Część druga...

49 0 0
                                    

Niepewnie weszłam na tę stronę. Przeczytałam regulamin itd... Wysłałam w końcu CV.. Teraz tylko czekałam na odpowiedź. Nadal nie wierzyłam, że Jungkook do mnie zadzwonił i cały czas sobie wmawiałam, że to ktoś podszywający się pod niego.

~~

Po dwóch dniach dostałam odpowiedź. Przyjęli mnie. Chcieli się zobaczyć w piątek. Już za dwa dni. Odrazu się zestresowałam. Będę pracować u BTS.. Jezu lepiej już nie może być. Tak bardzo czekałam na ten piątek. Dni mi się straszliwie dłużyły. Czas ten próbowałam poświęcić na naukę, szczególnie koreańskiego. Bałam się, że podczas rozmowy wszystko po zapominam.
W pewnym momencie mój żołądek nie wytrzymał i zwymiotowałam ze stresu, ale jakoś bardzo się tym nie przejmowałam.

~~

Nadszedł ten dzień. Wyszykowałam się elegancko i ruszyłam. Wzięłam że sobą przy okazji wszystkie potrzebne rzeczy czy też dokumenty. Upewniałam się kilka razy czy dobrze wyglądam albo czy na pewno znałam najpotrzebniejsze słowa. Zrobiłam delikatny makijaż i nałożyłam czarne buty na obcasie wraz z czarną sukienką. Do tego czarna torebka.
Wyszłam.
Rozmowa przebiegała sprawnie i gładko. Polubiłam mojego szefa, który wszystko mi wytłumaczył. Był miły i przyjaźnie nastawiony do mnie. Moja praca odbywała się cztery razy w tygodniu. W poniedziałek ,wtorek, czwartek, piątek. Środy zawsze były wolne.
Cała w skowronkach wróciłam do domu. Wyjęłam telefon. Chciałam pochwalić się komuś tą pracą, ale... Nie miałam nikogo. Nikogo. To przykre, ale jakże prawdziwe. W szkole się nade mną znęcali, a rodzice zmarli już jakiś czas temu. Cóż. Da się żyć bez nikogo. Miałam teraz nowe zadanie. Musiałam zacząć ukrywać moje rany po cięciu się. Depresja to to co mnie zawsze sprowadza mnie do paniki, bólu, płaczu, tęsknoty...
Ran miałam pełno, ale głównie na udach by nikt dobrze ich nie widział. Rajstopy i długie spodnie mnie chronili przed tym by je pokazać. Zaczęłam je robić na początku gimnazjum. Nauczyciele mieli w dupie to co się ze mną działo więc ja też robiłam to co żywnie mi się podobało...

Kiedy przyszedł pierwszy dzień mojej pracy *poniedziałek* to chciałam się pokazać oczywiście z jak najlepszej strony. Ładne ciuchy, dobrze ułożone włosy, delikatny makijaż podkreślający moją polską urodę i pewność siebie. Stresowałam się wbrew pozorom. Szłam na adres podany przez szefa. Nie zajęło mi to długo. Jakieś dwanaście minut. Gdy tylko weszłam do budynku, recepcjonistka wszystko mi wyjaśniło na jakim piętrze i sali. Powiedziała, że jedna z wizażystek - Park Heeran oprowadzi i wytłumaczy co mam dalej robić.
Poszłam do wskazanego miejsca i tak jak mówiła, spotkałam tę koreankę. Wyznaczyła mi Jungkooka. Sprawdziłam czy są wszystkie potrzebne kosmetyki i wzięłam się do pracy. Czułam się niezręcznie. Byłam przy twarzy swojego idola kilkanaście centymetrów od niego.

Jungkook: Mógłbym wiedzieć jak masz na imię? - powiedział zdezorientowany.
T/I: A tak, przepraszam. Jestem T/I.

Boy With Luv || JungkookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz