21

177 6 9
                                    

*kilka miesięcy później*

Minęło już trochę czasu od urodzin Laury. Niespodzianka się udała i był to dla niej fajny dzień. Piotrek oczywiście nie daje za wygraną, cały czas za mną łazi i nie zamierza przestawać. Ale nie wiem czemu, przestało mnie to irytować. Nawet go polubiłam. Czasami zachowuje się jak kretyn, a czasem całkiem uroczo. Nie wiem czemu tak nagle zmieniłam o nim zdanie, ale mam wrażenie, że zachowuje się inaczej. Oczywiście, dalej jest na maxa zarozumiały, ale taki już jest jego charakter. Dalej chodzi z Wiktorią, co według mnie jest trochę słabe, bo w stosunku do mnie zachowuje się inaczej niż przyjaciel. Ale, gdy tylko pojawia się ona, od razu się zmienia.

Jeśli chodzi o Patryka... Oddalił się ode mnie i to bardzo. Z dnia na dzień odzywał się coraz mniej, teraz gdy mijamy się na korytarzu w ogóle się nie odzywa. Na początku mnie to smuciło, bo myślałam, że jest wobec mnie w porządku. Niestety się myliłam. Chciałabym tylko wiedzieć, czemu przestał się ze mną kontaktować z dnia na dzień?

Dzisiaj jest 9 grudnia. W szkole odbywa się noc filmowa i szczerze to w ogóle nie miałabym ochoty tam iść, gdyby nie Laura. No i Piotrek? Wiem, że jestem głupia, ale nic nie poradzę na to, że potrzebuję go i nie potrafię tego wytłumaczyć.

Aktualnie jest godzina 7, a ja wychodzę do szkoły. Moi rodzice oczywiście są w pracy, a Kinga stwierdziła, że nigdzie nie idzie, bo jest zmęczona. Kac morderca, nie ma serca, Kinga?

Włożyłam słuchawki do uszu i wyszłam z domu. Wychodząc z małej dróżki prowadzącej do mojego domu zauważyłam kogoś na głównej drodze.
Patryk? Wtf, co on odwala? Nagle mu się odmieniło i zacznie się do mnie odzywać? Już zapomniałam jak brzmi jego głos...

Udałam, że go nie widzę i ruszyłam dalej, wsłuchując się w słowa piosenki, która rozbrzmiewała się w moich uszach.

-Kornelia?- poczułam delikatne szarpnięcie za ramię- porozmawiaj ze mną.- na te słowa wyjęłam słuchawki z uszu.

-Mamy o czym? Naprawdę? Po dwóch miesiącach? Dlaczego to zrobiłeś? Dlaczego przestałeś się odzywać z dnia na dzień? Wiesz, jak mnie to bolało? Nie, przecież ciebie wcale to nie obchodzi. Idź do swojej ukochanej, a nie przychodzisz pod mój dom. Nie masz pojęcia jak się czułam, kiedy mijałeś mnie na korytarzu i nie mówiłeś słowa. Kiedyś na powitanie mnie przytulałeś. A teraz? Przepraszam, ale ja tak nie mogę. Nie wiem jak ty, ale ja przywiązuję się do ludzi. Bardzo szybko. I może to jest błąd. Ale taka już jestem. Nic nie poradzę...- nie wiem dlaczego, ale byłam bliska płaczu. Jego zachowanie naprawdę mnie bolało.

Chyba zdziwiły go moje słowa, bo stał w bezruchu. Prychnęłam.

-I co? Nic nie powiesz? Przepraszam, muszę już iść, spóźnię się na lekcje.- chciałam odejść.

-Na lekcje, czy do niego?- byłam zszokowana. Jak on śmie?

-Czy ty siebie słyszysz? Nie ma cię przy mnie, kiedy cię potrzebuję. Przychodzisz po dwóch miesiącach i śmiesz mi coś wypominać? Zastanów się nad swoim zachowaniem. Bo w tym momencie to typowe zachowanie dupka. Myślałam, że ci na mnie zależy.-prychnęłam- Najwidoczniej się myliłam. Nawet nie wiesz, jak bardzo mnie to boli.- nie wytrzymałam i pojedyńcza łza spłynęła po moim policzku.

-Księżniczko, ja...

-Nie! Nie odzywaj się. Powiedziałeś to co chciałeś. Mam nadzieję, że jest ci dobrze, i że jesteś szczęśliwy.- po tych słowach po prostu odeszłam.

To i tak nie ma sensu, bo zobaczę go w szkole. Dokładnie. Mimo, że sala w ich szkole jest już wyremontowana, dyrektor naszej budy stwierdził, że szkoła jest duża, więc możemy uczyć się wszyscy razem do końca roku. Myśli, że w ten sposób zaczną się nowe przyjaźnie. Ale tak nie jest. Tamta szkoła definitywnie nie lubi naszych uczniów. Mniejsza z tym.

Bo to ty jesteś dla mnie całym światem |ZAKOŃCZONE✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz