Anita olała chamsko swojego brata, za ktorym nigdy nie przepadala i jakos poczula ze go nie kocha. Stwierdzila ze go wydziedziczy. Pobiegla dalej i znalazla trupa! :0
To była jej mamusia! Anita podbiegla do niej i pocalowala jom w plecy, kopnęła ją w brzuch i krzykneła-OBÓDŹ SIEM LENIU ZASRANY!- Anita nie wiedziala ze jej mama nie zyje, jej ojciec powiedzial jej, że ich wydziedziczyła! Wziela mamusie i zabrala jom do szpitala depczonc brata leżącego w drzwiach. Gdy wychodzila stwierdzila, że nie chce isc do wienzienia, wienc wziela go na ronczki i pobiegla do samochodzik z brakiem sił w nogach i pojechala f strone szpitala. Na miejscu życila braciszka na ziemie i wytarla o niego brudne od krwi buty, mamusie wziela na ronczki, a nastempnie pobiegla do szpitala zostawiajac brata przy samochodzie na ziemi.
Dotarla do szpitala zucila mame na ziemie i pobiegla po brata. Gdy wrocila, nie wiadomo czemu chlopak caly byl we krfi!
Lekarze szypko zabrali go na ojom i zaczeli operowac bez zbadania! Anita siem nie przejela a jej matka caly czas lezala przy wejsciu do szpitala. Wygladala na martfom!
Anita siedziala na niej przez kolejne 4 godziny operacji. Byla ciekawa jak ta zagadka z prawie martfom kobietom w opuszczonym domku, zemdlalym bratem i kłamstfem ojca się rozwiąże...