2

54 1 5
                                    

Obudziło mnie słońce świeconce mi prosto w twasz. Wstałem i zjadłem tylko ciastko i marchewkę na śniadanie, ponieważ musze dbać o linie. Ubrałem żułty crop top do tego czarne spodnie i moje ulubione rużowe tenisówki. Na to wszystko narzuciłem oczywiście bluze Skwarka. Znuw zacząłem szukać Skwarka. Wyszedłem na dwór i pokierowałem sie w strone hodowli rzułfi Shadow. W pewnym momencie kątem oka zobaczyłem Enddziego idącego za mną, a potem poczułem zapach chloroformu i odpłynołem.

Tym razem obudziłem sie w jakimś pustym pokoju z obsydianu. Był całkowicie pusty, na ścianie była tylko jedna pochodnia i małe okienko z kratami. 

-Gdzie ja kurde jestem- pomyślałem

Nagle do pokoju wszedł Enddzi.

-Czemu mnie porwałeś?- zapytałem

-Żeby złożyć cię w ofierze Herobrineowi albo zarządać okupu od Skwarka

-Czemu Skwarek miałby płacić za mnie okup?

-Bo on cie kc debilu- odpowiedział

Potem mnie związał sznurkiem z bluzy Skwarka, żebym nie uciekł i wyszedł z pokoju. Chwile myślałem nad tym co mi powiedział Enddzi. Ja wsm też kc Skwarka. Trochę się nudziłem bo nie było tam nic do roboty, ale ściany były fajne widać, że nowe. Może Enddzi wstawi tu jakieś meble. Mam nadzieje, że Skwaruś szybko się ogarnie bo nie chce mi się tu siedzieć.

kc kcWhere stories live. Discover now