewracając się na Japonię z krzykiem.

Doki Doki Countryhumans Club! Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz