9

369 6 0
                                    

Obudziłam się rano, spojrzałam w bok a Julia uśmiechnięta patrzyła na mnie, obejmując mnie swoją ręką.

- Dzień dobry aniołku, wreszcie się obudziłaś. Chciałam cię obudzić sama ale tak słodko spałaś i mruczałaś przez sen że nie miałam serca. Jak się spało? - powiedziała Julia.
- No hej, dobrze a tobie?
- Cudownie.
- To się cieszę, dawno się obudziłaś?
- Z pół godziny temu.
- Oki, idziemy się ubrać?
W tym momencie wszedł Natan.
- Dzień dobry moje niewolnice, mam nadzieję że się wyspałyście bo musicie mieć dużo siły.
- Na co? - spytała Julia.
- Zobaczysz niewolnico... Zaraz Oliwia przyniesie wam śniadanie a potem was oprowadzę po apartamencie. Teraz muszę iść coś załatwić.
- Dobrze mój panie - powiedziałam. 

Wtedy Natan wyszedł.

- Natalia?
- Cio?
- Mam wrażenie że on ci się podoba.
- Nooo, jest bardzo przystojny, dobrze zbudowany, czuły, uczuciowy ale i taki niegrzeczny się wydaje gdy mówi do mnie ,,niewolnico " i że jestem jego.
- Więcej z tobą nie oglądam Greya - zaśmiała się Julia.


Weszła do nas  Oliwia i położyła dużą tacę z jedzeniem, było tam widać tosty, jajecznicę, chleb usmażony w jajku i  zapiekanki. Podeszła do nas, usiadła na naszym łóżku i zaczęła nas obmacywać, przez majtki, stanik a potem włożyła pod nie ręce.
- Ale bym was brała mrrr - powiedziała rozpalona wkładając sobie rękę pod spódniczkę. Zaśmiała się i dodała: 
- Dobra, zjedzcie bo Natan znów się wścieknie że nie daje wam w spokoju zjeść.  Ale potem się za was zabiorę niewolnice - odeszła kręcąc tyłeczkiem i wyszła z naszego pokoju.
- Ona  mnie trochę przeraża - powiedziałam. 
- A dla mnie jest fajna, taka zboczona i w ogóle. 
- Chyba ci się podoba, ja byłam trochę przerażona a ty zaczęłaś się uśmiechać... Chwila,  czy ty jesteś podniecona?
- Nie no co ty... Czemu pytasz?
- Bo czuję ze zrobiło mi się mokro. 
- No dobra może trochę - zachichotała Julia i dodała - To co jemy?
- No jasne, głodna jestem. 
- Ja trochę też. 
Zaczęłyśmy jeść, szło nam już sprawniej niż wcześniej.  Julia dała mi kawałek do buzi a potem sobie i tak parę razy, potem raz ja jej.  Zjadłyśmy i usiadłyśmy na chwilę na łóżku.
- Ubieramy się? - spytała Julia.
- Niu - odpowiedziałam.
- To co ubieramy?
- A co byś chciała?
- Dziś ty coś wybierz.
- Serio? - powiedziałam zdziwiona i uśmiechnięta.
- Nom!
- To może czarna koronkowa bielizna z czego majtki to stringi, do tego czarne pończoszki, spódniczka i krótka bluzka.
- To chodź do garderoby.
Ubrałyśmy się, poszło nam to szybko, będąc w bieliźnie i pończoszkach oglądaliśmy się w lustrze podziwiając nasze wspólne ciało.
- Ale wyglądasz pięknie - powiedziała Julia.
-Poprawka.  MY wyglądamy - zachichotałam i dodałam - to nasze ciało, nasze wspólne.
Ubrałyśmy się do końca.
- Idziemy poszukać Natana? W końcu mówił że nas oprowadzi - powiedziałam.
- No możemy, w sumie nie mamy nic do stracenia a za tobą pójdę na koniec świata.
- Jejku to kochane, choć w sumie musisz bo jesteśmy nierozłączne... Ale cieszę się z tego bo już będziemy na zawsze razem i już nigdy nie stracę mojej najlepszej przyjaciółki.


Poszłyśmy do pokoju z kominkiem bo pomyślałam że może tam będzie Natan. Miałam rację.
- Witaj mój panie - powiedziałam.
- Dzień dobry... Panie - powiedziała trochę niechętnie Julia.
- Witajcie moje niewolnice - odpowiedział Natan wstając i dodał - chodźcie za mną.
- Dobrze panie - odpowiedziałam z uśmiechem.
Natan zaczął nas odprowadzać,  najpierw pokazał nam kuchnię.  Wyglądała jak żywcem wyjęta z  restauracji, taka duża i dobrze wyposażona. Obok była jadalnia, pokazał nam też  sypialnię Oliwii, swój pokój, sypialnię i łazienkę.  A!  I Oliwia też miała swoją łazienkę. Pokazał nam też inne miejsca np. pokój z bilardem, swoje biuro, i  pracownię w której nas operował. Na koniec pokazał nam duże pomieszczenie w którym był basen, spa i duże jacuzzi. Rzuciły mi się w oczy duże telewizory i świetne wyposażenie. Basen był ogromny i spytałam Natana:
- Będziemy mogły kiedyś popływać?... Panie? - spytała Julia.
- Jeśli będziesz grzeczna to tak moja niewolnico - uśmiechnął się Natan.
* Popływamy kiedyś razem - powiedziałam telepatycznie do Julii.
* Było by super!  Tak dawno temu byłyśmy razem na basenie...
* No tylko czy nam się uda razem pływać.
* Jakoś damy sobie radę, świetnie pływam to ci pomogę.
* Kochana.
- Gdzie idziesz mój panie? - spytałam Natana.
- Chodźcie za mną niewolnice.

Nasze Serce Pokochało PsychopatęOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz