Nie byłem pewny czy dobrze zrobiłem. Może jednak chce on mnie zabić a ja nic o tym nie wiem...
Muszę się ogarnąć.Chwyciłem się za głowę i zamknąłem oczy. Poczułem nagle coś ciepłego. Coś co ma futro. Otworzyłem oczy i zobaczyłem moją Grzemisławe. To jest moja kotka. Zazwyczaj ma na mnie wyjebane, ale... Skoro sama przyszła to zacząłem ją głaskać.
Po chwili dostałem wiadomość.Łukasz: Jesteś?
Co po chwili odpisałem
Tak. Sorry, że musiałeś trochę czekać, ale musiałem nakarmić kota :Marek
Trochę szkoda, że trochę go okłamałem.
Łukasz: No dobra. Jest OK. A więc szukasz towarzysza?
Tak:Marek
Łukasz: No cóż... Mi też brakuje kogoś z kim mogę pogadać. Wiesz cały czas jestem sam.
A więc znalazłem branią duszę.
To co..., chcesz się gdzieś spotkać?:Marek
Łukasz: ...
Łukasz: Bardzo chętnie. Tylko gdzie chcesz?
Nie wiem :Marek
Łukasz: Hm... Co powiesz do... Parku Kasprowicza? Tam się spotkamy i gdzieś wyjdziemy ok?
Świetny pomysł:Marek
To do zobaczenia! :Marek
Łukasz: Pa!
I wszystko się wyciszyło... Zaraz! Zapomniałem się spytać kiedy?! O nie nie, nie, nie, nie.
Zaczekaj Łuki! Zapomniałem się spytać kiedy :Marek
Łukasz: Hm... Co powiesz za godzinę?
Ja jadę tam gdzieś w 30 minut :Marek
Łukasz: No to 2 godziny?
Ok :Marek
Byliśmy umówieni. Nie mogłem się doczekać tego spotkania... lecz... też trochę się bałem. Postanowiłem (skoro nie było tyle czasu) umyć się, wyszykować i pojechać.
***/͕͕͗͗/͕͕͗͗/͕͗ 1,30 godzin później/͕͕͗͗/͕͕͗͗/͕͗
Muszę już jechać by zdążyć do tego parku. Wziąłem plecak (na wszelki wypadek), portfel, kluczyki do domu i samochodu, i ruszyłem w drogę. Byłem trochę spiety bo mam się spodziewać z kimś kogo nawet nie widziałem. Z kimś kogo nie znam. Z kimś kto być może na mnie czycha... Bałem się strasznie, ale strasznie chciałem poznać tego Łukasza.
***Bylem tak rozmyślony, że przez przypadek miałem wypadek. Na szczęście nic się nie stało... No prawie. Samochód był do kasacji a ja byłem cały. Bałem się wyjść z samochodu, ale wiedziałem, że to była moja wina.
??? : Bardzo cię przepraszam
Marek: Nie to ja przepraszam. Byłem trochę z-zamyślony i uderzyłem od tyłu. J-j-jakąś to chyba n-naprawią, tak?
Jąkałem się co kilka słów. Boże co za wstyd. Zazwyczaj tak mam jak gadam z dorosłą osobą.
???: Nie przejmuj się tym. Jakąś się wyklepie bez policji ani niczego... Chyba.
Marek: Uhm... A tak wogle... Zapomniałem się p-przedstawić. Jestem Marek!
??? : Ja Łukasz, miło cię poznać. Jeśli wybaczysz to ja muszę już iść bo jestem trochę spóźniony na jedno takie spotkanie.
Marek: J-j-ja też... Czekaj! Jak ty się nazywasz?
Łukasz: Łukasz, a co?
Bez wahania wyciągnąłem telefon i zacząłem pisać do Łukasza.
Marek: Wyciagniesz telefon i włącz neta?
Łukasz: E... Dobra?
Co po chwili zrobił to co mu kazałem. Dostał powiadomienie na messengerze.
Łukasz: Zaczekasz chwilę? Ktoś do mnie pisze.
***Hej! Jak tam wypadek? Coś ci się stało? :Marek
Łukasz: Z kąd wiesz, że miałem wypadek?
Stoję przed tobą :Marek
CZYTASZ
͕͗/͕͕͗͗/͕͕͗͗/͕͗𝓘'𝓶 𝓑𝓻𝓸𝓴𝓮𝓷͕͗/͕͕͗͗/͕͕͗͗/͕͗ [KxK sad story] {SKOŃCZONE}
RomanceTo jest smutna opowieść o gejach. Chyba wszyscy kojarzą Kxk, racja? Zapraszam też na mego insta (s_w_e_e_t_n_e_s_s___a_r_t) oraz na moją psiapsi (Tammie_uwu).