Magiczne stworzenia #2

23 5 0
                                    

Gdy pomyślałam o fantastycznym stworzeniu, które odnalazłoby się w roli przyjaciela głównego bohatera naszej opowieści, natychmiast mój wybór padł na chowańca. Nie jest to efekt nadrabiania serialu o Sabrinie Spellman, bo najbardziej znany magiczny kot ma już prawie pięćdziesiąt siedem lat, chociaż podejrzewam, że dla wielu z Was, jest to przykład aktualny i popularny.

Czym jednakże są chowańce? Czy zawsze wyglądają jak czarny Salem?

Pochodzą z europejskiej kultury folklorystycznej i kojarzone są jako zwierzęta obdarzone magicznymi umiejętnościami. Wiąże się je z czarownicami i czarownikami, jako pomocników zesłanych przez siły diabelskie.

W średniowieczu, gdy posiadanie oswojonego zwierzęcia nie było czymś popularnym i normalnym, fakt przyjaźni pomiędzy kotem a człowiekiem przypisywano czarnoksięstwu. Stanowiło to dodatkowy argument w czasie sądu nad kobietami, które oskarżono o stosowanie magii.

Chowańce z założenia miały być istotami inteligentnymi, analizującymi sytuację i zagrożenie, a także posiadające umiejętność porozumiewania się ze swoim człowiekiem. Wykazywały się również charakterem i czasem podążały własnymi drogami, stąd bardzo szybko do roli przyjaciela maga urosły koty i ptaki. Te pierwsze zresztą od zawsze wzbudzały różne emocje, od czczenia (jak w Starożytnym Egipcie), do właśnie uznania ich za diabelski pomiot (Chrześcijaństwo). Zmrużone oczy, specyficzna kocia osobowość i przywiązanie jakim często zdarzały się z niektórymi kobietami, sprawiły, że motyw czarownicy zawsze musi być pełny o czarnego tajemniczego futrzastego zwierzaka. Pamiętać też należy, że czarny kot ma przynosić nieszczęścia i to jest pochodna myślenia o chowańcach. Przyjaciele czarowników miały płatać psoty, wszędzie tam, gdzie magowie nie mogli dotrzeć, ukrywały się w krzakach, przeskakiwały przez płoty.

Podobnie sprawa miała się z ptactwem i szczególną rolę przypisano krukom, co najpewniej zawdzięczają swej mrocznej urodzie. Uważano je za zły omen, który miał zwiastować nieszczęścia, ale też za posłanników noszących wiadomości pomiędzy czarownicami. Gdyby kruk pojawił się w oknie kobiety, prędko zostałaby oskarżona o czary lub konszachty z samym diabłem, który wysłał swe plany ptasią pocztą.

Przyjacielem czarnoksiężników bywał też wąż, zdradziecka istota, pełna jadu polująca na Bogu ducha winne osoby, kąsając je i zadając ból, czy nawet śmierć.

Chowańce były emocjonalnie związane ze swymi czarodziejami. Obdarzały często ich darami przypisywanymi do ich natury. Jastrząb i sokół kojarzony był bystrym wzrokiem, orzeł i sowa z mądrością, kot poprawą gibkości ciała i przebiegłością. Jednak śmierć ulubieńca przynosiła ze sobą oprócz utraty dodatkowych umiejętności, sporą ranę w sercu,

Ręka do góry, kto teraz pomyślał o opowieści o czarownicy, która rozpacza po utracie swego chowańca?

Ciekawostką też jest, że XVII-wieczne poglądy na temat czarnoksięstwa dotyczyły również teorii, że chowańce żywią się krwią swego właściciela. Dlatego też różnego rodzaju brodawki i rany niewiadomego pochodzenia były kolejnym dowodem na paranie się magią i żywienie swego chowańca.

Jak widzicie, w średniowieczu nie warto było przygarniać kotów - chyba, że ktoś bardzo chciał zostać w opinii pospólstwa wiedźmą.


Tail90

Postanowiłam opisać istotę z wierzeń słowiańskich ale okropnie trudno jest znaleźć taką która nawiązuje do przyjaźni, ponieważ sporo z nich była bardzo źle nastawiona do ludzi i raczej przebywanie w jej pobliżu kończyło się tragicznie ale wreszcie napotkałam taką.

Brzegina to rusałka, przyjaźnie nastawiona do ludzi, zamieszkuje górskie potoki i rzeki, są to piękne zielonowłose kobiety w bardzo zwiewnych sukniach. Powstawały na skutek śmierci dziewczyny przed ślubem lub tuż po albo te które na wskutek nieszczęśliwej miłości utopiły się. Ponoć pilnowały skarbów ale nikt nie wie co to może być. Ich świętem są Zielone Świątki, wtedy bawiły się a chodzenie do lasu mogło je rozgniewać.

Brinsy




Gołębnik - Czerwiec '19Where stories live. Discover now