Mengele pstryknął palcami i nagle wokół pojawiło się kilku niemieckich żołnierzy. Kiwnął głową na znak i dwóch podeszło do mojego męża.
Doktor po chwili przyciągnął mnie za ramię do siebie i szepnął do ucha.
Me: - Nie próbuj nas szukać, ale spokojnie, dostaniesz ich z powrotem. - Uśmiechnął się chytrze, a gdy mówił żołnierze zabrali Niemcy wraz z wózkiem i III Rzeszę.
NN: - Puśćcie mnie i mojego syna! - chciał się wydostać z objęć żołnierzy. Nie szarpał się jednak mocno.
Gdy podwładni Mengela się ulotnili się z tego miejsca, doktor pchnął mnie na ławkę i odszedł.
Jeszcze siedziałam tak chwilę mocno oszołomiona. I zdawałam sobie pytanie:
Co się właśnie stało?
Do moich oczu napłynęły łzy, które parę chwil później zaczęły spływa po moich policzkach. Ukryłam twarz w dłoniach i zaszlochałam głośno.
Wkrótce poczułam malutką, ciepłą dłoń na moim kolanie.
Podniosłam głowę i ujrzałam dwie, kochane, zmartwione twarzyczki.
RFN: - Mamusiu, co się stało?
NRD: - Gdzie tatuś? Gdzie Niemcy?
RFN: - Dlaczego płaczesz?
Szybko otarłam łzy z mojej twarzy, pociągając nosem. Wtem przytuliłam do siebie bliźniaki.
Ty: - N-nic... Za niedługo wrócą... - Po chwili dodałam szeptem do siebie: - Mam nadzieję...
NRD: - Proszę, nie płacz już, mamusiu.
Ty: - Dobrze. Idźcie się jeszcze pobawić, za niedługo jest obiad.
RFN: - To chodź braciszku! - pociągnęła NRD za rękę i razem pobiegli się pobawić na placyk.
Poczułam jak moje policzki robią się wilgotne od łez. Ukryłam ponownie twarz w dłoniach. Po chwili moje ręce stały się mokre.
'Nie mogę się załamać. Powiedział przecież, że nic im nie będzie, że wrócą', próbowałam się uspokoić.
Nie mogłam znaleźć dla siebie miejsca w tym miejscu. Próbowałam się czymś zająć, ale niestety nic nie pomagało. Wciąż z tyłu głowy miałam sytuację z rana.
Wkrótce poszłam z dziećmi na obiad, gdzie w jadalni na nas z posiłkiem czekała Denise.
De: - Coś się stało? - zapytała zmartwiona - Wygląda pani jakby pani płakała.
Nie potrafiłam wydobyć z siebie żadnego dźwięku. Czułam jakby jakaś gula stanęła mi w karku.
Z moich oczu popłynęła pojedyncza kropla, a za nią polała się rzeka łez.
Gosposia podeszła do mnie i objęła mnie ramionami. Pragnąc mnie uspokoić gładziła mnie po plecach.
De: - Już, już, spokojnie. To przez kogo pani płacze?
Spróbowałam się opanować i spróbować jej powiedzieć, lecz było to trudne do wykonania.
Ty: - To przez Mengela - powiedziałam między wdechami.
De: - Jak to? Co się stało? Gdzie jest pani mąż?
Ty: - T-to... O-on... - Nie umiałam tego z siebie wydostać.
De: - Doktor powiedział tylko, że chce coś z wami uzgodnić, lecz nie powiedział co. Przepraszam, że go tutaj wpuściłam.
Ty: - Skąd mogłaś wiedzieć...
CZYTASZ
III Rzesza x Reader //Countryhumans\\
أدب الهواةDruga wojna światowa, zwykła, bezbronna pielegniarka ZSRR i III Rzesza? To się ciekawie zapowiada ☜(゚ヮ゚☜)