To już kolejny raz, gdy muszę się Wam do czegoś przyznać – kończą mi się pokłady kreatywności, z której dotychczas czerpałam przy pisaniu wstępów do tej serii. Cóż, w takiej sytuacji chyba po prostu od razu przejdę do rzeczy: dzisiaj czeka Was jakże pasjonująca lektura o naprawdę rozległej i zróżnicowanej modzie, obecnej w niemal każdej części Wattpada – wyzwaniach!
Challenge na naszej pomarańczowej stronie są rzeczą powszechnie znaną. Któż nigdy nie natrafił na tego typu akcje czy szturm książek z użytymi już przez kogoś zasadami? (Nie, poważnie, jeżeli jest tu ktoś taki, niech odezwie się w komentarzu!)
Ale chociaż wszyscy teoretycznie wiemy, czym są challange, to czy ktokolwiek spośród Was zastanawiał się kiedyś nad uniwersalnymi ramami tego pojęcia? Co sprawia, że dana idea staje się godna nazywania "challengem"? Czy istnieją konkretne wymogi, które trzeba spełnić, nim inicjatywa zostaje oficjalnie dopuszczona do określania jej tym mianem? Jeżeli jakimś trafem to pytanie co noc spędza Wam sen z powiek, już spieszę z odpowiedzią:Nie istnieją!
Oczywiście, są kwestie umowne – niepisane zasady dotyczące podstawy i punktu wyjścia każdego wyzwania, czyli z góry wytyczony przez twórcę challenge'u cel, reguły określające sposób przeprowadzenia całej akcji (czyli zasady-zasady) oraz forma, w jakiej wyzwanie ma być wykonane. No i, oczywiście, temat, ale bez tego ciężko by było o jakąkolwiek sztukę na tym świecie...
Jeżeli ktoś poczuł się zdezorientowany, już spieszę z wyjaśnieniem:
CEL ━ coś, do czego od początku dążą uczestnicy wyzwania (zazwyczaj właśnie dlatego w ogóle się go podejmują) i/lub coś, co challengersi mają pomóc osiągnąć pomysłodawcy akcji.
ZASADY-ZASADY ━ bez niepotrzebnego owijania w bawełnę, to po prostu zasady definiujące challenge.
FORMA ━ tu również bez konieczności długich i zawiłych tłumaczeń – chodzi o format pracy wyzwania, tj. opowiadanie, rysunek, aesthetic, drabble, okładka, et cetera, et cetera.
Nie będzie dla Was zaskoczeniem fakt, że temat wyzwań jest bardzo obszerny, a pula typów i podtypów w tej kwestii - naprawdę rozpięta. Dlatego postanowiłam nieco zminimalizować ich ilość, łącząc je w kilka grup, a potem zdecydowałam się jeszcze na omówienie dwóch najpowszechniejszych z nich.
By lepiej zobrazować, co mam na myśli, jak zwykle konieczne będą konkretniejsze przykłady, dlatego na scenę znów wkracza postać-przykład i maskotka Mody pantoflowej – Grażynka!1) PISZ, DZIECKO, PISZ CODZIENNIE
Najpowszechniejszy, najogólniejszy i najrozleglejszy typ. Jeżeli ktoś – to znaczy Grażyna – chce wziąć udział w jakimś challenge'u, ale nie wie jeszcze dokładnie w jakim, prawdopodobnie trafi właśnie na podtyp z tej grupy.
W grono to zaliczyłam wszystkie wyzwania z założenia pisemne – czy to oneshoty, czy chociażby drabble.
Challenge, które oferują nam zadania do pisemnego wykonania, najczęściej idą w parze z nakazem systematyczności. Z tego też powodu podejmując się udziału w takowym wyzwaniu, z góry skazujemy się na regularną pracę – by dzień w dzień, przez określony czas (nierzadko miesiąc!) publikować swoje teksty pisane pod podany wcześniej temat. Z tym, czy nam się to uda, bywa już różnie, niemniej jednak polecenie jest niezmienne, a biorący udział na starcie deklarują swoją gotowość, by uświadczyć tych trudów na własnej skórze. Czego się nie robi dla ukochanego shipu czy też chęci ciągłego doskonalenia swoich umiejętności?A rozwijając myśl z początku tego podpunktu: załóżmy, że Grażka faktycznie trafiła na jakieś wyzwanie pisarskie. Powiedzmy, że się go podjęła, stworzyła specjalną publikację pod cały challenge i teraz codziennie stara się nabazgrać miniaturkę o jakimś zjawisku atmosferycznym. Nie zawsze udaje jej się zdążyć z kolejną odsłoną pogody, ale mimo wszytko stara się systematycznie dodawać kolejne części opowieści na temat wiatru, deszczu i tęczy.
I to w sumie tyle, nie ma tu za wiele filozofii.2) ODPOWIADAJ, TYLKO NIE ZAPOMNIJ
Szczerze mówiąc, gdy się nad tym zastanowię, zaczynam mieć wątpliwości co do absolutnego pionierstwa wyzwań stricte pisarskich. Jeżeli szukając challenge'y Grażyna zrezygnowałaby z pisania wszelkich tekstów literackich, nie zdziwiłabym się się, gdyby alternatywnie zaangażowała się właśnie w ten podgatunek wyzwań.
Typ wszelakich "x day challenge"; gdzie najpopularniejszym wariantem jest oczywiście 30 dni.
Prosta sprawa, zapewne wszystkim dobrze znana, bo na Wattpadzie tworów tego typu jest wręcz pełno. Codziennie, przez określony czas (jak wspominałam, zazwyczaj koło miesiąca), w przeznaczonej do tego publikacji odpowiada się na jedno pytanie. Najczęściej dotyczy to fandomów, rzadziej naszego gustu np. muzycznego, ewentualnie jedzenia.No to alternatywna linia czasu, gdzie Grażynka nie wybiera pisarstwa i sięga po prostsze rozwiązanie a.k.a. publikowanie w takich samych odstępach czasowych, z tym, że zamiast dłuższego tekstu, pisze ona jedno pełne zdanie na temat swojego ulubionego anime.
Osobiście, nigdy nie potrafiłam i nie potrafię nadal zrozumieć tego fenomenu.A Wy? Nie zgadzacie się z moją opinią i preferujecie 30 Days *wstaw fandom* Challenge, czy może jednak przemawiają do Was bardziej wyzwania pokroju 30 Days OTP Chalenge? A może plujecie na jedno i drugie, bo wolicie jakieś wyzwanie, o którym w ogóle nie wspomniałam?
〖 Toto 〗
CZYTASZ
POGODA: czerwiec 2019
Non-FictionCzerwiec to czas kolorów, słońca i dumy z tego, kim jesteśmy. W tym miesiącu coraz częściej na twarzach możemy dostrzec zrelaksowane uśmiechy - odbicie obiecujących planów wakacyjnych. Na naszych głowach pojawiają się kapelusze, a w dłoniach paraso...