~16~

9.7K 625 388
                                    

Jeongguk był tak głupi myśląc, że młodszy nie zauważy jego dziwnego zachowania. Był tak nieświadomy tego, że stojąc z kieliszkiem wina i prowadząc jakąś luźną rozmowę z jednym z pracowników, Kim nie dostrzeże, rzucanych co jakiś czas, ciekawskich spojrzeń. Był tak zaślepiony uśmiechem blondyna, że nie spostrzegł jego kpiącego wyrazu twarzy, który mu posyłał, oraz zachowania zatytułowanego „sprawię, że wybuchniesz z zazdrości”. Jeongguk jedyne co widział to zniewalającą z nóg urodę Taehyunga, jego usta, układające się w najrozmaitsze kształty podczas rozmowy z koleżanką z pracy.

Jeon stał przy jednym ze stolików, na którym podane były najrozmaitsze przekąski. Właśnie miał miejsce bankiet z okazji kolejnych urodzin jego firmy. Zaproszeni zostali wszyscy pracownicy, oraz najbardziej wpływowi ludzie z jego otoczenia.

Brunet stwarzał pozory zajętego rozmową z jednym ze swoich ważnych gości, jednak od czasu gdy w progu zobaczył blondyna w idealnie dopasowanym garniturze, lekko pokręconych włosach, które bezwiednie opadały mu na czoło i z przepiękną dziewczyną u boku, nie mógł się na niczym skupić. Zdał się tylko na krótką wymianę powitań, by zaraz po tym zaszyć się w łazience, gdzie przemył swoją twarz zimną wodą, aby pozbyć się nadmiaru przypływającego gorąca.

Widok Kima powodował u niego przeniesienie w całkiem inny, nieznany dotąd świat. Wypełniony po brzegi emocjami, sprośnymi myślami, nadmiernym pożądaniem i czymś w rodzaju zauroczenia. Ta świadomość swoich w nadmiarze odczuwanych emocji wywoływała u niego strach. Strach przed przyszłością, przed samym sobą.  Zawsze czuł lekki wstręt do osób homoseksualnych, nawet do Jimina, który był jego przyjacielem. Nie chciał być prezesem gejem, w Korei to nie miało nawet prawa bytu. Powinien mieć przy boku jedną z najpiękniejszych obywatelek tego kraju, a nie swojego pracownika.

Teraz też ocknął się iż nikogo nie zaprosił, przyszedł sam, a na dodatek gwałcił wzrokiem jednego ze swoich współpracowników. Dlaczego?

~


Siedział przy jednym ze stolików wraz z dyrektorem Yoo i Jiminem, którzy opowiadali sobie jakieś dowcipy i śmieszne historie. Jeongguk nawet jeśli chciał słuchać, nie mógł. Kilka kroków dalej przy schodach stał Taehyung. W smukłej dłoni, którą zdobiły złote pierścienie trzymał kieliszek z winem, drugą ręką poprawił jasne włosy, które wpadły mu do oka. Tak zwykły ruch wywołał u Jeona, napływ gorąca. W pewnym momencie do Kima podeszła przepiękna, zgrabna dziewczyna, uśmiechając się do niego. Mężczyzna odwzajemnił uśmiech i objął ją wolną ręką w pasie, szepcząc coś do ucha, a Jeongguk prawie wybuchł z nadmiaru emocji, kiedy jego uważny wzrok spotkał się z pewnym siebie spojrzeniem młodszego. Mężczyzna zacisnął szczękę i palce spoconych dłoni, na swoich udach. Ten widok niezmiernie go raził. Taehyung obejmujący w pasie tą piękną kobietę, szepczący jej coś do ucha i ten pewny siebie wzrok, którym piorunował Jeongguka.

Kiedy ogarnął dłonią jej włosy, a zaraz po tym dziewczyna przysunęła się muskając ustami jego policzek i mówiąc mu coś do ucha, na co ten uśmiechnął się do niej zalotnie, w Jeongguku wybuchł pożar.

Z nerwów szybko podniósł dłoń, jakby chciał ich powstrzymać. Wyrwać dziewczynę z uścisku Kima, odepchnąć w jakiś kąt, by później porwać blondyna i kochać się z nim całą noc, dzień i życie. Jednak nagły ruch spowodował uderzenie w stół, zwracając tym samym uwagę przyjaciół.

- Kurwa – przeklął pod nosem brunet, masując bolącą dłoń, dostrzegł na sobie rozbawiony wzrok blondyna i natychmiast przeniósł go na swój kieliszek z szampanem.

- Jeon wszystko gra? Siedzisz tak już pół godziny, nawet nie raczyłeś nas jakimkolwiek słowem – oburzył się Jimin, patrząc na niego wyczekująco.

love vs me ✽ taekook Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz