Część czwarta...

34 1 0
                                    

-Widzę, że się świetnie dogaduje, ale koniec już. Jungkook. - chłopak momentalnie się spojrzał na wizażystkę J-Hopa. - Idziemy na koncert. - Wstał i spojrzał się na mnie jakby nigdy więcej miałby mnie nie zobaczyć.

Odszedł uśmiechając się do mnie... Włączyłam telewizor który był w tej sali na kanale, w którym występowali. Byli świetni. Byłam z siebie dumna widząc makijaż Jeona, który ja zrobiłam. Podeszła do mnie wizażystka Sugi.

-Są nieziemscy, prawda? A właśnie. Jak masz na imię? Jeszcze nic nie mówiłaś o sobie. O mój boże! Masz niebieskie oczy?! Jezu skąd ty jesteś?! Jezu.. Jaka ty piękna! - zostałam zaatakowana przez nią. Czułam się dziwnie. Nie wiedziałam, że tak koreańczycy reagują na kogoś z Europy.

-Jestem T/I. Tak mam niebieskie oczy. To takie dziwne? Jestem z Polski. - powiedziałam z uśmiechem na twarzy. Śmieszyła mnie ta sytuacja.

-Wiesz, tu w Korei rzadko się widuje osoby z takimi pięknymi oczyma. Polska.. To ten kraj obok Niemiec? Zaraz, oni chyba mają jeden z najtrudniejszych języków na świecie, nieprawdaż? - przytaknęłam tylko.

-Powiedz coś po polsku! 

- Em.. Zależy co chcesz usłyszeć.

-사랑해!

-Kocham cię.

-Łaaaa. Tak bym się chciała nauczyć tego języka, ale nie potrafię. Po prostu za trudny. I jeszcze te odmiany przez osoby itd.. - w tym momencie chłopaki weszli do sali. Przebrali się w swoje ciuchy. Dziwnie było patrzeć jak to robią dokładnie przed nami. Cały czas się gapiłam na Jungkooka. Miał umięśniony tors jak i uda. Wyglądał tak.. seksownie. Usiadł na swoim miejscu i czekał na mnie. Zaczęłam mu zmywać makijaż jak i pot z jego czoła. Widać, że był zmęczony. Zasnął. W tamtej chwili mogłam patrzeć na jego piękną twarz bez makijażu. Była taka nieskazitelna i czysta. Poprawiłam też włosy. No dobra, przyznaję się, chciałam po prostu je dotknąć i nie mogłam się powstrzymać. Takie miękkie. Nie były zniszczone od farbowania co mnie zdziwiło. 

Lekko szturchnęłam chłopaka. Nie obudził się. Szturchnęłam go mocniej. Nic nadal nie podziałało. Położyłam delikatnie dłoń na jego policzku. Cały gorący. Wziął moją dłoń z jego policzka i ucałował.

-W końcu się spotykamy. -uśmiechnął się pokazując jego ząbki. - Zbieraj się.

Nie zdążyłam się przedstawić reszcie, a już miałam wychodzić.

-Poczekaj. Wypadało się jeszcze jakoś przedstawić. - odpowiedziałam mu.

-Nie musisz. Już powiedziałem im o tobie.

-O-Okey...

Wyszliśmy. Oczywiście Jungkook cały był na czarno by nikt go nie poznał. Udaliśmy się apartamentu, w którym mieszkał wraz z V i Jiminem. Reszta w jakimś innym. By mieć więcej przestrzeni osobistej, podzielili się na 2 grupy. W drugiej był RM, J-Hope, Suga i Jin. Szliśmy przez mało zatłoczone dróżki. Po bokach rosły drzewa wiśni, a nad nami unosiły się piękne chmury.Zachód słońca również był nieziemski. Różowo, pomarańczowo, żółto, granatowy. Płatki wiśni spadały na mnie jak i Jungkooka. Szyliśmy powoli wpatrując się w te widoki. W pewnym momencie złapał mnie za rękę i splótł nasze palce. Spojrzałam się na niego, a on na mnie. Szłam zdezorientowana.

-Hej Jungkook..

-Mhm? - cały czas się patrzył się na mnie.

-Jak to jest... kochać kogoś? Jak to jest mieć osobę która cię kocha? - do moich oczu napłynęły łzy, które szybko poleciały na moim policzku.

Boy With Luv || JungkookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz