Rozdział IV

145 9 0
                                    

» Michael «

- I co, Siedah? Nadal będziesz mi odmawiać "tylko dla Susie"? - zapytałem żartobliwie

- Nie wiem Mike... Z jednej strony cię kocham, ale z drugiej nie chcę, żebyś przeze mnie zginął

- Za dużo ludzi drży o moje żyje życie... Niezginę, bo i tak mnie odratują... - sięgnąłem po tablet i postanowiłem poczytać wiadomości...

"Przełom w sprawie Bohatera LA. Do tej pory nieznany, znikał nim pojawiały się media. Nieliczni świadkowie wypadków wskazują jednak pewną osobę... " ~ zacząłem czytać ~ "Po przeprowadzeniu wywiadu, ze świadkiem wypadku sprzed 3 miesięcy z udziałem prawniczki Siedah Garret, udostępniamy jego fragment...

'- Pani Hendrix, co może pani powiedzieć o wypadku, którego była pani świadkiem?

- Cóż, zależy, czy mam powiedzieć kto zawinił, czy coś innego

- Chcemy rozwiązać sprawę Tajemniczego Bohatera LA

- A, tego chłopaka z motoru... Co mam powiedzieć?

- Widziała pani jego twarz?


- Tak

-A może pani go opisać?

- Zaufajcie mi, znacie go. Ma teraz jakieś 28 lat. Więcej o nim nie powiem

- Pani Hendrix... Może pani przecież powiedzieć jakie ma oczy, włosy...

- Czarne. I to i to. Więcej nie powiem'

Mimo dość skromnych informacjii od pani Hendrix, dzięki relacją innych świadków, wiemy już kim jest Tajemniczy Bohater LA... "~ artykuł jak zwykle urwany idealnie, tak, by czekali na następny...


- Co czytasz? - Siedah zabrała mi tablet i zaczęła czytać. Przyszła do niej wiadomość - No to pięknie...

» Siedah «

- Co jest? - zapytał

- Szef właśnie mnie wylał

- Siedah, czemu się przejmujesz? To, że Cię wylał, nic nie znaczy... Zostańcie u mnie i tyle... Weźmiemy cichy ślub i wszystko się ułoży...

- Michael, nawet nie chodzi o to, że nie będę miała kasy, tylko o to, że nie chcę cię wyzyskiwać

- Ty się boisz.

- Nie!

- Boisz się, że zginę jak twój mąż. Zupełnie niepotrzebnie. Siedah, nawet Susie widzi, że się boisz

- Nie przypominaj mi o nim!

- Nie. Siedah, ty musisz zrozumieć, że ja się nie boję śmierci i nie umrę tak łatwo

- Zamknij się! - chciałam dać mu w twarz, ale zatrzymał moją rękę. Nie wiem co zrobił, ale urwał mi się film...

Mówią mi Piotruś Pan... [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz