...To ten dzień

503 16 0
                                    

To dziś dzień koncertu, spotkałam się z Mel i Tomasem przed Stadionem (Tam odbywał się koncert) mieliśmy miejscę w drugim rzędzie, więc ubrałam okulary przeciwsłoneczne aby Chris mnie nie rozpoznał. Koncert się zaczał mimo że Nienawidzę Christophera, Reszta zespołu jest Mega, kocham ich głosy i to jak się ruszają, bawiłam się razem Mel i Tomasem, tak mijały chwilę koncertu.

Nadeszła ostatnia piosenka, chłopacy usiedli na Krzesłach i zaczęli śpiewać "Mamita" Nagle poczułam wzrok na sobie, To był Christopher, zrobił wielke oczy i ominął swoją zwrotkę , chłopacy szturchali go, ale on jakby zamarł. Byłam cała czerwona a kamera była skierowana na mnie, więc wszyscy na Telebimie mnie widzieli.

Po koncercie, wybiegałam z niego Natychmiast, Zostawiając Tomasa i Mel z tyłu. Nagle na ramieniu poczułam mokrą dłoń to był Christopher.

- Hej znamy się? - zapytał

-Nie.. nie, musiałeś mnie z Kimś Pomylić  - Serce mi ustało, a nogi drżały

-Nie kłam, jesteś Chery . Przecież wiem, Pamiętasz mnie? Jestem Christopher . Musisz mnie pamiętać! Jak dobrze że cię widze, tęskniłem za tobą.

- Nie tęsknikeś - Odparłam - To znaczy... nie znam cię - wziełam Nogi za pas i próbowałam uciec, lecz jegi dłon była silniejsza.

- Musisz mnie znać, jesteś na koncercie . Zresztą to nie możliwe żebym cię pomylił . -Powiedział po czym lekko podwinał rękaw mojej Bluzki 

-Widzisz? Masz tu znamię - wskazał - Chery z młodości też takie miała.

-No dobra to ja...

-Usciskał mnie po czym powiedział - Nawet nie wiesz jak bardzo za tobą tęskniłem, cieszę sie że w końcu cię spotkałem.

-Żartujesz sobie? Urwałes ze mną kontakt, nie odpisywałeś na Smsy, a teraz mówisz że Tęskniłeś? Puśc mnie !

Biegłam do wyjścia

-Chery! Daj mi to wyjaśnić!

Lecz ignorowałam jego krzyki.

ContigoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz