8

389 6 0
                                    

Po kąpieli wyszłyśmy z wanny, wytarłyśmy się i wysuszyłysmy włosy. Następnie udałyśmy się do garderoby, zamierzałyśmy iść spać. Nagle usłyszałyśmy coś, jakąś melodię i stwierdziłyśmy że się jeszcze na chwilę ubierzemy by się dowiedzieć skąd dochodzi.

- W co się ubieramy? - spytała Julia. 
- Koronkowa bielizna i stringi a reszta nie wiem.
- A nie możemy zwykłej?
- No dobra to zwykła ale chcę stringi. 
- Dobra, niech będzie ta koronkowa ale stringów nie chcę. 
- Oki a co z resztą?
- Może luźna spódniczka, bluzka na ramiączkach i zakolanówki?
- To może krótka bluzka i pończoszki?
- Na krótką bluzkę się zgodzę ale nie  na pończoszki. 
- No prooooszę, tak je lubię... 
- No dobra...

Ubrałyśmy się i poszłyśmy za melodią.
- Ona dobiega zza tych drzwi - powiedziałam. 
- Wchodzimy?
- Tak bo ciekawi mnie co się tam dzieje, a już chyba nic gorszego nas nie może spotkać.

Weszłyśmy i zobaczyłyśmy Natana grającego na fortepianie. Szczęka nam opadła ze zdziwienia, grał on przy dużym kominku co również nas zdziwiło bo tu nowoczesne ogrzewanie a tu kominek. 
- Witajcie niewolnice, nie myślałem że tu traficie już pierwszego dnia - powiedział przerywając grę i zwracając na nas wzrok.
- Usłyszałyśmy melodię i poszłyśmy za nią - powiedziałam cicho. 
- No tak, te drzwi akurat nie są dźwiękoszczelne bo zadbałem o klimat tego pokoju... 
- Dlaczego tu jest kominek skoro w całym domu jest ogrzewanie? - spytała Julia bardzo zdziwiona.
- Coś czułem że o to zapytacie... Moja żona za życia spędzała dużo czasu przed kominkiem bo przypominał jej się dzięki temu jej rodzinny dom a teraz ten kominek kojarzy mi się z nią. Często przy nim siedzieliśmy. Potem urodził się mój syn i moja ukochana nauczyła go grać na fortepianie, który kupiłem jej bo brakowało jej gry na nim. To co teraz zagrałem było jej ulubionym utworem, nigdy nie nauczyłem się grać tak dobrze jak ona, ale tą melodię umiałbym zagrać nawet na flecie, złamanym, zardzewiałym i pogiętym flecie.

Zaśmiałyśmy się cicho a ja się zarumieniłam delikatnie.
- Musiałeś bardzo ją kochać - powiedziałam.
- Tak bardzo ją kochałem że paliłem w piecu przez tyle lat mimo że mieliśmy elektryczne ogrzewanie. Ten kominek ma coś w sobie i teraz nie wyobrażam sobie domu bez niego.
- To bardzo romantyczne - stwierdziłam.
- Zawsze taki byłem ale gdy mój syn został zabity a ona... -W tym miejscu Natan przerwał i westchnął ciężko-  Stałem się innym człowiekiem...
- Nie dziwię Ci się ani trochę.
- Ja w sumie też - wtrąciła pod nosem Julia.

Usiadłyśmy na grubym, miękkim, bardzo cieplutkim dywanie i wygrzewałyśmy się przy kominku. Mimo że w pokoju było ciepło chciałam przy nim pobyć bo od lat nie widziałam już na żywo kominka a ten był taki wielki i ładnie wykonany. Natan poszedł zaparzyć sobie kawę a nam przyniósł gorąca czekoladę. To było miłe z jego strony bo ją uwielbiam ale nasunęło się Julii pewne pytanie: 
- Dlaczego pijesz kawę o tak późnej porze?
- Dziś nie planuję spać bo dziś mija rocznica śmierci mojego syna i wiem że nie zasnę.
- O boże, nie wiedziałam... - powiedziała lekko opuszczając głowę.
- Skąd miałaś wiedzieć - powiedział Natan biorąc duży łyk kawy gdy my pomału delektowałyśmy się gorącą czekoladą. 
- Ale pyszna - powiedziałam. 
- Nie dziwię się, wiecznie robiłem ją mojemu synowi. Uwielbiał ją, wiecznie jak go pytałem czego chce się napić odpowiadał tak samo. W końcu zacząłem go pytać już ją przygotowując bo wiedziałem że i tak odpowie tak jak zawsze - zaśmiał się Natan.
- Chyba pójdziemy już spać bo jest późno - powiedziałam ziewając. 
- Dobranoc niewolnice. 
- Dobranoc... Panie - powiedziałyśmy z lekkim uśmiechem. Nie spodziewałyśmy się że jakikolwiek porywacz może być taki miły. Może ma rozdwojenie jaźni..? Poszłyśmy do  naszej sypialni. 
- Nie wiem jak ty ale ja zawsze śpię w bieliźnie - powiedziałam do Julii z uśmiechem. 
- To dobrze bo ja tak samo choć jak jest zimno to śpię w kigurumi.
- Tyle lat się znamy a nigdy jeszcze nie spałyśmy razem.
- Noooo!
Rozebrałyśmy się do bielizny i położyłyśmy się spać. 
- Dobranoc Julia. 
- Dobranoc Natalia!

Myśli Julii przed zaśnięciem:
Cały czas kocham Natalię...  Cieszę się że on nas połączył ze sobą bo ta przygoda w wannie była czymś o czym marzyłam, tyle czułości z nią... Cieszę się że w końcu mogę spać z nią, bo zawsze przed snem o niej myślałam a teraz jest tak blisko, niby jestem porwana przez psychopatę przed którym ostrzegali w radiu ale jednak cieszę się że to się stało bo chyba zbliżyłam się z Natalią jak jeszcze nigdy dotąd. Ciekawi mnie co wydarzy się jutro...

-Ahhh Natalia jak ty słodko śpisz - pomyślałam miziając ją po twarzy. Moją nogą ocieram się o jej nogę, tak się cieszę że mam ją przy sobie już na zawsze. Całuję delikatnie jej usta... Dobranoc kochanie, śnij o mnie.

Nasze Serce Pokochało PsychopatęOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz